Jest nowelizacja rozporządzenia w sprawie egzaminowania kandydatów na kierowców. Sprawdź co się zmieni w przepisach, które wchodzą w życie za niecały miesiąc, już 10 listopada.
Zmian jest sporo, większość istotna nie tylko dla egzaminatorów, ale także - jeśli nie przede wszystkim - dla kandydatów na kierowców. Według nowych przepisów decyzja o przerwaniu egzaminu będzie należała w pełni do egzaminatora. Oznacza to "ratunek" dla tych kandydatów, którzy mieli przerywany egzamin przez egzaminatora uznającego ich zachowanie za bezpośrednio zagrażające życiu, bez względu na realne okoliczności.
Koniec patologii
W praktyce zdarzało się bowiem, że egzaminatorzy nie zważając na istotę rzeczywistej sytuacji, natychmiast kończyli egzamin, niezależnie od poziomu wyszkolenia i zdolności kandydata, korzystając z "haczyków" zarzuconych np. przez niewłaściwie zorganizowany ruch, czy błędy w oznakowaniu. Odwołania pokrzywdzonych kandydatów były jednak uchylane, bo "za egzaminatorem" stała tabela nr 1 (z załącznika nr 2 do rozporządzenia ws. egzaminowania). Znajduje się tam spis zachowań określonych jako bezpośrednio zagrażające życiu i zdrowiu uczestników ruchu, skutkujące przerwaniem egzaminu. Dochodziło zatem np. do sytuacji, w której po wykonaniu skrętu w lewo z ulicy jednokierunkowej, w ulicę dwukierunkową, kandydaci zahaczali tylnym kołem o końcówkę linii podwójnej ciągłej. Przykładowe skrzyżowanie na zdjęciu z GoogleEarth, poniżej.
PRZYKŁAD: skrzyżowanie ulicy Mołdawskiej z Pruszkowską w Warszawie. Prawidłowo jadący kandydat, chcąc skręcić w lewo, dojeżdża do lewej krawędzi jezdni i jeszcze przed wjazdem na skrzyżowanie orientuje się, że „prawidłowy” skręt nie może zostać wykonany bez naruszenia linii podwójnej ciągłej. Jak zatem wykonać ten manewr? /fot. Google
Niektórzy egzaminatorzy przerywali w takiej sytuacji egzamin powołując się na niezastosowanie się do znaku P-4 (linia podwójna ciągła), nie biorąc pod uwagę faktu, że taki sposób jazdy mógł być niejako wymuszony konstrukcją skrzyżowania, a dotychczas całkowicie prawidłowo jadący kursant nie wywołał realnego zagrożenia dla czyjegokolwiek życia.
Zmiana ma wynikać z prostego zabiegu językowego. Tabela nie będzie już zawierała zachowań skutkujących przerwaniem egzaminu, a jedynie mogących skutkować przerwaniem. Ocena będzie teraz należała do egzaminatora.
Pozostałe zmiany to raczej drobne korekty, jak np. dotycząca samoczynnie włączających się świateł odpowiednich do jazdy w ruchu drogowym (wtedy, co jasne, nie będzie obowiązku ich włączania). Egzamin zostanie przerwany, jeśli dojdzie do awarii pojazdu egzaminacyjnego i nie będzie dla niego zastępstwa. Obniżono wymogi wobec egzaminatorów nadzorujących. Dopuszczono możliwość manualnego wyłączenia rejestratora video w samochodzie, żeby egzaminator mógł po egzaminie wyjąć kartę pamięci z urządzenia.
Znowelizowane rozporządzenie szczegółowo opisuje przypadki, w których zdający nie zapłaci ponownie za egzamin oraz eliminuje „papierowy” obieg dokumentów kandydata na kierowcę. Pracownicy biura obsługi klienta WORD będą mogli zweryfikować dane kandydata wyłącznie na podstawie zawartości Profilu Kandydata na Kierowcę (PKK), możliwość weryfikacji na podstawie papierowych dokumentów zostanie wyeliminowana.
Zniknąć mają problemy ze zmianą WORDu, w którym kandydat chce zdawać. Do tej pory sposób przekazania PKK innemu WORDowi nie był dookreślony.
Szczegóły zmian, komentarz i akt prawny w pełnym brzmieniu można zakupić TUTAJ.