W trakcie zorganizowanego przez Fundację Zapobieganie Wypadkom Drogowym oraz Polski Klaster Edukacyjny e-seminarium pt. „Nowe kompetencje w transporcie drogowym” - o którym pisaliśmy - wprowadzenia do tematu dokonał Tomasz Matuszewski, zastępca dyrektora WORD Warszawa, ekspert ds. brd. Mówił o nowych wymaganiach dla instruktorów i egzaminatorów nauki jazdy kandydatów na kierowców i kierowców, nowych kompetencjach, nowych standardach, nowych kwalifikacjach. W swoim wystąpieniu podjął próbę analizy stanu dnia dzisiejszego, ale też wywiódł z nich konkretne propozycje. - Trzeba z nowym iść - konkludował.
Obecnie działający system nabywania i podtrzymywania kwalifikacji obu wymienionych grup zawodowych T. Matuszewski nazwał jurydycznym. Wyjaśnijmy znaczenie słowa: jurydyczny, czyli mający związek z prawem. Mówca precyzował, iż jurydyczny, czyli taki, gdy ktoś spełni wymagania opisane w ustawie o kierujących pojazdami oraz dwóch rozporządzeniach wykonawczych (o szkoleniu i o egzaminowaniu) już staje się osobą, która albo uczy przyszłych kierowców, albo ich egzaminuje. Zostało przypomniane, iż wcześniejsze regulacje były oparte o dłuższy okres uzyskiwania uprawnień np. później zmienione kwestie wykształcenia; dłuższe minimalne okresy posiadania odpowiednich uprawnień do kierowania pojazdami; też czas trwających kursów (nie liczba godzin) oraz ówczesne formuły egzaminów. I tu przywołajmy ocenę: - Przez te lata wszystko uległo pewnemu uproszczeniu, skróceniu i wydaje mi się, że te kwalifikacje stały się bardzo powierzchowne. Obydwa środowiska zaczęły doświadczać tego, co można nazwać pauperyzacją.
A co zaproponował mówca? Zacytujmy: - Holistyczny system wydaje mi się dzisiaj dobrym wyzwaniem. Przywołaną teorię zakładającą, że świat stanowi całość, niedającą się sprowadzić do sumy części T. Matuszewski odniósł zarówno do części kwalifikacyjnej, ale też do części kompetencyjnej. - Jeżeli gdzieś w obszarze kompetencji ujmiemy sumę umiejętności i kompetencji, ale i doświadczeń, pewnej postawy, odpowiedzialności, to ten całościowy czyli holistyczny system wydaje mi się dzisiaj niesłychanie dobrym wyzwaniem, jeśli rzeczywiście chcemy iść z duchem tego świata, ale też jako odpowiedź na potrzeby tego świata.
I jeszcze kilka zdań, niezwykle ważnych, o kompetencjach. Mając na myśli - jak to zostało nazwane - triadę kompetencyjną: kompetencje miękkie, kompetencje twarde i kompetencje kluczowe - tu mówca sugerował zwrócenie większej niż dotychczas uwagi na sferę kompetencji miękkich. - Troszeczkę te kompetencje w środowisku instruktorów i egzaminatorów zostały w tyle. Świat zaczął na nie zwracać uwagę większą niż my zaczęliśmy na nie patrzeć, a mamy w nich przede wszystkim pewnego rodzaju sposób zachowań, sposób zarządzania własną osobą oraz szereg umiejętności interpersonalnych - ocenił. Następnie zaproponował: - Warto dziś projektując przyszłość - chcąc, aby sprawy związane z kwalifikacjami instruktorów, kwalifikacjami egzaminatorów znajdowały się w zbiorze systemów kwalifikacji - aby zarówno zaczął dominować ten wymiar holistyczny, a w nim - bardziej niż dotychczas - były również kładzione naciski na sprawy kompetencji miękkich. Ich praktycznie dziś na etapie szkolenia, ani też na etapie egzaminu - mówię tutaj i o instruktorach i o egzaminatorach - nie ma.
Mówiąc o budowaniu rozwoju zawodowego T. Matuszewski przywołał badania z 2002 r. prowadzone w ITS, których celem były testy predyspozycji. Dzięki nim uczestnik badania mógł dowiedzieć się - jakie są jego dobre i mocne strony i te złe i słabsze. - To mi bardzo dużo dawało w budowaniu mojego rozwoju zawodowego - ocenił.
Kończąc swoje interesujące wystąpienie mówca odwołał się do regulacji obowiązujących w środowisku nauczycielskim. - Wyzwaniem czasu w stosunku do tych dwóch rodzajów uprawnień (instruktorskich i egzaminatorskich) jest - jak mi się wydaje - konieczność ich podzielenia. I trochę zerkam w kierunku środowiska nauczycielskiego. Ktoś, kto skończył odpowiednią część nauki (studia) nie od razu zostaje nauczycielem dyplomowanym, czyli osiąga status najwyższy. On idzie przez pewne stopnie (w oświacie mamy cztery stopnie). I żeby przechodzić pomiędzy stopniami musi pokazać: co robi, jak robi, musi zaprezentować jak sam widzi swój rozwój. Czyli nie tylko czekać, aż ktoś go na te coroczne warsztaty zaciągnie grożąc, że jak ich nie odbędzie to go skreśli z ewidencji. Ten ciężar rozwoju zawodowego, nabierania nowych kompetencji, budowania albo pogłębiania na swoich silniejszych stronach, jest tam w tym środowisku - w moim przekonaniu - bardziej dostrzeżony. W szczególności w obszarze, który też został tam, w tym środowisku uregulowany (od co najmniej trzech lat). Być może zapoznanie się z tamtym systemem i pewne analogie, już doświadczenia moglibyśmy wyciągnąć dla samych siebie – zakończył swój głos Tomasz Matuszewski. Apelował o poszukiwanie takich i innych inspiracji, aby sprawami kompetencji instruktorów i egzaminatorów zająć się w formule holistycznej. W formule pewnego podziału, czyli nie od razu po egzaminie osiągania poziomu mistrzostwa tylko dochodzenia do niego, ale nie przez zdawane kolejne egzaminy, a przez pokazywanie tego, co zrobiliśmy i tego, co chcemy zrobić. - Przede wszystkim stawiajmy sobie właściwe cele!
Kolejne omówienie, kolejnego wystąpienia wygłoszonego podczas e-seminarium w najbliższym czasie. Czekamy także na Państwa głosy w dyskusji. Redakcje: tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS (e-mail: tygodnik@prawodrogowe.pl) oraz portal L-INSTRUKTOR (e-mail: redakcja@l-instruktor.pl )