Co z tym zrobić?

/ /

Co z tym zrobić?

W związku z przybierającą na sile falą nieparlamentarnych komentarzy pojawiających się w rozmowach pod artykułami, redakcja podjęła decyzję o zamknięciu forum dyskusyjnego L-instruktora.
Istniejące posty zostaną zarchiwizowane, treść będzie możliwa do przeglądania, nie będzie jednak możliwości kontynuowania dyskusji.
Autor Wiadomość

Konto usunięte

Konto usunięte
2 kwietnia 2019, 00:00

Zgadzam się z autorem. W Polsce jest ogromne przyzwolenie na brutalne łamanie przepisów ruchu drogowego. Można nawet zadać prowokacyjne pytanie: Gdzie są tutaj obrońcy tzw. praworządności? Może właśnie w tej materii, gdzie realnie giną i kaleczą się ludzie, warto skutecznie zadziałać? Osobiście doświadczam bezmyślnych i aroganckich zachowań na drodze bardzo boleśnie, pokonując kilkakrotnie w miesiącu autem bez L-ki na dachu trasę pomiędzy Świdnicą, Głogowem i Wrocławiem. Prędkość utrzymuję w granicach 90-100 km/h. Niestety, jadąc w ten sposób czuję się, jakbym był spychany na pobocze przez innych kierowców, również aut ciężarowych. Powiem wprost, czuję się wykluczony na drodze. Ostatnio, przejeżdżając przez jedną z wiosek na drodze nr 35, gdzie obowiązuje prędkość 50 km/h (a więc obszar zabudowany !!!) zwolniłem cały peleton jadący za mną, aby umożliwić włączenie się do ruchu autobusu, wyjeżdżającego z zatoki przystankowej, którego kierowca wcześniej zasygnalizował zamiar wykonania manewru kierunkowskazem. Zacząłem wyhamowywać dużo wcześniej, tak aby nie stwarzać żadnego zaskoczenia dla kierowców jadących za mną. Nie dowierzałem, jaka była agresja pani, która jechała za mną. Grożenie palcem, pukanie w czoło, inwektywy (to jedynie odczytałem z ruchu ust). Nienawiść, agresja, złość i ... BRAK CIERPLIWOŚCI. A wszystko w imię ukształtowanej, jakże głupiej ideologii, w myśl której trzeba gnać, pędzić, TRZEBA ZAPIER ... (przepraszam za wyrażenie, ale takie naklejki widnieją na niektórych autach). Straszne to jest, ale niestety prawdziwe. Nie potrafimy już chyba delektować się jazdą. Nie potrafimy się nią cieszyć. Oto obraz polskiej jazdy. Dlatego osobiście czuję się tak, jakbym to ja stwarzał zagrożenie jeżdżąc przepisowo. To jest potworne doświadczenie. Na polskich drogach praktycznie nie widać Policji, a polscy kierowcy wsiadając za stery swoich bolidów, zachowują się tak, jakby dostawali małpiego rozumu. Będziemy się zwyczajnie zabijać i kaleczyć na drogach, bo uwielbiamy bezrefleksyjny i głupi pośpiech. Komu i czemu to służy? I dlaczego państwo polskie nic z tym nie robi ??? !!! Czy trzeba śmierci mojej, Twojej lub kogoś z Twojej rodziny, żeby w końcu coś w tej dziedzinie zaczęło się zmieniać?

Konto usunięte

Konto usunięte
2 kwietnia 2019, 07:48

możemy z takim pytaniem pójść dalej: :czy w Polsce w ogóle da się żyć bez kłamania, oszukiwania itp.?" każdy z nas korzystał z wielu fachowców, czy to mechanika samochodowy, czy hydraulika, czy malarza. jednym udaje się wykonywać zawód zgodnie z sumieniem i uczciwie - innym nie. tutaj autor artykułu pokazał przykład samochodów ciężarowych, ale twierdzenie, że wszyscy kierowcy tirów jeżdżą niezgodnie z przepisami będzie nadużyciem, to samo możemy powiedzieć o motocyklistach, o kierowcach samochodów osobowych, o kurierach jeżdżących pojazdami dostawczymi, czy rowerzystach. są dwa sposoby poprawy sytuacji na drogach: pierwszy całkowicie nieskuteczny - widzimy błędy innych, piętnujemy je lub co gorsza próbujemy edukować na drodze. ale jest jeszcze drugi sposób skuteczny w 100%, wystarczy dostrzec swoje błędy i próbować je wyeliminować.

Konto usunięte

Konto usunięte
2 kwietnia 2019, 13:43

tutaj trzeba dodać jeszcze jedną rzecz: do Polski weszli wielcy operatorzy logistyczni w rodzaju: DHL, UPS, TNT, Schenker itp. wprowadzili oni zachodnie standardy pracy, oprócz tego, że przesyłki przywożą nam kurierzy w mundurkach i z dziwnymi urządzeniami elektronicznymi, to jeszcze czas dostarczenia przesyłki w Polsce jest taki sam jak w Niemczech i innych rozwiniętych krajach UE. i tutaj jest problem bo w UE drogami transportuje się 45% wszystkich przewożonych towarów, a w Polsce ponad 80%. jeżeli do tego dodamy znikomą sieć autostrad (dróg ekspresowych), to nasze tiry jeżdżą po drogach krajowych tak jak po autostradzie, czyli na ograniczniku, a powinno być do 70km/h. to jest brak infrastruktury dostosowanej do współczesnego rozwoju polskiej gospodarki.

Konto usunięte

Konto usunięte
2 kwietnia 2019, 21:04

W artykule jest wiele prawdy, wystarczy wjechać na autostradę A2 pomiędzy Warszawą a Łodzią gdzie jak wiemy obowiązuje max prędkość 140km/h (najwyższa prędkość w Europie za wyj. pewnych odcinków w Niemczech) Naszym kierowcom jest mało. Jadąc z dopuszczalną prędkością, będąc w trakcie wyprzedzania samochodów ciężarowych jadących na prawym pasie, co chwilę miałem na zderzaku pojazd jadący znacznie szybciej, dając mi do zrozumienia ażebym opuścił ten ciąg wyprzedzających samochodów, bo on chce o jeden pojazd przeskoczyć. Autostrada ta należy do bardzo niebezpiecznych, zatłoczonych i codziennie są tu wypadki. Z pewnością postawienie radarów z odcinkowym pomiarem prędkości pomiędzy węzłami, uspokoiło by ruch, dziwię się że dotychczas nikt na to nie wpadł.

Konto usunięte

Konto usunięte
3 kwietnia 2019, 15:26

SB-warszawa...Naszym kierowcom jest mało...najwyższa prędkość w Europie za wyj. pewnych odcinków w Niemczech... nie mówmy "naszym", bo to trochę dyskredytuje polskich kierowców, a wystarczy pojechać do Francji (130), Hiszpanii (120), czy Włoszech (130) i próbować znaleźć osobówki nieprzekraczające dopuszczalnych prędkości na autostradach. nie wspomnę o Rosji. w Bułgarii jest również 140km/h.

Konto usunięte

Konto usunięte
3 kwietnia 2019, 18:10

Zawracanie kijem rzeki to zadanie wybitnie trudne. Jeżeli w narodzie dominują motywacje etyczne i ideologiczne nad prawnymi, to skazane jest na niepowodzenie aplikowanie coraz to większych sankcji w nadziei że proporcje odwrócą się (a w efekcie wypadkowość zmaleje). Polski prawodawca najwyraźniej nie rozumie tej oczywistości, stąd mamy przeregulowany i nieefektywny porządek prawny (kary, sankcje, podatki, etc.). Dzięki swojej ignorancji prawodawca dostaje jeszcze większej biegunki legislacyjnej.

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.