Na jakiej podstawie włączanie rozrusznika w celu uruchomienia silnika w trakcie obciążenia akumulatora nie tylko światłami, ale również nawiewem, ogrzewaniem, wycieraczkami i.t.p. - miałoby być błędem? Prąd "ucieka" na małych obciążeniach (przygasają światła) a nie na największych, jakim sprzyja rozruch.

No tak, jak zwykle w każdej opcji widzi się od razu najczarniejsze scenariusze. Że przeniesienie egzaminów do OSK spowoduje wręczanie prawka każdemu bez względu na umiejętności. To coś w stylu argumentów przeciwników dostępu do broni, którzy są święcie przekonani, że gdyby dać Polakom broń to wszyscy masowo od razu by wyszli na ulice i do siebie strzelali. Nie tędy droga. Kurcze, w Niemczech i innych krajach jakoś to funkcjonuje. A jeśli ktoś uważa, że egzaminy w OSK to "nieszczęście" to powinien zostać wprowadzony obowiązek ponownego egzaminu dla wszystkich którzy zdali przed 1997r. Bądźmy konsekwentni.

Ale nawet przy egzaminach w OSK dalej trzeba będzie wykazać się umiejętnością jazdy tyłem. Co to za znaczenie czy niemota obleje w WORD czy w OSK ?

Ty się wpierw lepiej naucz jechać przodem, a potem dopiero zabieraj głos w sprawie jazdy tyłem.

Balthier...przeniesienie egzaminów do OSK spowoduje wręczanie prawka każdemu bez względu na umiejętności... ...Kurcze, w Niemczech i innych krajach jakoś to funkcjonuje... 1. nie twierdzę, że każdemu i zawsze, ale będzie to polem dla nadużyć. 2. proszę porównać sprawność pojazdu po przeglądzie rejestracyjnym w Niemczech i Polsce.

nie jestem kategorycznym wrogiem takiej opcji, jak będzie tak się podporządkuje, ale widzę zagrożenia. jeżeli już dzisiaj szkoły zabijają się o klientów, jeżeli na porządku dziennym jest dogadywanie się z klientem na inną ilość godzin niż wymagane, jeżeli wpisuje się w PKK zakończenie kursu "na sucho", to powiedz jakie masz gwarancje, że egzamin będzie zgodny z przepisami?

BalthierTy się wpierw lepiej naucz jechać przodem, a potem dopiero zabieraj głos w sprawie jazdy tyłem.Udało sie zdać parę egzaminów. Nie było aż tak źle. Nie użalam się na forach,iż nie głaskają mnie po główce bom niemota, która nie ogarnia prowadzenia pojazdu i wszędzie widzę winnych.Jesteś ofiarą losu a czepiasz się innych.

Ponieważ najciekawsze jest gdybanie, mam jeszcze jeden pomysł (wcześniej pisałem o egzaminowaniu przez Policję). Teraz czas na alternatywę. Egzaminowanie, po WORDach przejęłyby placówki szkolnictwa wyższego a wiadomo, do jakiego ministerstwa należy nadzór. Szkoła wyższa nie pozwoli sobie utratę prestiżu. Wiem, że wciąż są szkoły gdzie można "kupić mgr", ale nie twierdzę, że w każdej szkole wyższej można by było uruchamiać komórki ds. egzaminowania. Tak więc byłaby różnorodność: jeden robi prawko na UJ, drugi na PW a trzeci w SGH.

BalthierNo tak, jak zwykle w każdej opcji widzi się od razu najczarniejsze scenariusze. Że przeniesienie egzaminów do OSK spowoduje wręczanie prawka każdemu bez względu na umiejętności. To coś w stylu argumentów przeciwników dostępu do broni, którzy są święcie przekonani, że gdyby dać Polakom broń to wszyscy masowo od razu by wyszli na ulice i do siebie strzelali. Nie tędy droga. Kurcze, w Niemczech i innych krajach jakoś to funkcjonuje. A jeśli ktoś uważa, że egzaminy w OSK to "nieszczęście" to powinien zostać wprowadzony obowiązek ponownego egzaminu dla wszystkich którzy zdali przed 1997r. Bądźmy konsekwentni. dlaczego 97? ja zdawałem w 95 w WORD. Nie pamiętam żeby odbywało się to na pojeździe OSK.

Cytuję: "W odniesieniu do dotychczas obowiązujących przepisów różnica polega też na tym, że w przypadku nieprzerwania egzaminu niewłaściwe wykonanie zadania egzaminator traktuje jako jeden z błędów i kontynuuje egzamin bez wynikającego z przerwania egzaminu wyniku negatywnego. " Odpowiadam: Innymi słowy, egzamin nie zostaje przerwany, ale wynik może być negatywny. Podobnie jak oblanie za tzw. brak dynamiki jazdy... można przejeździć nawet 2 godziny bez większego błędu i dowiedzieć się na miejscu, że mamy negatyw.

Leszek DrugiPonieważ najciekawsze jest gdybanie, mam jeszcze jeden pomysł (wcześniej pisałem o egzaminowaniu przez Policję)... po co gdybać? ja pamiętam czasy, gdy na egzamin do wsi (egzaminy organizowane przez OSK) przyjeżdżało radiowozem dwóch (jeden pijący). imprezka, pół świniaka do bagażnika i wszyscy zdali. moim zdaniem sprawa nie rozbija się o to kto ma organizować egzaminy lub w jakiej formie mają się one odbywać, ale to gdy ocena zostanie w gestii sumienia egzaminatora, niezależnie od tego kim on by nie był, skąd wziąć uczciwego człowieka nie ulegającego pokusom kasy lub naciskom innych?

Panie Leszku Drugi jak jest się nieuczciwym w interesach to wydaje się i Panu że wszyscy są tacy sami wokół. ja pamiętam te dawne czasy i uważam że aż tak żle nie było.

Jestem instruktorem z 30 letnim stażem przeżyłem nie jedną pseudo rewolucję w szkoleniu. Nie będę pisał uzasadnienia bo jest porażające dla szkół jazdy. NIE JESTEM ZA LIKWIDACJĄ WORD-ów. Jestem za zmianą organizacji struktury funkcjonowania OSK. Kilka krotnie pisałem o awansie zawodowym od instruktora do egzaminatora. Należy zmienić sposób szkolenia i zatrudniania instruktorów. Wprowadzić certyfikacje materiałów szkoleniowych (podręczników do nauki przepisów ruchu drogowego) Likwidacja kamer na egzaminie. Numer egzaminatora i instruktora w prawie jazdy. Wybór pojazdu przez osobę zdającą na egzaminie. Wprowadzenie kart drogowych do szkolenia zamiast kart zajęć. Kat C, CE, D DE rozliczana z tachografu.

KrzysztofJestem instruktorem z 30 letnim stażem przeżyłem nie jedną pseudo rewolucję w szkoleniu. Nie będę pisał uzasadnienia bo jest porażające dla szkół jazdy. NIE JESTEM ZA LIKWIDACJĄ WORD-ów. Jestem za zmianą organizacji struktury funkcjonowania OSK. Kilka krotnie pisałem o awansie zawodowym od instruktora do egzaminatora. Należy zmienić sposób szkolenia i zatrudniania instruktorów. Wprowadzić certyfikacje materiałów szkoleniowych (podręczników do nauki przepisów ruchu drogowego) Likwidacja kamer na egzaminie. Numer egzaminatora i instruktora w prawie jazdy. Wybór pojazdu przez osobę zdającą na egzaminie. Wprowadzenie kart drogowych do szkolenia zamiast kart zajęć. Kat C, CE, D DE rozliczana z tachografu. Czyli najlepiej wszystko centralnie. Może w ogóle zrezygnować z wolnego rynku na rzecz JEDNEJ SŁUSZNEJ LINII. A i do dowodu osobistego warto wpisywać numer nauczyciela/wychowawcy w szkole podstawowej i średniej, aby sprawdzić go wychowuje bandytów.

Jeśli WORD-y mają zostać to tylko bez samofinansowania się, a utrzymywane odgórnie z podatków. Wiadomo do czego prowadzi samofinansowanie się w tym wypadku. Trzeba określić czy WORD ma być instytucją prywatną czy państwową. Bo jak prywatną to ja proszę o konkurencję, a jak państwową to niech zostanie sam WORD ale za to kasa powinna wpływać do budżetu państwa. Wyobrażacie sobie np. że istnieje tylko jedna sieć gabinetów dentystycznych w Polsce? Wtedy ceny mogłyby być kosmiczne np. od 1000 zł za wyrwanie zęba, a same zęby wyrywane za pomocą obcęg do gwoździ, a jak się nie podoba to niech Ci gniją zęby. Monopol to samo zło.

Krzysztof...Kat C, CE, D DE rozliczana z tachografu. nie bardzo rozumiem po co? spowodowałoby to dodatkową robotę papierkową dla instruktora. archiwizację czasu pracy itp. w OSK z którą obecnie współpracuję rozliczam się zestawieniem w exelu, co prawda jako jedyny, mam to w telefonie i jest dla mnie wygodne. Balthier...Monopol to samo zło. oczywiście WORD-y to nie jest najlepsze rozwiązanie, ale weryfikacja wiedzy i umiejętności, to nie leczenie zębów czy handel rzodkiewką. równie dobrze można byłoby wnioskować o złamanie monopolu PWPW, aby każdy urząd terenowy mógł drukować prawo jazdy, karty do tacho, uprawnienia operatorów itp.

CyrylKrzysztof...Kat C, CE, D DE rozliczana z tachografu. nie bardzo rozumiem po co? spowodowałoby to dodatkową robotę papierkową dla instruktora. archiwizację czasu pracy itp. w OSK z którą obecnie współpracuję rozliczam się zestawieniem w exelu, co prawda jako jedyny, mam to w telefonie i jest dla mnie wygodne. Balthier...Monopol to samo zło. oczywiście WORD-y to nie jest najlepsze rozwiązanie, ale weryfikacja wiedzy i umiejętności, to nie leczenie zębów czy handel rzodkiewką. równie dobrze można byłoby wnioskować o złamanie monopolu PWPW, aby każdy urząd terenowy mógł drukować prawo jazdy, karty do tacho, uprawnienia operatorów itp. WORD weryfikuje umiejętności wg własnego prawa zwyczajowego, co WORD to innego i to jet OK? Oblewanie to dodatkowa KASA nie tylko dla WORD więc po co ta obłuda? A co za problem z drukiem druków akcydensowych skoro PWPW to nie Przedsiębiorstwo Państwowe lecz spółka Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych S.A.? A co PWPW ma wspólnego z ZASADAMI RUCHU by tworzyć i zarządzać bazą pytań egzaminacyjnych? A co Instytut Badawczy Dróg i Mostów (BUDOWLAŃCY) ma wspólnego z zasadami ruchu drogowego by tworzyć "czerwoną książeczkę"? Nic ale są układy i układziki. W radzie naukowej instytutu jest ministerialny urzędnik od inżynierii ruchu. Taki to diabelski tygielek.

OBSERWATOREX WORD weryfikuje umiejętności wg własnego prawa zwyczajowego, co WORD to innego i to jet OK? Tu ci przyznam rację. Trafiają się WORDy gdzie bywają egzaminatorzy z przypadku i mają własne przepisy...tak jak ty.

ze swojego doświadczenia powiem, że w ostatnich powiedzmy 5 latach we Wrocławiu (na kat. C, C+E i D, bo innymi się nie zajmuję) był jeden przypadek, gdzie egzaminowany nie zdał z winy egzaminatora, gdy ten "przysnął" i nie zauważył działającej sygnalizacji świetlnej, a niezastosowanie się do znaku STOP potraktował jako błąd, do czego się po egzaminie przyznał. jednak ponieważ egzaminowany interweniował godzinę po egzaminie (był tak przejęty, że nie zareagował, dopiero gdy ochłonął pojechał na skrzyżowanie i sprawdził), sprawę zakończono powtórnym egzaminem na koszt WORD-u. także jeżeli na pięć lat jest jedna wpadka, to moim zdaniem mieści się to w granicach błędu ludzkiego. więc po co to psuć? najbardziej się boję wybujałej wyobraźni naszych urzędników, bo jak coś "ulepszą" to może się okazać znacznie gorsze.

OBSERWATOREX A co za problem z drukiem druków akcydensowych skoro PWPW to nie Przedsiębiorstwo Państwowe lecz spółka Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych S.A.? Zanim zaczniesz pisać dowiedz się czegoś... min. o udziałowcach PWPW, którym jest Państwo. A co zasad ruchu drogowego to byś wiedział, że zajmowali się pytaniami ludzie, którzy zajmowali się nimi przedtem.