Nie demonizujmy

Data publikacji: 16 grudnia 2016, 13:08
Autor: Tomasz Matuszewski
Nie demonizujmy T. Matuszewski: Nie generalizujmy. Szczególnie w aspekcie lewego kierunkowskazu /fot. A. Sz

Nie milkną echa wyroku gliwickiego sądu. O głos w dyskusji na temat rond i ich specyfiki poprosiliśmy Tomasza Matuszewskiego, Rzecznika Instruktorów i Wykładowców Nauki Jazdy, Starostę Gostynińskiego (na zdj).

Zacznijmy od pytań: 
-    Czy umiejętność sygnalizacji zamiaru wjazdu na skrzyżowanie o ruchu okrężnym jest problemem realnym czy urojonym? 
-    Czy dane statystyczne potwierdzają lub zaprzeczają tezie, że sygnalizacja ta ma wpływ na bezpieczeństwo, czyli: czy niewłączenie lub włączenie kierunkowskazu zwiększa lub zmniejsza zagrożenie wypadkiem bądź kolizją? 

Wyrok, o którym mówimy, nie dotyczy zachowania kierowcy, tylko oceny egzaminatora. W uzasadnieniu mamy wprawdzie do czynienia z próbą skomentowania pewnych zjawisk, niemniej nie wolno zapominać, że jest to robione w konkretnej sytuacji i dotyczy oceny egzaminatora. Próba stwierdzenia: zawsze włączamy lewy kierunkowskaz lub: nie wolno go włączać nigdy, jest nadużyciem i żaden z tych wyroków nie może i nie powinien być tak interpretowany. W przypadku rond, w części dotyczącej sygnalizowania zamiaru, w ogóle nie powinniśmy silić się na próbę generalizacji. Szczególnie w aspekcie lewego kierunkowskazu. 

O ile w przypadku prawego kierunkowskazu o wiele łatwiej można by temat poddać systematyzacji, o tyle lewy jest mniej istotny z punktu widzenia bezpieczeństwa i stanowi szerokie pole do dyskusji. Gdyby wszystkie ronda miały tylko cztery wloty, sprawa byłaby prosta. Ale piąty, szósty, n-ty wlot będzie ją utrudniał, podobnie jak układ geometryczny tych wlotów – symetryczny, niesymetryczny, jedna ósma, trzy czwarte... 

Przypomnę, że omawiany wyrok dotyczy wyłącznie oceny egzaminatorskiej, a nie np. źle nałożonego mandatu czy sporu z firmą ubezpieczeniową, która nie chce wypłacić odszkodowania. To wąska dziedzina: ocena oceny dokonanej przez egzaminatora. Nie tylko na polskich rondach nie widzę problemów związanych z lewym kierunkowskazem. O wiele więcej kłopotów jest związanych z brakiem prawego kierunkowskazu zjazdowego. Nie kruszmy więc niepotrzebnie kopii. Nie znam statystyk policyjnych, które obaliłyby tezę, że lewy kierunkowskaz ma nikły wpływ na bezpieczeństwo. Jeśli zaś chodzi o wyroki, to wydaje mi się, że one bardziej dotyczą oceny zadania egzaminacyjnego, tego, co nim jest, a co nie jest. Być może powinny sie tą kwestią zająć osoby, które debatują nad programami egzaminacyjnymi. Czy rzeczywiście zadanie egzaminacyjne, które w skrócie można by zdefiniować jako “przejazd przez skrzyżowanie” – wystarcza? Może należy rozbić je na kilka oddzielnych. 

To dobrze, że dyskutujemy o sygnalizowaniu manewrów, ale nie róbmy z tego problemu ponad miarę. Nie rozwiążemy go. Stawiam tezę, że liczba tych, którzy będą mówili “włączać” i tych, którzy powiedzą “nie włączać”, będzie się wzajemnie znosić. Proponuję rozstrzygnięcie, czy rzeczywiście mamy do czynienia z problemem realnym, czy jedynie środowiskowym i administracyjnym, na linii egzaminatorzy – szkoleniowcy, egzaminatorzy – organ nadzoru, organ nadzoru – samorządowe kolegium odwoławcze. Przypomnę, wyrok jest wydany przez sąd administracyjny. Sprawa nie jest ani karna, ani cywilna. To tylko – z całym szacunkiem dla administracji – sprawa administracyjna. 

Warto po raz kolejny powiedzieć, że kierunkowskaz nie służy wypełnianiu prawa, ale jest dla tych, którzy są za nami, przed nami i obok nas. Chodzi o to, żeby odczytali oni nasz zamiar i w miarę możliwości jednoznacznie domyślili się, jaki manewr chcemy wykonać. Wszyscy powinni zachowywać się w sposób określony przepisami. To jedna z podstawowych zasad ruchu drogowego. Państwowe egzaminy i dość jasno opisany system szkolenia są po to, żeby wszyscy zachowywali się correct. Jeśli się tak nie zachowują, nie przekazują nam żadnej informacji, albo przekazują ją w sposób zły, nielednoznaczny lub wręcz dezinformują, doprowadzają do kolizji lub wypadku. Wtedy mamy do czynienia z błędem, także podczas egzaminu. Jeżeli nic takiego się nie dzieje, to nie rzucałbym na szalę problemu, jakim jest sygnalizacja lewym kierunkowskazem podczas wjazdu na rondo jako tematu poważnego. 

Nie demonizujmy. Liczba skarg w odniesieniu do liczby egzaminów nie przekracza kilku procent. A liczba skarg zasadnych czasem nie przekracza promila. Nie budujmy z jednostkowych przypadków niepotrzebnych problemów.

Sonda

Czy używasz lewego kierunkowskazu skręcając w lewo na rondzie (skrzyżowaniu o ruchu okrężnym)?
Wyślij

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.