Francuzi ponownie wprowadzili obowiązek noszenia maseczek ochronnych. Za niedostosowanie się do przepisu przewidziano karę w wysokości 135 euro. Obserwujemy nasze krajowe sklepy, autobusy itd. Obserwujemy publikowane w mediach społecznościowych fotki ze szkół jazdy… niestety wiele osób lekceważy ten obowiązek! Często nie zachowują także dystansu, a nawet więcej - apelują o zmniejszenie tego.
Szkoły jazdy we Francji wznowiły działalność 11. maja. Francuska Generalna Dyrekcja Zdrowia już na początku lipca (6. lipca) złagodziła restrykcje. Tamtejszym szkołom jazdy lekko odpuszczono np. przyłbice. Jednak utrzymano noszenie masek i dezynfekcję pojazdów – te są obowiązkowe. Władze równocześnie zapowiedziały nowy obowiązek - montaż elastycznej ściany przegradzającej przednią i tylną część pojazdu. Szkoły jazdy, które poczyniły wiele inwestycji dla zapewnienia bezpieczeństwa kursantom, pracownikom, instruktorom, aby prowadzić szkolenia i egzaminowania bezpiecznie oburzyły się, przepisy uznały za kontrowersyjne. Ostatecznie odstąpiono od obowiązku oddzielenia siedzących z tyłu pojazdu, jednak zdecydowanie pozostając przy obowiązku noszenia maski i przyłbicy.
Od dzisiejszego poniedziałku we Francji noszenie masek ochronnych w zamkniętych przestrzeniach publicznych ponownie jest obowiązkowe. Przypomnijmy - wcześniej władze ten obowiązek uznały za niepotrzebny. Dziś za brak maseczki grozi grzywna w wysokości 135 euro - poinformowała AFP, powołując się na francuską dyrekcję generalną do spraw zdrowia (DGS). Obowiązek dotyczy placówek handlowych, administracji, banków i wszystkich placówek objętych ochroną.
Pamiętajmy o maseczkach!
A jak w naszych krajowych szkołach jazdy?
Zaprezentujcie swoje BEZPIECZNE SZKOŁY JAZDY - piszcie: redakcja@l-instruktor.pl