Akcyza 2017 - Będzie drogo

/ /

Akcyza 2017 - Będzie drogo

Data publikacji: 1 grudnia 2016, 14:16
Akcyza 2017 - Będzie drogo Sprowadzenie starszego auta np. z USA, będzie znacznie droższe /fot. IFCAR

Komisje senackie przyjęły propozycję Ministerstwa Finansów dotyczącą stawek akcyzy. Dla samochodów z 2004 roku lub starszych wyniosą one 3,5-98 tys. zł, dla nowych (od 2016 r.) - od tysiąca do 35 tys. zł.

Stawki akcyzy mają zależeć od pojemności silnika i spełnianej normy emisji spalin. Nie bez znaczenia będzie także wiek pojazdu. Resort nie kłamie twierdząc, że większość stawek w rezultacie zmaleje, ale nie zabraknie takich, które znacznie wzrosną.

 

I tak za popularnego VW Golfa z 2016 roku z silnikiem 1.4 l o wartości 83 745 zł nowa akcyza wyniesie 1125 zł. Dzisiaj trzeba zapłacić za takie auto znacznie większa kwotę, bo 2596 zł. Za Toyotę Auris z 2013 roku z silnikiem 1.6 l o wartości 57 500 zł obecnie trzeba zapłacić akcyzę 1783 zł, nowa to 404 zł. 

 

Dla VW Passata B6 z 2008 (dwulitrowy silnik Diesla) o wartości 27 500 zł, obecna akcyza to 853 zł, nowa stawka to 730 zł. Im auto starsze tym akcyza większa. I tak za Toyotę Yaris z 1999 roku o wartości 7100 zł, z silnikiem o pojemności 1 l obecna akcyza to zaledwie 220 zł, a wg nowych stawek to już 350 zł.
przykłady moto.wp.pl

Niespodzianką jest pojawienie się w nowelizacji nowego zapisu, na podstawie którego być może uda się wielu osobom "obejść" nowe przepisy i - jeśli nie całkiem uniknąć podwyżki - to przynajmniej sprawić by była mniej dotkliwa. Będzie można bowiem wykazać, że auto starzeje się szybciej, niż zakładają przepisy. W tym celu trzeba będzie opłacić rzeczoznawcę, który to dla nas oceni.

Oznacza to, że jeśli sprowadzone auto ma wyjątkowo duży przebieg albo zniszczone wnętrze, możliwe może być dodatkowe obniżenie akcyzy.

W przyjętej we wtorek nowelizacji pojawił się jednak zapis, o którym wcześniej ani senatorowie, ani przedstawiciele ministerstwa nie wspominali. To dodatkowy współczynnik deprecjacji ustalony w zależności od stopnia ponadnormatywnej utraty wartości samochodu w stosunku do współczynnika deprecjacji. 

Brzmi skomplikowanie, ale oznacza furtkę dla wszystkich, którzy będą chcieli obniżyć akcyzę. Jak czytamy w projekcie „oceny stopnia ponadnormatywnej utraty wartości samochodu w stosunku do współczynnika deprecjacji dokonuje biegły powołany z urzędu, uwzględniając: przebieg danego samochodu, stan techniczny, rok produkcji oraz wyposażenie”. I teraz najważniejsze „koszty biegłego ponosi podatnik”. 

Co to oznacza? Że jeśli sprowadzamy auto, które wykazuje ponadnormatywne zużycie (ustawa nie precyzuje, czy chodzi o uszkodzenia czy zużycie wynikające z eksploatacji), np. duży przebieg, zniszczone wnętrze lub uszkodzenie, biegły będzie mógł przyznać dodatkową obniżkę akcyzy. Ten specjalny współczynnik deprecjacji wynosi od 0 do 0,13, dla stopnia ponadnormatywnej utraty wartości samochodu powyżej 50 proc. 

 

Sprowadzając Porsche Cayenne z 2008 roku z silnikiem 3.6 l, wg nowych stawek zapłacimy akcyzę w wysokości 18 600 zł. Jeśli jednak wykażemy, dzięki rzeczoznawcy, że auto jest ponadnormatywnie zużyte, będziemy mogli obniżyć akcyzę nawet o dodatkowe 8 500 zł.
przykład moto.wp.pl

 

Zmianę prawa najdotkliwiej odczują osoby chcące kupić samochód starszy niż 12 lat (nie nowsze niż z roku 2004).

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.