Co się psuje w CEPiKu?

Data publikacji: 5 marca 2018, 12:03
Co się psuje w CEPiKu? fot. Manuel /pexels.com; licencja CC0

Jeśli chcesz zarejestrować pojazd marki Autosan, wymienić dowód rejestracyjny albo dopisać do niego współwłaściciela - problemy masz jak w banku. Te operacje znajdują się na liście błędów nowego systemu.

Problemy zaczęły się jeszcze w ubiegłym roku. 13 listopada 2017 r. do aplikacji systemu POJAZD, z którego korzystają wydziały komunikacji w starostwach, podpięto system CEPiK 2.0. Od tamtej pory, w okienkach wybuchają awantury, a wielu interesantów jest odprawianych z kwitkiem.

- Mamy obecnie w naszych Wydziałach Komunikacji dezorganizację, zamieszanie które jest nieprzewidywalne w skutkach oraz natężeniu. Wdrożenie systemu doprowadziło do spadku liczby realizowanych działań (około 30%), co wiąże się ze spadkiem dochodu dla powiatu - czytamy w stanowisku Konwentu Powiatów Województwa Mazowieckiego.

Syzyfowe prace

Obawy samorządowców wydają się być zrozumiałe. Często bowiem zdarza się tak, że niektóre czynności trzeba wykonywać kilkakrotnie, a to i tak bez pewności powodzenia. Bywa, że urzędnicy całymi tygodniami, dzień w dzień, próbują załatwić sprawę interesanta (np. zamówić dowód rejestracyjny).

 

Wszystkie problemy urzędnicy mają zgłaszać do firmy DXC. To ta firma bowiem, na zlecenie PWPW prowadzi dla tego systemu m.in. Service Desk, czyli zdalny serwis. Urzędnicy skarżą się jednak, że mimo zgłaszania komplikacji, sprawy są w systemie zaznaczanie jako załatwione, a poprawy nie widać.

 

Spis problemów

Co dokładnie nie działa? Urzędnicy spisali największe trudności i powstała lista, tzw. “error log”. Jest tego sporo, poniżej najistotniejsze:

 

- brak możliwości wymiany dowodu rejestracyjnego,

- brak możliwości dopisania współwłaściciela,

- brak możliwości usunięcia na ostatniej stronie dow. rej. współwłaściciela,

- brak możliwości wprowadzenia w system dopuszczalne i maksymalnej masy przyczepy,

- brak możliwości wybrania z katalogu marki Autosan,

- brak możliwości zamówienia wtórnika dowodu rejestracyjnego,

- brak możliwości przywrócenia pojazdu do ruchu po czasowym wycofaniu,

- brak możliwości wprowadzenia utraty dowodu rejestracyjnego.

Kto jest winny?

Nic dziwnego, że ludziom puszczają nerwy - mówi w nieoficjalnej rozmowie z L-instruktorem “frontowa” pracownica wydziału komunikacji w starostwie jednego z podwarszawskich powiatów. Staramy się jak możemy, pomagamy ludziom, często wiąże się to z pracą po godzinach albo poświęcaniem przerw na ponawianie prób przetworzenia danych w systemie. Niestety nie wszyscy rozumieją, że to nie my odpowiadamy za trudności, ale to na nas ludzie wylewają żale - dodaje.

 

Za system CEPiK 2.0 odpowiada Ministerstwo Cyfryzacji. W ostatniej rekonstrukcji rządu odwołano minister Annę Streżyńską, w jej miejsce nikogo nie powołując. Resort jednak istnieje, ale jest “osobiście nadzorowany” przez premiera Mateusza Morawieckiego. Do dziś nie powołano nikogo na miejsce Streżyńskiej.

 

CEPiK na TOPie

Karol Manys z biura prasowego Ministerstwa mówi w rozmowie z L-instruktorem, że resort jest świadomy problemów, jakie występują z CEPiKiem. “Wiemy, że w urzędach występują trudności. Na bieżąco nad nimi pracujemy” - podkreśla. Jednocześnie zapewnia, że sprawa CEPiKu jest “numerem jeden”. “Większość wysiłków pracy w Ministerstwie i Centralnym Ośrodku Informatyki, koncentruje się właśnie na tym systemie. Nie możemy sobie pozwolić na to, że uruchomimy niegotowe rozwiązania” - dodaje.

 

Ręczne sterowanie

W toku legislacyjnym jest właśnie kolejna nowelizacja przepisów, która odłoży w czasie zaistnienie gruntu prawnego dla działania “nowego CEPiKu”. Tym razem nie wiadomo dokładnie o ile, bowiem w myśl proponowanych zmian, to ministerstwo samo zdecyduje kiedy będzie dobry moment. Kolejnych przesunięć nie będzie, bo nie będzie nowego, sztywnego terminu. Nie będzie trzeba więc nowelizować ustaw, po prostu minister ręcznie zapali zielone światło.

 

Wypadałoby od nowa...

W nieoficjalnych rozmowach z osobami mającymi gruntowną wiedzę o projektach informatycznych tej skali, słychać głosy mówiące o potrzebie rozpoczęcia wszystkich prac od nowa. Aktualne prace trwają już tak długo, że wciąż niegotowy produkt najzwyczajniej się starzeje. Może być więc tak, że jeśli w jakiejś perspektywie usłyszymy że system nadaje się do ostatecznego uruchomienia, to będzie on już wtedy tak stary, że następnego dnia, w zmodernizowanym systemie będą musiały ruszyć prace modernizacyjne.

 

Trudno oprzeć się też wrażeniu, że propozycja zmiany polegającej na rozerwaniu zależności pomiędzy CEPiKiem a przepisami na poziomie ustawy, jest sygnałem mówiącym o odłożeniu uruchomienia systemu na wieczność. Nikt przy zdrowych zmysłach nie weźmie bowiem na siebie politycznego ciężaru decyzji o zasypaniu tego, co rozgrzebane. Niektóre szacunki mówią o kwocie 1,5 mld złotych, jaką pochłonęły do tej pory prace nad systemem. Jeśli dokończenie go ma pochłonąć drugie tyle, to może lepiej od razu wydać tę kwotę na zrobienie czegoś nowego, od podstaw?

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.