Prezydent Tarnobrzega zwrócił się do miejscowych Ośrodków Szkolenia Kierowców i WORDu, aby "elki" omijały fragment ul. 1 Maja. Powód? Nauka jazdy przeszkadza w "uroczystościach pogrzebowych i kościelnych".
W piątek na swoim profilu na facebooku prezydent Tarnobrzega - Grzegorz Kiełb poinformował, że wystosował pismo "w sprawie wyłączenia z tras szkolenia i egzaminu części osiedla Przywiśle". Zamieścił też skany. Dokument skierowany do działających w Tarnobrzegu Ośrodków Szkolenia Kierowców i miejscowego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego zawiera prośbę o omijanie podczas szkolenia i egzaminowania pewnego odcinka ulicy 1 Maja.
"Przeprowadzane w tym obszarze szkolenia praktyczne ośrodków szkolenia kierowców powodują znaczne utrudnienia w ruchu podczas trwających uroczystości pogrzebowych i kościelnych. Wzbudza to niepotrzebnie emocje wśród mieszkańców oraz w znacznym stopniu podnosi stres osoby szkolonej." - czytamy w piśmie prezydenta.
"Są tacy, którym przeszkadzają dzieci grające w piłkę przed blokiem. Innym natomiast przeszkadza, że ktoś się uczy jeździć" - zauważa w rozmowie z L-instruktorem Michał Szypura z OSK "Rotrans". "Nie zamierzam reagować na to pismo, choć jednocześnie nie sądzę żeby było adresowane akurat do mnie. W naszej szkole mamy zwyczaj uczenia na wczesnym etapie z dala od ruchu, aby nie powodować jego utrudniania" - dodaje. "Nasi kursanci jadą do Tarnobrzega zwykle dopiero wtedy, jak już radzą sobie z płynną jazdą".
Problemy z zagęszczeniem ruchu pojazdów do nauki jazdy zwykle dotykają mniejszych miejscowości. Skoro jest mało miejsca, a chętnych do nauki dużo, to tylko kwestią czasu jest, jak komuś zacznie to przeszkadzać. "Prezydent nie może ignorować głosu mieszkańców, którzy mu się poskarżyli, stąd jak sądzę, takie pismo. Ale nie ma ono żadnej mocy prawnej" - mówi Michał Szypura. Z treści pisma wynika, że "problem" samochodów do nauki jazdy został prezydentowi przedstawiony na spotkaniu z mieszkańcami pobliskiego osiedla.
O powody, dla których prezydent zdecydował się w tak formalny sposób zwrócić się w sprawie ruchu "elek" do szkół jazdy i WORDu chcieliśmy zapytać u źródła. W tarnobrzeskim Urzędzie Miasta nie ma jednak niestety rzecznika prasowego ani innej osoby odpowiedzialnej za kontakt z mediami. Urzędnicy różnych wydziałów nie chcą się oficjalnie w tej sprawie wypowiadać, a telefon w sekretariacie pana prezydenta milczy.
Mieszkańcy niewielkich miejscowości (Tarnobrzeg ma około 50 tys.) cenią sobie możliwość zdania egzaminu we własnym mieście. Wielokrotnie pisaliśmy na łamach L-instruktora o działaniach podejmowanych przez lokalne społeczności, które wręcz starają się o umożliwienie zdawania egzaminów na miejscu. Odkąd to możliwe, WORDy otwierają swoje filie w mniejszych miastach. "Osobom zainteresowanym egzaminem na prawo jazdy nie przeszkadza, że ktoś się uczy. Ale jeśli ktoś prawo jazdy już posiada, to w powolnych elkach na ulicach swojego miasta, zwłaszcza gdy jest ono niewielkie, widzi tylko problem" - dzieli się swoją refleksą Michał Szypura ze szkoły jazdy "Rotrans". "Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" - dodaje.
Miesiąc temu pisaliśmy na łamach L-instruktora o planie wprowadzenia całkowitego zakazu ruchu pojazdów nauki jazdy w Cieplicach - uzdrowiskowej części Jeleniej Góry. Tamtejsze władze tłumaczyły swoją decyzję koniecznością podjęcia walki ze smogiem. Dyrektor jeleniogórskiego WORDu interweniował u wojewody. Dziś wiemy, że do magistratu w Jeleniej Górze wpłynęło pismo z Urzędu Wojewódzkiego, w którym jasno wskazano że wprowadzenie zakazu wjazdu dla "elek" będzie niezgodne z prawem.