Fabia: energia z Kosmosu

Data publikacji: 17 lipca 2015, 12:48
Fabia: energia z Kosmosu fot. L-instruktor

Czy najnowsza wersja samochodu, na którym wyszkoliły się dziesiątki tysięcy kierowców ma szansę wrócić do łask szkół jazdy? Testujemy auto, wyprodukowane przez lidera sprzedaży nowych samochodów w Polsce.

Zaprosić Fabię do redakcji nie było łatwo. Odkąd pierwsze, pojedyncze egzemplarze trafiły do naszego kraju, redakcje motoryzacyjne rywalizowały o palmę pierwszeństwa. Wreszcie, po niemal połowie roku nadeszła nasza kolej. Trudności we „wciśnięciu się” w ciasny grafik dla dziennikarzy potwierdzają statystyki sprzedaży. Od początku roku, według danych Carmarketu, Škoda sprzedała w Polsce ponad 6 tysięcy Fabii, co daje czeskiej marce niepodważalne miejsce na szczycie podium. Na nasze drogi wyjechało w tym czasie tylko więcej Octavii (ponad 7,3 tys.) i VW Golfów (6,3 tys.).

Emocje w baku

Skąd taka popularność? Stosunkowo dużo miejsca przy niewielkim apetycie na paliwo, dostęp do serwisu i atrakcyjne warunki gwarancji. To bez wątpienia właściwe odpowiedzi, ale czy to wszystko? Pierwsze chwile jazdy nową Fabią rzuciły gotową odpowiedź na stół. Redakcyjny egzemplarz napędzała jednolitrowa, trzycylindrowa jednostka benzynowa o mocy 75 koni mechanicznych. Pozornie żadna rewelacja, niby zero emocji… Ale wskazówka poziomu paliwa z pola oznaczającego maksimum, drgnęła dopiero po kilku dniach jazdy w mieście. Zaczęliśmy się już zastanawiać, czy nie uległa awarii…

Jeździ na powietrze?

Producent tego nie potwierdza, ale możliwe że pod maską ukryto tajemniczy układ pobierania energii z przestrzeni kosmicznej. Przez pełny tydzień jazdy miejskiej, przejeżdżając dziennie, średnio około stu kilometrów, zużyliśmy mniej niż pół zbiornika bezołowiówki. A gdyby tak jeszcze zasilić to auto gazem LPG? (Škoda oferuje przecież fabryczne instalacje gazowe). Ale spokojnie. Zanim ustawicie się w kolejce po Fabię, zostańcie jeszcze chwilę przy ekranie.

Po taniości

Najtańsza wersja Fabii z tym silnikiem kosztuje 49.330 zł. Za instalację zasilania gazem dopłacamy 1750 złotych. Lista wyposażenia dodatkowego robi niezłe wrażenie, zarówno różnorodnością propozycji, jak i cenami poszczególnych opcji. Zwłaszcza, że klimatyzacja w tych niewielkich Skodach to standard. Dopłaca się tylko za klimę elektroniczną. Najdroższe „bajery” to: dach panoramiczny (2850 zł), czarny lakier metalizowany (1800 zł) i radio z 6,5” ekranem dotykowym i Bluetooth (1650 zł). Gdy połączyć te kwoty okazuje się, że za tak świetnie wyposażone auto można relatywnie niewiele zapłacić. Do psychologicznej bariery 60 tysięcy jeszcze bardzo daleko, a z czarnego lakieru za 1,8 tys. można przecież śmiało zrezygnować. Wybierając powyższe zestawienie opcji oraz któryś z wielu pakietów promocyjnych otrzymuje się nowoczesny, świetnie wyposażony samochód, który spali kilka litrów gazu na „setkę”.

Ruch na postoju

Sylwetka nowej Fabii nawiązuje do nowej, ale już dość dobrze znanej stylistyki marki. Odważnie załamane linie, sporo ostrych kątów i zdecydowanie poprowadzone przetłoczenia, to już nie ta sama „grzeczna” Fabia z przeszłości. Reflektory ze światłami dziennymi, zrobionymi z modnych „ledów”, komponują się ze znanym z pozostałych modeli Škody grillem. Wszystko razem sprawia wrażenie dynamiki, auto nawet stojąc „chce jechać”.

Dwie cole mają ciasno

Po zajęciu miejsca „za kółkiem” odnosi się wrażenie przebywania w samochodzie wyższej klasy. To pierwszy punkt na liście plusów. Nie wszystkim przedstawicielom tego segmentu udaje się przekonać do siebie już na starcie. Kokpit wykończono starannie i pomysłowo, łącząc materiały o różnych fakturach. Obsługa pokładowych urządzeń jest prosta, osiągnięcie biegłości w posługiwaniu się radiem, zestawem głośnomówiącym czy menu z ustawieniami, zajmuje kilka chwil. Widoczność zza kierownicy jest dobra, nic szczególnie nie ogranicza pola widzenia, lusterka zewnętrzne i wewnętrzne mają odpowiednie rozmiary. Do dyspozycji mamy sporą ilość schowków, ale przydałoby się więcej miejsca na napoje. Tym bardziej, że jeden z tzw. „cupholderów” zajmuje wyjmowana wkładka pozwalająca na wygodny transport telefonu. Oznacza to, że trzeba ją gdzieś przenieść podczas, gdy dwie osoby spożywają napoje jadąc Fabią. Niedoskonale też umiejscowiono port USB, do którego można podpiąć np. pendrive z muzyką. Jednoczesna obecność pamięci w porcie i napojów w pobliskich uchwytach może być kłopotliwa.

Hałaśliwie ale stabilnie

Ze względu na konstrukcję napędu, trudno mówić o jego kulturze pracy. Trzy cylindry potrafią hałasować już przy prędkościach sięgających 90 km/h, a na postoju daje się odczuć wibracje. Cóż, coś za coś. Nie ma to jednak znaczenia gdy przyjrzeć się właściwościom jezdnym. Precyzyjny układ kierowania bardzo dobrze współpracuje z zawieszeniem. Można dynamicznie omijać dziury w polskich drogach, bez obaw o nadmierne przechylenia albo uślizgi kół. Żadnych kłopotów nie sprawi też manewrowanie Fabią. Dobre wspomaganie generuje znakomitą większość siły potrzebnej do skręcania kół.

Podsumowując, mimo kilku naprawdę drobnych wad, Škoda proponuje bardzo interesujący samochód, który sprawdzi się zarówno w codziennym użytkowaniu, jak i w Ośrodku Szkolenia Kierowców. Po pierwsze: bo niczego w niej nie brakuje, a po drugie: bo ekonomia użytkowania mówi sama za siebie.

PLUSY
- niskie zużycie paliwa
- relatywnie niski koszt aut z dobrym wyposażeniem
- nowoczesność konstrukcji, atrakcyjny wygląd

      MINUSY
- hałas przy wyższych prędkościach obrotowych
- wibracje podczas, gdy silnik pracuje postoju
- napoje w uchwytach i pendrive w USB wzajemnie sobie przeszkadzają

Za pomoc w realizacji testu dziękujemy firmie Škoda, Volkswagen Group Polska Sp z o.o.

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.