Właściciel jednej z radomskich szkół jazdy został zatrzymany przez policję. Mężczyzna miał powołując się na znajomości w tamtejszym WORDzie, obiecywać zdanie egzaminu swoim kursantom. Grozi mu 8 lat więzienia.
O sprawie pisze Echo Dnia. Policjanci z mazowieckiej komendy wojewódzkiej prowadzą śledztwo. Do tej pory ustalono, że zatrzymany właściciel ośrodka szkolenia kierowców (a zarazem instruktor nauki jazdy) miał od co najmniej dwóch lat proponować swoim kursantom "pewność" na egzaminie w zamian za łapówkę. Powoływał się przy tym na rzekome znajomości w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego.
Osiem osób, które mu uwierzyły, wręczyły mu łącznie kwotę w wysokości 11 tysięcy złotych. Jeden z kursantów, który prosił o załatwienie egzaminu także trafił tymczasowo za kratki (z dodatkowym zarzutem składania fałszywych zeznań).
Funkcjonariusze nie wykluczają, że wkrótce usłyszymy o kolejnych zatrzymaniach, sprawa ma bowiem charakter rozwojowy. Policja jednocześnie przypomina, że zgodnie z obowiązującym prawem, sprawca przekupstwa może uniknąć kary. Warunkiem jest jednakowoż natychmiastowe powiadomienie odpowiednich organów i ujawnienie wszystkich istotnych faktów, tuż po przyjęciu korzyści, zanim ten organ sam zdąży je ustalić.