W ubiegłym tygodniu w Legnicy tamtejsi funkcjonariusze skontrolowali 32 samochody nauki jazdy. Kilka "elek" nie pojechało dalej. Kilkanaście odjechało z mandatami.
"Szkoły nauki jazdy na cenzurowanym" - pisały lokalne media. Wszystko przez akcję legnickiej drogówki, która pod lupę wzięła pojazdy Ośrodków Szkolenia Kierowców. Spośród 32 kontroli aż 12 zakończyło się mandatami. "Ponadto odebraliśmy aż pięć dowodów rejestracyjnych, ze względu na zły stan techniczny pojazdów" - dodaje oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Legnicy asp.szt. Robert Lemański.
Powód największej liczby mandatów: brak trójkąta ostrzegawczego i gaśnicy. Wiele do życzenia pozostawiał też stan techniczny samochodów. To nie pierwsza tego typu akcja policji. Kilka lat temu w Białymstoku, w ciągu jednego dnia również skontrolowała około 30 samochodów. Wtedy dowody rejestracyjne odebrano w dwóch przypadkach, wystawiono 4 mandaty. Głównie za niewłaściwe oznakowanie pojazdów i błędy w dokumentacji.
"Pocztą pantoflową" bardzo szybko rozeszła się po mieście wieść o miejscach, w których policjanci zatrzymywali "elki" do kontroli. Stosunkowo łatwo było uniknąć spotkania z funkcjonariuszami. Warto jednak pamiętać, że policja może zatrzymać pojazd szkoleniowy niezależnie od specjalnie organizowanych w tym celu akcji. Przygotowani instruktorzy w prawidłowo wyposażonych, sprawnych pojazdach nie mają się czego bać.