Komentarz do projektu ustawy o zmianie ustawy o transporcie drogowym
Zmiany projektowe mają charakter bardziej urzędowy niż szkoleniowy.
Nas, instruktorów techniki jazdy, szkolących w ramach kwalifikacji nie dotykają tak jak przedsiębiorców. Ciągle brakuje mi jednak wyraźnego zapisu zezwalającego na szkolenie w warunkach specjalnych jako ostatnich zajęć praktycznych w ramach kwalifikacji, podkreślam OSTATNICH (art.112 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami; artykuł 39 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym; załącznik nr 1, tabela 2 pkt 1.4.7 oraz tabela 3 pkt 1.5.7 rozporządzenie z dnia 1 kwietnia 2010 r. w sprawie szkolenia kierowców wykonujących przewóz drogowy).
Zapytacie dlaczego?
Otóż często zdarza się, że na takie zajęcia przychodzą kursanci po raz pierwszy siedzący w ciężarówce, czy w autobusie...
Ponadto zapis o godzinowym planowaniu takich zajęć z praktycznych powodów tworzy sytuację kiedy wpisy szkolenia w konkretnych godzinach nie pokrywają się z rzeczywistością. Dzieje się tak dlatego, że w przypadku przyjazdu grupy kursantów jeżdżą rotacyjnie, np. od 800 do 1600. Co przy wymogu rozpisania od godziny do godziny na każdego kursanta nie pokrywa się z stanem faktycznym. Niektóre szkoły rozsądnie rozpisują takie szkolenie w godzinach od np. 600 rano do 2300. Co z praktycznego punktu widzenia jest lepszym rozwiązaniem, gdyż kursant może przyjechać prędzej czy później, a tym samym nie tworzy się teoretycznych zapisów, za które OSK mogą być ścigane.
Mariusz Rudnik (Kraków)
Mariusz Rudnik, wieloletni instruktor motocyklowy, instruktor techniki jazdy kategorii ciężkich, pracownik Instytutu Kierowcy Zawodowego, członek Polskiego Stowarzyszenia Instruktorów Techniki Jazdy (fot. ze zbiorów autora)