Nowe przepisy unijne wymagają jednolitego oznakowania paliw na wszystkich europejskich stacjach. Szczęśliwie znakomita większość polskich stacji utrzymała równocześnie dotychczasowe oznakowanie, ale za granicą nie wszędzie tak jest.
Nowe oznakowanie pojawiło się na wszystkich "pistoletach", dystrybutorach, a także na korkach wlewu paliwa wszystkich nowych samochodów. Zamysł był taki, by mieć pewność że do baku trafi to, co chcemy, niezależnie od tego jak to paliwo opisano na stacji. A bywa z tym naprawdę różnie, zwłaszcza że samych produktów paliwowych także przybywa. Efektem wejścia w życie dyrektywy, jest fakt pojawienia się na stacjach tajemniczych nalepek, kodów, skrótów, które ciężko intuicyjnie rozszyfrować.
Szyjka pistoletu do tankowania pojazdu benzynowego celowo jest mniejsza niż szyjka pistoletu do oleju napędowego. Mimo, że powyższy fakt pomaga klientom zapobiec tankowaniu silnika benzynowego olejem napędowym, tankującym wciąż zdarza się nieumyślnie napełnić benzyną silnik diesla, nawet pomimo etykiet z napisem „Diesel” w pobliżu korka/klapki wlewu paliwa.
Klienci odpowiedzialni są za tankowanie swoich pojazdów właściwym rodzajem paliwa (benzyną lub olejem napędowym). Niniejszy komunikat nie odnosi się do sytuacji, w których klient może nieumyślnie napełnić silnik Diesla benzyną. Nowe etykiety i ten komunikat informują klientów o tym, czy dane paliwo jest odpowiednie do stosowania w ich pojazdach.
- źródło: fuel-identifiers
Na szczęście przepisy nie zabraniają utrzymania dotychczasowej nomenklatury. Jest jednak wiele stacji benzynowych (głównie za granicą), które zerwały z dotychczasowym nazewnictwem. Warto więc zapoznać się z nowym oznakowaniem.
Podstawowa zasada jest prosta. Benzyna to kółko, olej to kwadrat, a gaz to ...również kwadrat, ale przechylony o 45 stopni (romb). Wpisane w środek tych figur symbole mówią więcej o konkretnym paliwie, m.in. o zawartości biokomponentów lub o składzie konkretnej mieszanki gazów.