Quo Vadis

Data publikacji: 17 maja 2013, 13:07

Od kilku dni obserwujemy koncentrację uwagi na osobie sekretarza stanu w ministerstwie transportu Tadeusza Jarmuziewicza. Prześledziliśmy dokładnie ważniejsze, medialne doniesienia w tej sprawie, krok po kroku. Od czego się zaczęło?

Zaczęło się od wizyty wiceministra na budowie odcinka autostrady A1 pomiędzy Świerklanami a Gorzyczkami, ściślej - mostu o inżynieryjnym oznaczeniu "MA532". Minister Nowak nie wiedział nic o tej wizycie, jak twierdzi resort - nie musiał. Dziennikarze RMF FM dotarli do notatki z tego spotkania, sporządzonej przez przedstawicieli GDDKiA. Dokument opisuje przebieg rozmów w siedzibie wykonawcy odcinka, odwiedziny na placu budowy oraz ...zastanawiającą sytuację, która miała miejsce później.


15 maja, 11:50:

RMF FM czytaj tutaj

"W drodze powrotnej udaliśmy się na posiłek do restauracji Astoria w Mszanie, gdzie zastaliśmy Pana T. Jarmuziewicza i K.Gadowskiego w towarzystwie przedstawicieli Alpine Bau, w tym Pana J.Duszewskiego, M.Marciniaka i Jose Ruiza oraz wójta gminy Mszana - Pana M.Szymanka. Na nasz widok  Pan T.Jarmuziewicz udał, że nas nie zauważył, nie odpowiedział na grzecznościowe "dzień dobry", po czym wszyscy ww. panowie bardzo szybko opuścili lokal... Zachowanie Pana T.Jarmuziewicza oraz Pana J.Duszewskiego wskazywało na bliższe relacje niż tylko służbowe"

"Sprawa jest zadziwiająca, bo pracownicy ministerstwa mieli zakaz spotkań towarzyskich z firmami wykonujących inwestycje bez udziału przedstawicieli GDDKiA. Chodziło o to, aby nie osłabiać pozycji ministerstwa w razie procesów sądowych."


Na doniesienie radia RMF zareagowało Centralne Biuro Antykorupcyjne. Zapowiedziano wnikliwą analizę sprawy i kontaktów wiceministra Jarmuziewicza. Kontrolę w resorcie zlecił też minister Sławomir Nowak, o czym poinformował na Twitterze

15 maja, 14:58

RMF FM czytaj tutaj

"Rzecznik CBA (...) zapowiedział, że agenci będą sprawdzać wszelkie informacje dotyczące budowy odcinka autostrady A1."


Nie trzeba było długo czekać na reakcję głównego zainteresowanego. Jeszcze tego samego dnia Tadeusz Jarmuziewicz wydał oświadczenie, w którym postraszył radio RMF sądem. W rozmowie z redakcją "Gazety Wyborczej" wyraził przekonanie o braku podstaw dla jakichkolwiek zarzutów pod swoim adresem

15 maja

"Gazeta Wyborcza - Opole" czytaj tutaj

"W związku z dzisiejszymi publikacjami w radiu RMF oraz na portalu rmf24.pl dotyczącymi moich domniemanych podejrzanych kontaktów z wykonawcą budowy odcinka Autostrady A1 Świerklany - Gorzyczki, informuję, iż w najbliższym czasie zażądam sprostowania i przeprosin od RMF oraz rmf24.pl, zaś w przypadku odmowy wystąpię na drogę postępowania sądowego".

(T. Jarmuziewicz) "...jest przekonany, że zostanie oczyszczony ze wszystkich zarzutów, choć nie ma wątpliwości, że samo zainteresowanie CBA zniszczyło już kilka karier."


Głos zabierają oficjalnie autorzy notatki opisującej dziwne zachowanie Tadeusza Jarmuziewicza. Lech Witecki, szef GDDKiA w rozmowie z Krzysztofem Berendą oświadczył, że wszelkie stosowne dokumenty dotyczące tej sprawy są w drodze na biurko ministra Sławomira Nowaka.

15 maja, 17:54

RMF FM czytaj tutaj

"Lech Witecki, generalny dyrektor dróg krajowych i autostrad: Ja już zobowiązałem swojego zastępcę, który jest bezpośrednio odpowiedzialny za realizację tej inwestycji, żeby przekazał stosowne dokumenty do sekretariatu ministra. Mam informację, że wszystkie dokumenty zostały przekazane."


Następnego dnia "na tapecie" inny temat, ten sam bohater. Audyt zlecony przez resort transportu w związku z bałaganem wokół egzaminów na prawo jazdy. Audyt udany: bałagan rzeczywiście jest. Powody? Sięgające lata wstecz, niejasne decyzje wiceministra Jarmuziewicza. Wśród nich zatwierdzenie oprogramowania egzaminującego w oparciu o uchylone tego samego dnia przepisy prawa o ruchu drogowym.

16 maja, 8:34

RMF FM czytaj tutaj

"Według audytorów wątpliwości, budzi brak przejrzystego i bezstronnego zachowania się przedstawicieli administracji rządowej w stosunku do ITS i PWPW."

"Dalej we wnioskach pokontrolnych czytamy, że PWPW wykorzystywało w negocjacjach z ITS pozycję monopolistyczną, a działania podejmowane przez niektórych przedstawicieli ministerstwa mogą świadczyć o faworyzowaniu w całym procesie PWPW."


Czwartkowy wieczór przyniósł informację o przymusowym urlopie Tadeusza Jarmuziewicza. Na dywaniku u ministra Nowaka mogło być nieprzyjemnie. Minister Nowak ostatnio cierpi raczej na nadmiar uwagi mediów skupionej na jego otoczeniu i nim samym. A dziennikarze są - jak zawsze byli - bezlitośni. Zwłaszcza, kiedy ktoś idzie z nimi na wojnę. O komentarz poproszono nawet prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta

16 maja, 21:04

RMF FM czytaj tutaj

"Minister transportu Sławomir Nowak zdecydował o wysłaniu na urlop swojego zastępcy Tadeusza Jarmuziewicza. Ta decyzja zapadła po spotkaniu w resorcie w sprawie kontaktów wiceministra z firmą Alpine Bau."

"Poczekajmy na stosowne działania - stwierdził (prokurator generalny Andrzej Seremet). Pierwszorzędną rolę powinno odegrać Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jeżeli do prokuratury trafią określone informacje, które mogłyby wskazywać na to, że zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, to prokuratura oczywiście podejmie z urzędu stosowne czynności".


Wreszcie piątkowy poranek. Wyborcy Tadeusza Jarmuziewicza, który jest posłem Platformy Obywatelskiej z regionu opolskiego biorą do ręki lokalny dziennik. Obok relacji z ostatnich dni znalazło się miejsce na osobistą refleksję wiceministra spytanego czy myśli już o dymisji.

17 maja

"Nowa Trybuna Opolska", nr 114, s. 2

"Tadeusz Jarmuziewcz mógł faworyzować jedną z firm przy pracach nad egzaminem na prawo jazdy."

"Polityka to bardzo niewdzięczny fach - mówi Tadeusz Jarmuziewicz. - Czasami można z niego czerpać satysfakcję, a czasem bywa tak gorzko jak teraz. Albo się ma do tego predyspozycje, albo nie."


Sytuacji opolskiego wiceministra bacznie przygląda się tamtejsza redakcja "Gazety Wyborczej". Kilka godzin temu internetowe wydanie "GW" poinformowało o deklaracjach, jakie miały paść z ust Tadeusza Jarmuziewicza.

17 maja

"Gazeta Wyborcza - Opole" czytaj tutaj

"Tadeusz Jarmuziewicz deklarował, że jest gotów zrezygnować z pełnionej funkcji, bo nie chce ciążyć premierowi Tuskowi i ministrowi Nowakowi. Obecnie nie odbiera telefonu."


Stale przyglądamy się sytuacji w resorcie transportu. Kolejne godziny dostarczają nowych doniesień, jeżeli pojawią się nowe informacje, na pewno je przekażemy.

fot.: Wikimedia Commons/Boston9

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.