W dniu wczorajszym (3.3.2020 r.) w Sądzie Rejonowym w Rybniku rozpoczął się proces 68-letniej Barbary K. oskarżonej o nieumyślne spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym – śmierci egzaminatora w trakcie egzaminu na prawo jazdy. Czyn jest zagrożony karą więzienia do 8 lat.
Przestępstwo z art. 177 § 1 i 2 k.k. Przestępstwo spowodowania śmiertelnego wypadku drogowego opisane jest w art. 177 § 2 Kodeksu karnego: „Art. 177. § 1. Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 2. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. § 3. Jeżeli pokrzywdzonym jest wyłącznie osoba najbliższa, ściganie przestępstwa określonego w § 1 następuje na jej wniosek.” – Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny. Rozdział XXI. Przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji (1997.88.553 z późn. zm.).
Zdarzenie. Przypomnijmy – tragiczne w skutkach zdarzenie miało miejsce 24 czerwca 2019 r. w trakcie odbywającego się w WORD Rybnik egzaminu państwowego na prawo jazdy. Śmierć poniósł Łukasz O. 35-letni egzaminator tutejszego ośrodka. Kandydatka na kierowcę w trakcie wykonywanie jednego z zadań egzaminacyjnych na placu manewrowym, nie zatrzymała się, lecz przyspieszyła i śmiertelnie potrąciła egzaminatora, który prowadził inny egzamin, niestety był poza pojazdem.
Zeznania świadków. Zeznając jeden ze świadków miał ocenić: - Według mnie to jest niezrozumiałe, dlaczego ktoś nieodpowiedzialny mógł taką osobę dopuścić. Nie powinna ukończyć kursu. Na końcu powinien odbyć się egzamin wewnętrzny, gdzie osoba powinna zaliczyć wszystkie zadania. Jak osoba nie ma podstawowych reakcji, zdolności, to nie może być dopuszczona. Taki egzamin wewnętrzny albo był zlekceważony albo zaliczony niezgodnie z przepisami. Ale to są moje przypuszczenia. Zeznania składał także właściciel ośrodka nauki jazdy w Tychach Sławomir D., który szkolił oskarżoną. Potwierdził, iż odbyła ona obowiązującą ilość jazdy oraz dodatkowe. 4 sierpnia 2018 r. odbyła egzamin wewnętrzny. Wyjaśniał: - - Twierdziła, że była przygotowana do egzaminu państwowego. Wszystkie badania były pozytywne. Nie przypominam sobie, by oskarżona zachowywała się w nietypowy sposób. Nie skarżyła się na dolegliwości zdrowotne. Nigdy nie było też konieczności, by podczas lekcji użyć natychmiast hamulca w samochodzie. W jego ocenie Barbara K. była przygotowana do egzaminu państwowego, wszystkie zadania egzaminu wewnętrznego zaliczyła pozytywnie. Zaświadczenie zostało wydane. Instruktor wskazywał – na jego zdaniem niekorzystnie długi okres pomiędzy egzaminem wewnętrznym i państwowym.
Oskarżona. Barbara K. w trakcie śledztwa odmówiła składania wyjaśnień odnośnie przebiegu zdarzenia. W dniu wczorajszym sędzia wyłączyła jawność rozprawy podczas zeznań oskarżonej. „Co jak tłumaczyła sędzia jest zasadne, bo jawność mogłaby naruszyć ważny interes prywatny oskarżonej, której zarzucono popełnienie przestępstwa w warunkach ograniczonej poczytalności” – donosi „Dziennik Zachodni”. 30 grudnia 2019 r. do sądu skierowany został akt oskarżenia. Biegli lekarze psychiatrzy oraz psycholog stwierdzili u kobiety ograniczoną poczytalność – informowały media.
Następna rozprawa ma się odbyć 3 kwietnia. (jm)