Sąd nad egzaminem. Głos Przemysława Sarosieka

/ /

Sąd nad egzaminem. Głos Przemysława Sarosieka

Data publikacji: 23 sierpnia 2021, 12:16
Sąd nad egzaminem. Głos Przemysława Sarosieka Przemysław Sarosiek, dyrektor WORD Białystok (fot. zbiory prywatne)

Sąd Administracyjny w Opolu rozpoznał skargę egzaminatora w przedmiocie unieważnienia egzaminu państwowego na prawo jazdy kat. B. Wydał wyrok. W jego kontekście na naszych łamach podjęliśmy dyskusję. Dziś mówi Przemysław Sarosiek, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Białymstoku: - Jestem gorącym zwolennikiem tego, aby egzamin odzwierciedlał rzeczywiste sytuacje, w których osoba egzaminowana znajdzie się, gdy uzyska formalne uprawnienia.

Przypomnijmy przedmiotem wyroku opolskiego sądu (sygn. II SA/Op 177/21 [kliknij]) był przerwany egzamin i ocena egzaminatora, iż zdający na placu manewrowym (zadanie nr 2 „Ruszanie z miejsca oraz jazda pasem ruchu do przodu i do tyłu”) przed rozpoczęciem manewru dwukrotnie nieprawidłowo upewnił się co do możliwości jego rozpoczęcia - możliwości jazdy, braku oceny sytuacji wokół pojazdu w celu wykluczenia prawdopodobieństwa spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym. Jak czytamy w uzasadnieniu wyroku: - W ocenie egzaminatora do dokonania prawidłowej oceny wokół pojazdu nie było wystarczające rozejrzenie się w prawe i lewe lusterko.

Zachęcamy do szerokiej dyskusji. Redakcje: tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS oraz portalu L-INSTRUKTOR.

Dziś mówi Przemysław Sarosiek, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Białymstoku:

Białystok, 21 sierpnia 20201 r.

         Nie jest rolą WORD-u oceniać decyzje organów nadzorujących egzaminy oraz sądów. Nie da się jednak przejść obok orzeczenia WSA w Opolu obojętnie.

         Sąd trafnie zauważył, że niedobrą praktyką jest sprowadzanie egzaminu na prawo jazdy do check-listy przepisów egzaminacyjnych. Powszechne jest przekonanie: zarówno po stronie zdających jak i egzaminatorów, że egzamin i praktyczna umiejętność prowadzenia pojazdu to dwie odmienne rzeczy a to już bardzo groźna sytuacja. Dlatego WSA słusznie wskazał, że nie wolno sprowadzać egzaminu na prawo jazdy do realizowania przede wszystkim instrukcji egzaminowania. Trudno nie zgodzić się też, że zadania egzaminacyjne na placu często bywają sprowadzane właśnie do mechanicznej realizacji przepisów egzaminacyjnych i w niewielkim stopniu sprawdzają umiejętności osoby egzaminowanej. Nauczanie kandydatów wiele razy sprowadza się do instrukcji "tyle obrotów kierownicą przy tym słupku, tyle obrotów przy kolejnym". To ma niewiele wspólnego ze sprawdzaniem kwalifikacji na kierowcę.

         Sąd wskazując na nadmierny formalizm egzaminatora sam wpadł jednak w pułapkę tego formalizmu. Są bowiem na egzaminie kwestie, które faktycznie są realizacją listy zadań, ale jest też element ocenny, w którym to egzaminator musi zdecydować czy kandydat zachowuje się bezpiecznie i czy dokonał prawidłowej oceny sytuacji. Kwestionując decyzję egzaminatora sąd sam sprowadził egzamin tylko do listy czynności wskazanych w przepisach. Gdyby przyjąć ten sposób rozumowania to możliwe byłoby egzaminowanie bez udziału egzaminatora - na podstawie nagrania lub za pomocą symulatora, bo element ocenny został usunięty na rzecz realizacji czynności wskazanych w przepisach.

         Jestem gorącym zwolennikiem tego, aby egzamin odzwierciedlał rzeczywiste sytuacje, w których osoba egzaminowana znajdzie się, gdy uzyska formalne uprawnienia. Uważam, że uproszczenie egzaminów do zadań mających praktyczne odniesienie i zastosowanie w ruchu drogowym to właściwy kierunek. Egzamin ma odpowiedzieć na pytanie: czy osoba egzaminowana potrafi bezpiecznie uczestniczyć w ruchu drogowym jako kierowca pojazdu i tylko do tego się sprowadzać. Nie ma - jak jest obecnie - być testem na odporność psychiczną, zapamiętanie czynności do zaliczenia łuku czy górki albo wyuczenia na pamięć różnych form parkowania. Sprawdzenie umiejętności zawsze będzie ocenne i umniejszanie roli egzaminatora jest niebezpieczne. Tak samo jak zmuszanie go, aby zaznaczał kolejne punkty przepisów egzaminacyjnych.

Przemysław Sarosiek, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Białymstoku

 

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.