Być może. Ma to być efekt planowanego wprowadzenia podatku od sprzedaży detalicznej - ocenia Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego, wnioskując o wyłączenie sprzedaży paliw spod nowego podatku.
POPiHN jest związkiem reprezentującym interesy naftowych firm członkowskich działających na polskim rynku. Wśród członków są takie firmy jak m.in. BP, Grupa Lotos, Lukoil Polska, PKN Orlen, Shell, czy Statoil. W opublikowanym na swoich stronach internetowych komunikacie organizacja apeluje o wyłączenie sprzedaży paliw spod ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej.
W ocenie POPiHN proponowane regulacje nakładają nieproporcjonalnie duże obciążenia na handel paliwami. W dokumencie wskazano, że marże w obrocie detalicznym paliwami kształtowały się na poziomie 2,6 proc. na przestrzeni ostatnich pięciu lat.
Związek zauważa, że zmiany mocno uderzą w stacje paliw i klientów korzystających z dystrybutorów w weekendy.
Właśnie wtedy najwięcej kierowców rusza w podróż i chce zatankować, a rządowa propozycja zakłada nałożenie szczególnie wysokiego podatku od sprzedaży towarów (w tym także paliw) w dni wolne od pracy.
Autorzy apelu przewidują, że niektórzy właściciele stacji benzynowych będą zamykać je na weekendy co w praktyce uniemożliwi sprawne podróżowanie, ewentualnie zmusi kierowców do wożenia kanistrów z benzyną w bagażnikach. Organizacja zwraca także uwagę na plagę nieuczciwych handlarzy paliwami, z którymi władza niewiele zrobiła będąc głuchą na ich apele o podjęcie stosownych działań. Dodatkowe utrudnienie pracy uczciwym sprzedawcom poprzez obłożenie ich dodatkowymi podatkami może w ocenie POPiHN wpłynąć na dalszy rozwój szarej strefy.
Co ważne, wyłączenie sprzedaży paliw spod nowych zasad podatkowania handlu detalicznego, znajdowało się w pierwotnym brzmieniu projektu ustawy, ale stamtąd zniknęło.
Pełna treść dokumentu do przeczytania tutaj.