„ZIELONY LISTEK”: Wiedziałam, że mam do czynienia z profesjonalistą

/ /

„ZIELONY LISTEK”: Wiedziałam, że mam do czynienia z profesjonalistą

Data publikacji: 17 września 2019, 08:33

Kontynuujemy cykl zatytułowany: „RADY DLA „ZIELONYCH LISTKÓW”. Odbiorcą jest każdy młody kierowca, który ma już za sobą ten jeden z ważniejszych w życiu współczesnego człowieka egzamin, czyli egzamin na prawo jazdy. - Ten młody człowiek, który uzyskał uprawnienia do prowadzenia pojazdu musi mieć świadomość, iż jest dopiero na początku drogi - w przenośni i w dosłownym tego słowa znaczeniu. W zależności od: cech osobowości początkującego kierowcy, jego dotychczasowego doświadczenia nabytego w trakcie szkolenia podstawowego na prawo jazdy, przekazanej przez szkoleniowca wiedzy, a także zdobytych umiejętności, oczekiwanie na samodzielną jazdę może wiązać się z całą gamą uczuć zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Począwszy od dumy, entuzjazmu, ekscytacji, podniecenia, uniesienia, odprężenia, zachwytu, wzruszenia, wesołości, szczęścia i niepohamowanej euforii, po zdenerwowanie, zakłopotanie, niepokój, obawy, napięcie, strach, lęki, przerażenie, niechęć, bezradność, beznadziejność, rozczarowanie, rozgoryczenie, zażenowanie, przygnębienie, żal, smutek i znudzenie. Warto ten nowy etap w życiu młodego kierowcy bardzo poważnie potraktować, podchodząc do niego z należytą rozwagą pamiętając, że to wciąż etap szkolenia – mówi nasz ekspert Marek Dworzecki. Co początkujący kierowca powinien wiedzieć i czynić tuż po uzyskaniu prawa jazdy?

Dziś wypowiedź kursantki. Redakcja

- Wiedziałam, że mam do czynienia z profesjonalistą

Będąc osobą uczącą się jeździć miałam możliwość porównać dwa rodzaje szkolenia, to prawidłowe jak i takie, które nie powinno mieć miejsca w cywilizowanym kraju.

Podstawowe szkolenie przeszłam w ośrodku, który okazał się totalnym nieporozumieniem. W ośrodku, który polecił mi życzliwy znajomy. Nie nauczyłam się niczego oprócz jazdy w przód, o manewrach nie wspominając. Oczywiście egzamin teoretyczny zdałam za pierwszym razem, ale do egzaminu praktycznego nie podeszłam w ogóle. Wiedziałam, że nie ma to najmniejszego sensu, bo wychodzę z założenia, że podchodząc do jakiegokolwiek egzaminu trzeba mieć jakąś wiedzę i umiejętności. Czułam się zawiedziona, zniechęcona i przede wszystkim oszukana. Zapał do nauki jazdy przeszedł i tak minęły mi dwa lata w niewiedzy, dopóki nie trafiłam do Pana Marka Dworzeckiego. Tym razem także ktoś mi polecił, ale był to wybór jak najbardziej trafiony. Po kilku godzinach jazdy u Pana Marka umiałam więcej niż przez trzydzieści godzin wyjeżdżonych w tamtym ośrodku. I tak zrodził się we mnie zapał i chęci do nauki. Na każdą lekcję czekałam z niecierpliwością, kiedy znowu będę mogła siąść za kierownicę.

Na pierwszych zajęciach wiedziałam, że mam do czynienia z profesjonalistą, który stawia bezpieczeństwo i technikę jazdy ponad wszystko. Zanim wyjechaliśmy na miasto spędziliśmy ponad godzinę w samochodzie, Pan Marek tłumaczył mi jak ważna jest prawidłowa pozycja prowadzącego pojazd za kierownicą, pokazywał mi pełne przygotowanie do jazdy, test nadgarstka. Wyjaśnił, na czym polega pole widoczności w kształcie trójkąta, martwe pole albo tzw. trójkąt śmierci. Wytłumaczył mi także, że lusterka sferyczne mają większe pole widzenia, jednak zmieniają perspektywę obrazu, co może utrudniać ocenę odległości. Podczas kolejnych zajęć Pan Marek wyjaśnił mi jak ważne są skręty szosowe, które polegają na takim ustawieniu kierownicy, dzięki któremu możliwe będzie pokonywanie długich łuków drogi trzymając skręconą kierownicę w pozycji za piętnaście trzecia. Dowiedziałam się, kiedy mogę stosować skręty kartingowe a kiedy lepiej ich unikać. Uczyłam się zasad prawidłowego zachowania podczas podróżowania drogami ekspresowymi, na których całkiem inaczej płynie czas. Mój instruktor zapoznał mnie z wieloma pojęciami takimi jak hipnoza drogowa czy zasada 3-4 sekund.

Podczas godzin spędzonych za kierownicą w towarzystwie Pana Marka wykonałam kilkaset różnych manewrów i przejazdów przez skrzyżowania z ruchem okrężnym oraz dwupoziomowych, jak i skrzyżowań akomodacyjnych. Postawiłam nie tylko na naukę jazdy, ale także na doskonalenie techniki jazdy. Dlatego dodatkowo przeszłam sześciogodzinne szkolenie samochodowe w warunkach specjalnych w Ośrodku Doskonalenia Techniki Jazdy, podczas którego wykonałam miedzy innymi zadania objęte programem I i II stopnia, w tym: slalom częściowo na suchej i częściowo na śliskiej nawierzchni, hamowanie awaryjne na śliskiej nawierzchni z jednoczesnym ominięciem przeszkody, hamowanie awaryjne w zakręcie, podsterowność i nadsterowność w łuku drogi, nagłe omijanie kilku kurtyn wodnych na śliskiej nawierzchni czy szarpak - nagła i gwałtowna nadsterowność na śliskiej nawierzchni. Dzięki temu szkoleniu mogłam bardziej uświadomić sobie zagrożenia, które mogą pojawić się na drodze. Podczas jazd doszkalających nauczyłam się nie tylko jak jeździć, ale także jak tankować samochód. Pan Marek wyjaśnij mi także bardzo ważną kwestię dotyczącą wyboru marki i rodzaju samochodu, jakimi parametrami przede wszystkim kierować się podczas zakupu samochodu.

I tak oto dzięki mojej sumienności i pracowitości cztery tygodnie temu zdałam egzamin praktyczny i odebrałam moje wymarzone prawo jazdy. Sukces swój zawdzięczam w dużej mierze Panu Markowi, który jest instruktorem z powołania, który posiada bardzo ważną cechę - umiejętność przekazania swojej dużej wiedzy. Gdyby wszyscy podchodzili w ten sposób do nauczania nam wszystkim jeździłoby się dużo lepiej, a przede wszystkim na polskich drogach byłoby bezpieczniej.

Nie kończę swojej edukacji w tym momencie. Zanim kupię swój samochód zamierzam raz na jakiś czas jeździć ze swoim instruktorem, żeby nie wyjść z prawy, żeby nie nabawić się lęku przed jazdą oraz w celu doskonalenia techniki jazdy, co jest dla mnie priorytetem. Wiem jak bardzo ważny jest fakt, żeby jak najszybciej po odebraniu prawa jazdy zacząć samodzielną jazdę. Nie należy odwlekać tego w czasie, bo czym dłużej będziemy z tym zwlekać tym trudniej będzie nam się później przełamać.

Katarzyna Owczarek

(fot. archiwum Projektu SKANDYNAWIA)

 

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.