Zimą płyn do spryskiwaczy może zatruć

/ /

Zimą płyn do spryskiwaczy może zatruć

Data publikacji: 7 listopada 2012, 13:32

Płyny do spryskiwaczy ze stężeniem metanolu większym niż 3% nie powinny trafiać do sprzedaży, bo, jak wskazują obserwacje prowadzone przez Instytut Transportu Samochodowego, mogą zagrażać zdrowiu i bezpieczeństwu kierowcy i pasażerów. Pod koniec października minister zdrowia złożył wniosek do ministra gospodarki dotyczący zakazu stosowania płynu do spryskiwaczy z metanolem.

W przypadku zimowych płynów do spryskiwaczy alkohol jest nieodzownym składnikiem. Coraz częściej ze względu na niższe koszty, producenci dodają metanolu zamiast alkoholu etylowego. Jednak, jak podkreślają eksperci, niewielki dodatek metanolu nie jest groźny, gdyż neutralizuje go także zawarty w płynie etanol. Za to stężenia powyżej 3 proc. objętości opakowania mogą być już niebezpieczne dla zdrowia i życia.

Jak pokazują badania prowadzone przez ITS, jazda samochodem przez kilka godzin przy regularnym spryskiwaniu szyb płynem zawierającym metanol, może być groźna dla kierowcy i pasażerów.

 – Przy ciągłym stosowaniu płynu do spryskiwaczy o stężeniu powyżej 3 proc. metanolu, stężenie oparów alkoholu metylowego w kabinie kierowcy może osiągnąć poziom przekraczający wartość najwyższego dopuszczalnego stężenia określonego Rozporządzeniu Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dn. 29.11.2002 r. w sprawie najwyższych stężeń czynników szkodliwych dla zdrowia w środowisku pracy – podkreśla dr inż. Barbara Dytkowicz z Centrum Badań Materiałowych i Mechatroniki Instytutu Transportu Samochodowego. – Wyniki przeprowadzonych badań wykazały, że stężenie waha się wtedy od 100 do 350 mg/m3, a wpływ na to ma wielkość kabiny kierowcy, intensywność nadmuchu na przednią szybę oraz częstotliwość wietrzenia pojazdu.

Do 2010 roku w Polsce obowiązywał zakaz używania alkoholu metylowego do produkcji chemii gospodarczej, w tym płynów do spryskiwaczy. Zakaz ten zniesiono ze względu na konieczność dostosowania polskiego prawa do unijnych regulacji. W konsekwencji wszystkie płyny eksploatacyjne przestały podlegać obowiązkowej certyfikacji na znak bezpieczeństwa „B”, a odpowiedzialność za jakość produktu leży po stronie producenta, dystrybutorów i sprzedawców.

O tym, jak wygląda zapis o zagrożeniach i bezpieczeństwie każdorazowo decyduje producent, wszelkie opisy do etykiety i karty charakterystyki produktu tworzone są w oparciu o informacje od producenta.

 – W płynach do mycia naczyń czy w spryskiwaczach metanol nie jest zabroniony. Taki produkt musi być odpowiednio oznakowany i do tego służą, po pierwsze, odpowiednie kryteria klasyfikacji, po drugie, zasady oznakowania, które wynikają z rozporządzeń i polskich, i unijnych, w zależności od tego, jaką klasyfikację i jaki rodzaj oznakowania stosujemy – tłumaczy dr Tomasz Gendek, dyrektor Theta Doradztwo Techniczne, firmy przygotowującej karty charakterystyki produktu.

Eksperci doradzają, by omijać produkty z wysoką zawartością tej substancji. Już wkrótce mogą one zupełnie zniknąć ze sklepowych półek.

W związku z licznymi zatruciami metanolem w ubiegłym sezonie zimowym, w październiku minister zdrowia zwrócił się z wnioskiem do ministra gospodarki o ustanowienie, w drodze rozporządzenia, zakazu wprowadzania do obrotu płynów do mycia, czyszczenia lub spryskiwania szyb, w tym szyb samochodowych, zawierających metanol w stężeniach większych niż 3 proc. wagowych.

JSz/Newseria

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.