Dyskusja na Ratuszowej (część 1.)

/ /

Dyskusja na Ratuszowej (część 1.)

W związku z przybierającą na sile falą nieparlamentarnych komentarzy pojawiających się w rozmowach pod artykułami, redakcja podjęła decyzję o zamknięciu forum dyskusyjnego L-instruktora.
Istniejące posty zostaną zarchiwizowane, treść będzie możliwa do przeglądania, nie będzie jednak możliwości kontynuowania dyskusji.
Autor Wiadomość

Konto usunięte

Konto usunięte
22 listopada 2016, 17:24

Wszystko dobrze/mądrze. Tylko zaproście kiedyś do dyskusji egzaminatora, który ma najniższą zdawalność na mieście (w jakimś wordzie). Zapraszacie najlepszych w Polsce - najrozsądniejszych, którzy mogą się nie bać. A szara polska rzeczywistość?

Konto usunięte

Konto usunięte
22 listopada 2016, 21:06

Nie ma to jak się zebrać i prowadzić filozoficzne dysputy nad spartolonym aktem prawnym. Prawo które pozwala na różne interpretacje, które jest niezrozumiałe to złe prawo. Jeżeli egzaminator ocenia sytuację realną i może podjąć decyzję o przerwaniu egzaminu w przypadku stworzenia zagrożenia realnego bądź potencjalnego to po jaką cholerę zostawiono tą nieszczęsną tabelę nr.1 ? Przecież wystarczyłby par.16 odwołujący się do art.52.2 i koniec. Druga sprawa. Jeżeli chcemy pełnej autonomii egzaminatora powinno się zdjąć kamery z samochodów egzaminacyjnych. Kamery są dobre jak jest tabelka stosowana " na sztywno" a jak nie jest stają się nie potrzebne. Zresztą skoro tak lubimy przywoływać egzaminy z krajów zachodnich to może warto wspomnieć w których krajach jest monitoring egzaminu na prawo jazdy?

Konto usunięte

Konto usunięte
22 listopada 2016, 22:15

sceptykNie ma to jak się zebrać i prowadzić filozoficzne dysputy nad spartolonym aktem prawnym. nie ma to jak siedzieć w fotelu i klikać w komputer. To się tak tylko wydaje że z dysputy nic nie wynika, najłatwiej ocenić to milczącemu. A nie, przepraszam, antyczni sceptycy umieli dyskutować. A ty tutaj to chyba taki obrosły tłuszczem niedołęga? Może i tam gadają głupoty, ale przynajmniej im się chce. Mi się nie chce, dlatego ich szanuję.

Konto usunięte

Konto usunięte
22 listopada 2016, 23:29

W wypadku odwołania się zdającego od wyniku egzaminu gdzie według zdającego egzaminator oblał niesłusznie i gdy naprawdę tak się stało to często dochodzi do darmowego ponownego egzaminu. Ok, pięknie. Ale co to tak naprawdę daje? Taki egzaminator dalej pracuje bo baaardzo rzadko dochodzi do zwolnienia takiego egzaminatora. Są to bardzo rzadkie przypadki. Dlaczego tego tematu się nie podnosi? P.S- Na nagraniach jeden z egzaminatorów między słowami oznajmił, że statystyki zdawalności to są nic nie znaczące cyfry. Bez komentarza.

Konto usunięte

Konto usunięte
23 listopada 2016, 06:18

moim zdaniem forma czy sposób przeprowadzania egzaminu ma bardzo niewielki wpływ na bezpieczeństwo na drogach. jak człowiek zachowuje się na drodze na egzaminie, a potem w normalnej jeździe to dwie zupełnie różne rzeczy najczęściej nie mające wiele ze sobą wspólnego. nikt nie uczy przekraczania prędkości, nie zatrzymywania się na strzałce warunkowej, nie zachowywania bezpiecznego odstępu między pojazdami czy też jeżdżenia po alkoholu, a to najczęstsze przewinienia kierowców. uczą tego i instruktorzy, wymagają KATEGORYCZNIE egzaminatorzy, i co? i nic! w Polsce największym problemem jest brak odpowiedniej ilości i jakości dróg do liczby pojazdów po nich poruszających się i tyle, ale taniej gadać niż budować.

Konto usunięte

Konto usunięte
23 listopada 2016, 17:58

JanuszsceptykNie ma to jak się zebrać i prowadzić filozoficzne dysputy nad spartolonym aktem prawnym. nie ma to jak siedzieć w fotelu i klikać w komputer. To się tak tylko wydaje że z dysputy nic nie wynika, najłatwiej ocenić to milczącemu. A nie, przepraszam, antyczni sceptycy umieli dyskutować. A ty tutaj to chyba taki obrosły tłuszczem niedołęga? Może i tam gadają głupoty, ale przynajmniej im się chce. Mi się nie chce, dlatego ich szanuję. Tyle że ja nie napisałem że gadają głupoty, wręcz przeciwnie uważam że było bardzo merytorycznie i na temat. Tyle że spotkanie zapewne by się nie odbyło gdyby nie kolejny złej jakość akt prawny z którym trzeba pracować interpretując go właściwie.

Konto usunięte

Konto usunięte
23 listopada 2016, 18:06

BalthierW wypadku odwołania się zdającego od wyniku egzaminu gdzie według zdającego egzaminator oblał niesłusznie i gdy naprawdę tak się stało to często dochodzi do darmowego ponownego egzaminu. Ok, pięknie. Ale co to tak naprawdę daje? Taki egzaminator dalej pracuje bo baaardzo rzadko dochodzi do zwolnienia takiego egzaminatora. Są to bardzo rzadkie przypadki. Dlaczego tego tematu się nie podnosi? P.S- Na nagraniach jeden z egzaminatorów między słowami oznajmił, że statystyki zdawalności to są nic nie znaczące cyfry. Bez komentarza. no tak, jak masz psa to razem statystycznie macie po trzy nogi i tak jest z wynikami egzaminów.

Konto usunięte

Konto usunięte
23 listopada 2016, 20:39

Mam pytanie, szczególnie do Pana G. Matuszewskiego co z paragrafem 33 rozporządzenia? przypomnę, chociaż Pan pewnie zna: 3) określonym w § 15 pkt 2 lit. a i b, § 16 ust. 1 pkt 1 (może przerwać) oraz w przypadku niezgłoszenia się na egzamin państwowy w wyznaczonym terminie przez osobę skierowaną na egzamin w trybie art. 99 ust. 1 pkt 1 ustawy – przyjmuje się, iż osoba uzyskała negatywny (NEGATYWNY !) wynik egzaminu. Krótko mówiąc pomimo nieprzerwanego egzaminu wynik niestety jest negatywny. Jest to korzystne dla kursanta, który może jechać dalej i dostać od egzaminatora kompleksową ocenę jego umiejętności.

Konto usunięte

Konto usunięte
23 listopada 2016, 23:31

Ta pozorna zmiana przepisów (tabelka, znak P-4) tylko potwierdza, że egzaminator mógł i wciąż może przerwać egzamin mimo, że kierujący który faktycznie najechał na linię podwójnie ciągłą - faktycznie NIE POPEŁNIŁ wykroczenia w związku z dyspozycją znaku P-4.

Konto usunięte

Konto usunięte
26 listopada 2016, 16:06

BalthierW wypadku odwołania się zdającego od wyniku egzaminu gdzie według zdającego egzaminator oblał niesłusznie i gdy naprawdę tak się stało to często dochodzi do darmowego ponownego egzaminu. Ok, pięknie. Ale co to tak naprawdę daje? Taki egzaminator dalej pracuje bo baaardzo rzadko dochodzi do zwolnienia takiego egzaminatora. Są to bardzo rzadkie przypadki. Dlaczego tego tematu się nie podnosi? P.S- Na nagraniach jeden z egzaminatorów między słowami oznajmił, że statystyki zdawalności to są nic nie znaczące cyfry. Bez komentarza. Pan chyba niewiele o tej branży wie... 1. Marszałek ma narzędzie, żeby takiego egzaminatora wysłać na ponowny egzamin w celu weryfikacji jego wiedzy i takie przypadki od czasu do czasu się zdarzają. Czy urzędnicy w tym kraju ponoszą konsekwencje swoich decyzji? Adwokaci, Sędziowie, Lekarze, Kontrolerzy Urzędów Skarbowych, etc. wszyscy są niemalże bezkarni w sytacjach ich pomyłek - posłowie i senatorowie a także ministrowie też! Dlaczego zatem chce Pan wsadzić egzaminatora za kratki albo przynajmniej wyrzucić z pracy? Ryba, drogi Panie psuje się od głowy. 2. Gdyby Pan rozumiał co ten egzaminator powiedział to i dyskusja z Panem byłaby inna ale widocznie pojęcia zielonego Pan nie ma w jakiej formie owe statystyki są przedstawiane i co może z nich wynikać. Bo czy ważne jest ilu zdało a ilu oblało czy raczej ważne do oceny np. pracy instruktora czy egzaminatora jest ZA CO OBLALI?

Konto usunięte

Konto usunięte
27 listopada 2016, 18:47

Balthier...Taki egzaminator dalej pracuje bo baaardzo rzadko dochodzi do zwolnienia takiego egzaminatora. Są to bardzo rzadkie przypadki... aby egzaminator pracował bez popełnianych błędów musiałby być maszyną, a ponieważ jest człowiekiem zdarzają się mu pomyłki. jednak ilość błędów egzaminatorów, przynajmniej we Wrocławiu, jest znikoma.

Konto usunięte

Konto usunięte
27 listopada 2016, 21:22

Ciekawe z którego paragrafu wynika, że zdający uzyskuje pozytywny wynik ( jak sugeruje jeden z prelegentów) mimo, że zaistniała przesłanka wynikająca z tabeli nr 1?. Bo z paragrafu 28.1 wynika, że tylko w przypadku poprawnego wykonania zadań egzaminacyjnych może otrzymać wynik pozytywny( ...cyt.§ 23. 1. Część praktyczna egzaminu państwowego polega na:.2) wykonaniu, zgodnie z przepisami ruchu drogowego i techniką kierowania pojazdem, w ruchu drogowym zadań egzaminacyjnych:). Natomiast w paragrafie 28.2 wskazano, że innego wyniku jak negatywny nie może być w przypadku, gdy zdający dopuścił się czynności opisanych w tabeli nr 1. A czy konsekwencją tych działań było w efekcie przerwanie egzaminu czy nie to akurat nie ma znaczenia. Z kolei art. 52.2 wcale nie mówi o przerwaniu egzaminu a jedynie o zakończeniu egzaminu przed wykonaniem wszystkich zadań ( analogicznie jak przy dwóch błędach w tym samym zadaniu) z wynikiem negatywnym co wynika właśnie z par. 28.2. Skupiają się rozmówcy na przerwaniu i wyniku negatywnym a zapominają kiedy to można wskazać wynik pozytywny. A najbardziej przykre jest to, że w dniu tak ważnej dyskusji czy pobłażać i w jaki sposób na egzaminie państwowym przyszłym kierowcom, to na drogach wydarzyło się: 87 wypadków, 3 osoby zginęły, 100 zostało rannych a 133 było nietrzeźwych za kierownicą.!!! A dzień wcześniej zginęło 10 a dzień później 7 osób i to dla mnie jest wykładnikiem jak się powinno szkolić i egzaminować. Niech ktoś podyskutuje z rodzinami tych ofiar na temat czy puszczać pozytywny wynik, gdy ktoś nie stosuje się do przepisu, znaku czy sygnału.

Konto usunięte

Konto usunięte
27 listopada 2016, 23:38

Cyrylaby egzaminator pracował bez popełnianych błędów musiałby być maszyną, a ponieważ jest człowiekiem zdarzają się mu pomyłki. jednak ilość błędów egzaminatorów, przynajmniej we Wrocławiu, jest znikoma. Znikoma to jest liczba skarg na egzaminatorów z powodu nieopłacalności tego "manewru". I bardzo rzadkich przypadków wyciągania jakichkolwiek konsekwencji.

Konto usunięte

Konto usunięte
28 listopada 2016, 06:03

BalthierZnikoma to jest liczba skarg na egzaminatorów z powodu nieopłacalności tego "manewru". I bardzo rzadkich przypadków wyciągania jakichkolwiek konsekwencji. no dobra, co w takim razie proponujesz? bo gdzie człowiek tam błędy, więcej lub mniej, ale zawsze są. jeżeli da się większą rację zdającemu, to pamiętajmy, że to też człowiek mający większy interes w ciągnięciu w swoją stronę. przypominam sobie dojrzałego gościa zdającego na B+E, właściciela firmy, który po egzaminie telefonicznie stwierdził, że został źle oceniony, powodem oblania był jakiś mniej istotny szczegół i prosi mnie o pomoc w reklamacji. ja jako człowiek doświadczony poprosiłem, aby przeczytał protokół egzaminu, gdzie powodem oblania było uderzenie zderzakiem w dyszel przyczepy podczas sprzęgania, który to "szczegół" zdający jakoś przeoczył.

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.