Dyskusja na Ratuszowej (część 2.)

/ /

Dyskusja na Ratuszowej (część 2.)

W związku z przybierającą na sile falą nieparlamentarnych komentarzy pojawiających się w rozmowach pod artykułami, redakcja podjęła decyzję o zamknięciu forum dyskusyjnego L-instruktora.
Istniejące posty zostaną zarchiwizowane, treść będzie możliwa do przeglądania, nie będzie jednak możliwości kontynuowania dyskusji.
Autor Wiadomość

Konto usunięte

Konto usunięte
25 listopada 2016, 15:34

Prawda jest taka ze aby faktycznie wzroslo BRD nalezaloby zniesc plac manewrowy dla kat.B, wprowadzic pelna swobode aut OSK, posadzic egzaminatora z tylu, a sam egzamin wydluzyc czasowo i powiekszyc o jazde poza obszarem zabudowanym.

Konto usunięte

Konto usunięte
25 listopada 2016, 16:50

Wysłuchałem nagrań. Panie Mariuszu Markowski, trzeba było powiedzieć z grubej rury to o czym doskonale pan wiedział, a z niezrozumiałego powodu wzdrygał aby tam powiedzieć. Pana kursantka i kursant umiejący świetnie jeździć oblewali przez nowe nieznane im auto z WORD gdzie często inaczej bierze sprzęgło/hamulec. To jest ten "magiczny" powód masowego oblewania przez osoby umiejące dobrze jeździć. I nawet pani Odachowska o tym wspomniała. Dopiero gdy wprowadzi się przymus zdawania na autach OSK to dojdzie do sprawiedliwego egzaminu gdzie będą oceniane czyste umiejętności kandydata, a nie walka o jak najszybsze wyczucie auta w trakcie manewrów egzaminacyjnych. Powinniście o to walczyć!

Konto usunięte

Konto usunięte
26 listopada 2016, 08:17

Osoby nauczone i mające pojęcie o pracy sprzęgła nie mają zazwyczaj problemów. PJ na B jest na pojazdy do 3,5 t a nie na konkretny model.

Konto usunięte

Konto usunięte
26 listopada 2016, 15:50

hhPrawda jest taka ze aby faktycznie wzroslo BRD nalezaloby zniesc plac manewrowy dla kat.B, wprowadzic pelna swobode aut OSK, posadzic egzaminatora z tylu, a sam egzamin wydluzyc czasowo i powiekszyc o jazde poza obszarem zabudowanym. W jaki sposób obecność placu manewrowego negatywnie pływa na BRD? W jaki sposób obecność egzaminatora na tylnym fotelu miałaby pozytywnie wpłynąć na poprawę BRD?

Konto usunięte

Konto usunięte
26 listopada 2016, 17:32

Słuchaj, ja nie wiem jakie zasady są w WORD w Warszawie. Może u was są jakieś odmienne zasady. Ale w innych WORD zdający musi od razu po przygotowaniu się do jazdy wykonywać OD RAZU oceniane manewry. Gdzie człowiek ma choćby cień szansy na wyczucie sprzęgła/hamulca? Oczywiście, są ludzie którym się udaje bo akurat im się poszczęściło w OSK trafić na zbliżone hamulce/sprzęgła do tych w WORD. Poza tym ja jak kupię sobie auto to mogę sobie poćwiczyć. Kilka razy pojechać do przodu i zahamować aby wyczuć hamulec.

Konto usunięte

Konto usunięte
26 listopada 2016, 22:10

M.W jaki sposób obecność placu manewrowego negatywnie pływa na BRD? W jaki sposób obecność egzaminatora na tylnym fotelu miałaby pozytywnie wpłynąć na poprawę BRD? W taki sposób, że czas poświęcany podczas nauki na plac manewrowy mógłby być spożytkowany na ćwiczenie realnych umiejętności w ruchu miejskim. A nie człowiek podczas kursu całe godziny spędza na ćwiczenie tego samego manewru, setki razy, gdzie po czasie robi go z zamkniętymi oczami a potem często gęsto na egzaminie ten manewr.... oblewa, przez różne czynniki, najczęściej nieznajomość nowego auta. W mądrzejszych krajach jak np. Niemcy, placu nie ma. W jaki sposób konkretnie ustalony i zawsze taki sam wymiarowo "Łuk" ma się do różnorodnych sytuacji na drodze? Ma się nijak. 100 razy lepiej by było spożytkować ten czas na naukę np. parkowania na mieście.

Konto usunięte

Konto usunięte
26 listopada 2016, 22:24

Sama logika podpowiada ze plac niczemu nie sluzy i nie wnosi dla kierowcy. Owszem wnosi $$$ dla WORD. Czy jakis zachodni kraj ma plac manewrowy? To sztuczny twor poczatku lat 90tych. Jaka trzeba miec ograniczoną logikę zeby bronic tego archaizmu. To prosta strata czasu podczas nauki jazdy. Godziny z placu lepiej posluzą podczas jazdy w ruchu miejskim. Prosze włączyć MYŚLENIE

Konto usunięte

Konto usunięte
26 listopada 2016, 23:37

BalthierM.W jaki sposób obecność placu manewrowego negatywnie pływa na BRD? W jaki sposób obecność egzaminatora na tylnym fotelu miałaby pozytywnie wpłynąć na poprawę BRD? W taki sposób, że czas poświęcany podczas nauki na plac manewrowy mógłby być spożytkowany na ćwiczenie realnych umiejętności w ruchu miejskim. A nie człowiek podczas kursu całe godziny spędza na ćwiczenie tego samego manewru, setki razy, gdzie po czasie robi go z zamkniętymi oczami a potem często gęsto na egzaminie ten manewr.... oblewa, przez różne czynniki, najczęściej nieznajomość nowego auta. W mądrzejszych krajach jak np. Niemcy, placu nie ma. W jaki sposób konkretnie ustalony i zawsze taki sam wymiarowo "Łuk" ma się do różnorodnych sytuacji na drodze? Ma się nijak. 100 razy lepiej by było spożytkować ten czas na naukę np. parkowania na mieście. Zgodziłbym się z Panem JEDYNIE w przypadku gdyby długość trwania szkolenia była ograniczona. Tak jednak nie jest i bez względu ile czasu "marnuje" Pan na placu to i tak umiejętności zdobyte w ruchu drogowym muszą osiągnąć oczekiwany poziom. Co do zasady, KAŻDY kto kończy kurs powinien posiadać wiedzę i umiejętności na "podobnym" do siebie - oczekiwanym poziomie. Nie ma tu znaczenia czy poświęcił na naukę 30 czy 130 godzin! Dziwię się stanowisku, że przy dzisiejszym placu manewrowym (w wypowiedzi uwzględniam TYLKO kat. B) aby posiąść oczekiwane umiejętności trzeba spędzić (tu cyt.) "całe godziny kursu". Trenowanie "łuku" przy złożonych lusterkach i zaklejonej prawej bocznej szybie (zrobiłem nawet specjalną tekturkę na tę okoliczność swego czasu) powoduje wykształcenie umiejętności, które w przyszłości pozwolą na zaparkowanie tyłem w KAŻDEJ "dziurze" a plac na egzaminie to JEDYNIE formalność, tzw. rozgrzewka! Podobno 30% osób nie zdaje już na placu (kat. B), uważam za główny powód sposób na małpę. 100 razy się udało na kursie a na egzaminie doszedł lekki stres i kręcenie następuje zbyt wcześnie, zbyt wolno albo chwilę za późno - nie nauczeni kontrolowania liczą, ze tak jak na kursie i tu jest wszystko "jak zwykle" i łup w tyczkę... - moje subiektywne odczucie! No i najważniejsze - w czym Niemcy są "mądrzejszym" krajem od nas?

Konto usunięte

Konto usunięte
27 listopada 2016, 16:36

Niemcy są "mądrzejsi"bo maja chociazby o wiele nizszy % wypadkow(owszem ma na to wplywy rowniez lepszy stan drog i wyzsza kultura jazdy). Plac nie uczy prkatycznie niczego, do tego zakaz no.opuszczenia prawego lusterka przy tym manewrze uwazam za bezsensowny. U mnie w aucie po właczeniu biegu wstecznego mam ustawione automatyczne obnizenie tego lusterka.

Konto usunięte

Konto usunięte
27 listopada 2016, 19:05

Balthier...W jaki sposób konkretnie ustalony i zawsze taki sam wymiarowo "Łuk" ma się do różnorodnych sytuacji na drodze? Ma się nijak. 100 razy lepiej by było spożytkować ten czas na naukę np. parkowania na mieście. niby racja, ale pomyślmy: w jaki sposób ma się nauka języka polskiego na przykładach wierszy, lektur ma się do różnorodnych wypowiedzi w prawdziwym życiu? ma się nijak, ale jeszcze nikt lepszego sposobu nie wymyślił. od razu dodam, że dla mnie czy plac manewrowy będzie na egzaminie czy go nie będzie w najmniejszym stopniu nie wpłynie na moją pracę.

Konto usunięte

Konto usunięte
27 listopada 2016, 23:08

yeti do tego zakaz no.opuszczenia prawego lusterka przy tym manewrze uwazam za bezsensowny. Dokładnie, to jest właśnie kolejna patologia. Mi swego czasu egzaminator (niemiło) zwrócił uwagę podczas przygotowywania się do jazdy, że lusterka trzeba ustawić wyżej jak do jazdy w ruchu miejskim, a nie na linie bo potem już nie będę mógł ich ustawić! To ja teraz pytam!!! W normalnym ruchu miejskim jako kierowca mogę sobie ustawić lusterka w każdej chwili tak jak chcę aby to było przystosowane do aktualnych warunków. Bo warunki się zmieniają! To dlaczego do k.... nędzy ja nie mogę podczas egzaminu ustawić sobie lusterek w każdej chwili odpowiednio do sytuacji?? Pytam dlaczego? To jest wszystko zrobione tak aby oblewać zdających i kasę wyciągać. Nic więcej.

Konto usunięte

Konto usunięte
27 listopada 2016, 23:17

@Cyryl- Twoje przykłady są nie na miejscu. Mylisz sytuacje. Porównując to do placu manewrowego ja bym bardziej zapytał... Czy lepiej by było na każdej lekcji uczyć uczniów innych wierszy niż na każdej lekcji uczyć tego samego ciągle wiersza? Ciągle ten sam wiersz/lektura, powtarzana po kilkadziesiąt razy? Nie! moim zdaniem lepsza jest różnorodność.

Konto usunięte

Konto usunięte
28 listopada 2016, 06:14

w średniowiecznej Japonii uczeń sztuki strzelania z łuku szedł do mistrza. tam po 3 latach nauki naciągania cięciwy dopiero dostawał strzałę. musiałbyś poważnie uprawiać jakiś sport, aby to zrozumieć, ale faktem jest, że nikt nie robi prawa jazdy, aby zostać mistrzem. wracając do meritum, we Wrocławiu jest dowolność ustawiania luterek, do manewrów i do jazdy, więc tutaj moje doświadczenie jest ograniczone. wydaje mi się, że to jest wyrazem zbyt kurczowego trzymania się rozporządzenia w którym jest tyko jedno przygotowanie się do jazdy oraz brak zrozumienia "ducha" prawa, to jak widać zależy bardziej od człowieka, a nie od formy czy sposobu przeprowadzania egzaminu.

Konto usunięte

Konto usunięte
28 listopada 2016, 07:11

Proszę mi pokazać sens zadania drugiego , gdy zdający lampi się np ciągle w prawe lusterko nie wiedząc o bożym świecie widząc tylko linię. Równie mocne ja k "na małpę"

Konto usunięte

Konto usunięte
28 listopada 2016, 12:46

I tu kolejne ulubione rzycanie textami typu zadanie nr 1 ,10 czy 50. Po co to? Nie lepiej to uoroscic i stworzyc klarowny system? Ps. Jesli we Wroclawiu jest mozliwosc ponownej regulacji lusterka to jak to sie ma to zad.nr1 czyli przygotowania sie do jazdy(a jest tam naoisane ze lusterka maja byc ust.jak w ruchu miejskim i tego egzaminatorzy sztywno sie trzymaja). Jak widac nie wszedzie. Zburzmy ten stary PRL sytem i niech ten egzamin stanie sie jasniejszy i najzw.prostszy.

Konto usunięte

Konto usunięte
29 listopada 2016, 05:47

yeti...Zburzmy ten stary PRL sytem i niech ten egzamin stanie sie jasniejszy i najzw.prostszy. nie jestem zwolennikiem PRL, ale co to ma wspólnego z PRL? to jest tylko i wyłącznie postawa egzaminatorów, z których większość za PRL spędziła dzieciństwo. można również napisać: "zburzmy ten stary sanacyjny system". ale większe pole manewru dla egzaminatora daje większą możliwość swobodnej oceny egzaminatorów, a taki stan był już w pierwszej połowie lat '90-tych i pamiętam, że znaczna część egzaminatorów nie potrafiła się oprzeć pokusom finansowym. i wracamy do pytania skąd wziąć uczciwego człowieka, bo albo będzie się trzymał kurczowo rozporządzenia, co w niektórych przypadkach doprowadza do absurdu, albo mając większą swobodę zacznie sprzedawać egzaminy.

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.