Dla sporej ocenianej na około 50% liczby małych jednoosobowych OSK szkolących kilku kursantów miesięcznie cała procedura przewidziana w UoKP i rozporządzeniu związana z funkcją instruktora prowadzącego jest z oczywistych kadrowych względów tak zwanym martwym przepisem! A jak się to sprawdza w pozostałych dużych i normalnych OSK wiemy aż za dobrze .

Wszyscy wiemy, iż istotą szkolenia jest osiągniecie podstawowego i pełnego zakresu wiedzy i umiejętności młodego kierowcy. Formę oczywiści należy podporządkować zdolnościom, predyspozycjom psychicznym, formie i wiekowi kursanta. Jeśli prawdę napisał Pan W.Sz., że procedury szkolenia są podporządkowywane "oczywistym względom kadrowym" i te względy stanowią oś obrotu kursantami w "małych" OSK to wnioski z tego stanu rzeczy są zatrważające. Nie tylko przepisy o szkoleniu są martwe, co zauważa Pan W.Sz, ale co ważniejsze, szkolenie to nie spełnienia podstawowy zasad metodycznych. Przy wielokrotnej zamianie instruktorów u tego samego kursanta nie stosuje się zasady ciągłości przekazywania wiedzy, zasady stopniowania trudności, zasady porównywania efektu szkolenia z kolejnymi jego etapami, kształtowania postaw za kierownicą i zasady powracania to treści słabo przyswojonych i tak dalej i tak dalej. Pan W.Sz. zna od wielu lat branżę i czynnie uczestniczy w reprezentacjach organizacji zawodowych. Wniosek zatem jest niepokojący, warto go wyrazić wprost. Jeżeli jest faktycznie tak jak opisuje pan W.Sz, to znaczy, że 50% OSK jednoosobowych i nazwijmy to "małych" podporządkowuje swój system pracy priorytetom kadrowym / patrz finansowym/ w którym jeden instruktor, bądź dwóch lub trzech doraźnie zatrudnianych instruktorów "przerzuca się kursantami" to oznacza, że szkolenie nie odbywa się jedynie w celu utrzymania działalności OSK. Natomiast, jeśli jeden instruktor faktycznie funkcjonuje w jednoosobowym ośrodku nie istnieją żadne przeszkody, aby prawidłowo przeprowadzał kilku kursantów przez kolejne etapy zajęć praktycznych. Swoją drogą nie rozumiem jak opłaca się w takim "małym"ośrodku z jednym instruktorem na stałe prowadzić rzetelnie 30 h. teorii z 3 - 5 kursantami.

Dlaczego bzdurnymi ustawami zniszczyli małe szkoły gdzie nauka była o wiele lepsza i instruktor od początku do końca jeden.

Czy egzamin wewnętrzny może przeprowadzić ten sam instruktor co nas uczył?