Jak zmniejszyć liczbę ofiar wypadków

/ /

Jak zmniejszyć liczbę ofiar wypadków

W związku z przybierającą na sile falą nieparlamentarnych komentarzy pojawiających się w rozmowach pod artykułami, redakcja podjęła decyzję o zamknięciu forum dyskusyjnego L-instruktora.
Istniejące posty zostaną zarchiwizowane, treść będzie możliwa do przeglądania, nie będzie jednak możliwości kontynuowania dyskusji.
Autor Wiadomość

Konto usunięte

Konto usunięte
13 września 2017, 11:57

prof. i spec. nie sięgają po wiedzę do żródeł ale tworzą swoje idee Fiks i to jest powód dlatego tak się żle dzieje. Autorytetów mnogo a konkretów brak.i do następnego zebrania czy spędu a świat się dalej kręci

Konto usunięte

Konto usunięte
13 września 2017, 17:11

Kolejny i na pewno trafny i słuszny raport.O tym ,że należy jak najszybciej zmienić stan prawny i sposób szkolenia,egzaminowania etc,etc wiemy chyba wszyscy od wielu lat! Jednak działania a właściwie ich brak tworzy sytuację w której co chwila powstają nowe organizacje,i inicjatywy społeczne mające na celu wdrażanie jedynie słusznych projektów a powtarzam z uporem :Niech każdy robi swoje i to jak najprędzej.

Konto usunięte

Konto usunięte
16 września 2017, 04:51

nic nie przeczytałem w tym raporcie o stanie naszych dróg, które oprócz tego, że ich mała ilość oraz stan w jakim się znajdują stanowią zagrożenie, dodatkowych faktem jest, że utrudniają one przeprowadzanie akcji ratunkowych. kolejną rzeczą jest to, że nasze autostrady i drogi ekspresowe nie są monitorowane w celu zapewnienia bezpieczeństwa. ten raport jest trafny tylko częściowo, ma na celu przenieść koszty poprawy stanu bezpieczeństwa na kierowców i usprawiedliwić marazm w inwestycjach drogowych w Polsce.

Konto usunięte

Konto usunięte
17 września 2017, 21:12

Jak zmniejszyć liczbę wypadków? Wyprodukować grę komputerową, w której zaimplementowane będą przepisy i urealnione (też wizualnie) sytuacje drogowe.

Konto usunięte

Konto usunięte
20 września 2017, 14:39

Rozwiązanie jet proste i skuteczne ograniczyć prędkość do 20 km/h i po problemie. Za PIASTA KOŁODZIEJA nie było z tym kłopotu , nie wierzycie, zajrzyjcie do roczników statystycznych to się przekonacie i drogi były gorsze.

Konto usunięte

Konto usunięte
23 września 2017, 10:13

Nie chciałbym trollować tutaj tematu rond, ale moim zdaniem na rondach "kwadratowych" bez sygnalizacji świetlnej, dobrą praktyką organizowania ruchu w obrębie takich właśnie SoRO byłoby wprowadzenie strefy ograniczonej prędkości (20-30 km/h) począwszy od wlotu aż po wylot. Na rondach z fizycznie odgiętym torem jazdy (zwłaszcza małych) prędkość uwarunkowana jest przez elementy infrastruktury, dzięki którym trudno rozwijać prędkości znacznie powyżej 30 km/h. Ale po pierwszy nikt na to nie wpadnie w ministerstwie, po drugie kierujący nie będą się do tego stosować ("bo po co?"). :-/

Konto usunięte

Konto usunięte
25 września 2017, 09:04

Leszek DrugiNie chciałbym trollować tutaj tematu rond, ale moim zdaniem na rondach "kwadratowych" bez sygnalizacji świetlnej, dobrą praktyką organizowania ruchu w obrębie takich właśnie SoRO byłoby wprowadzenie strefy ograniczonej prędkości (20-30 km/h) począwszy od wlotu aż po wylot. A ja pociągnę temat. Rzeczywiście popularne wciąż skrzyżowania dróg publicznych o rozsuniętych wlotach i centralną wyspą, głownie z pierwszeństwem przejazdu i sygnalizację świetlną na każdym z jego elementarnych skrzyżowań są niebezpieczne, szczególnie w momencie wyłączenia sygnalizacji świetlnej. Proste odcinki dróg z sygnalizacją świetlną pozwalają na wyprzedzanie, zarówno przed jak i na tych elementarnych narożnikowych skrzyżowaniach i prowokują do szybkiej jazdy. Niestety po wyłączeniu sygnalizacji nawyki zostają i szczególnie na odcinkach z pierwszeństwem kierujący nie zmieniają sposobu jazdy. Jadą szybko i wyprzedzają gdzie się da. Niektórzy zapominają, gdzie biegnie droga z pierwszeństwem, dlatego część takich obiektów, głównie tych bez sygnalizacji świetlnej, dla uspokojenia ruchu ma podporządkowane wszystkie wloty. Nic się nie zmienia poza koniecznością ustąpienia pierwszeństwa na wszystkich, a nie jedynie na dwóch wlotach. Jezdnie biegną jak biegły prosto do przeciwległych wylotów. Tak przerobiono np. rondo Gierka w Sosnowcu. Ograniczenie prędkości do 30 km/h przed nimi i na nich jest rozsądną propozycją.

Konto usunięte

Konto usunięte
25 września 2017, 09:27

Leszek DrugiNie chciałbym trollować tutaj tematu rond, ale na rondach z fizycznie odgiętym torem jazdy (zwłaszcza małych) prędkość uwarunkowana jest przez elementy infrastruktury, dzięki którym trudno rozwijać prędkości znacznie powyżej 30 km/h Nie tak dawno dyskutowano o sposobie ograniczenia prędkości na wlotach obiektów typu rondo zorganizowanych zgodnie z nakazem znaku C-12, w sytuacji gdy jedna z dróg wlotowych jest styczna i pozwala na szybki przejazd. Okazuje się, że gdyby nasze prawo oparto nie na wymysłach, np. że znak C-12 MUSI WYSTĘPOWAĆ TYLKO ZE ZNAKIEM A-7, a na obowiązującym Polskę prawie europejskim, czego nie naprawiono nawet po 2006 roku opierając się na znowelizowanej Konwencji o ruchu drogowym, to można by było na takich wlotach zamiast znaku A-7 dodawać do znaku C-12 znak B-20 STOP, skutecznie zatrzymujący pędzących, co bez żadnych wątpliwości poprawiłoby BRD. Niestety lepiej mówić o akcjach i bilbordach za grube pieniądze będąc równocześnie ślepym na to co oczywiste i zgodne z obowiązującym nas prawem.

Konto usunięte

Konto usunięte
26 września 2017, 15:42

Mieszko IRozwiązanie jet proste i skuteczne ograniczyć prędkość do 20 km/h i po problemie... można byłoby w ogóle zakazać ruchu kołowego lub ustanowić prawo czerwonej flagi (Red Flag Act) jak na początku wieku w Anglii. przypomnę tylko, że w czasie wojny wietnamskiej (1957-1975) ranny żołnierz amerykański był transportowany z pola walki do szpitala w średnio 22 minuty, natomiast dzisiaj po ponad 40 lata w Polsce, w czasie pokoju i nie pod ogniem wroga, transportowanie ofiar wypadku często liczymy w godzinach.

Konto usunięte

Konto usunięte
27 września 2017, 00:21

Nowe drogi dwujezdniowe, aby ludziska nie wyprzedzali ryzykując życiem.

Konto usunięte

Konto usunięte
27 września 2017, 07:53

Gdyby w kraju (pisze w kraju bo chodzi mi o wszystkie państwa) chodziło o bezpieczeństwo w ruchu drogowym należało by wyposażyć każde auto w nawigację i sprzęgnąć ją z systemem sterowania silnika. Kierowca wjeżdżający za znak obszar zabudowany lub ograniczenie prędkości miałby ograniczoną prędkość do wymaganej przepisami. Niepotrzebne byłyby radary, kontrole policyjne skończyłby się przekraczanie prędkości. Proste nie znaczy wykonywalne.

Konto usunięte

Konto usunięte
27 września 2017, 14:59

Abstrahując od wcześniejszych pomysłów, jest takie jedno proste rozwiązanie, w dodatku super skuteczne. Po prostu: znieść przymus ubezpieczeń OC dla samochodów OSOBOWYCH, których obowiązkowym wyposażeniem byłaby kamera z przodu i z tyłu (zawsze działająca i aktywna). Przy czym wszelkie koszty (w tym leczenia rannych) pokrywałaby osoba, która spowodowała kolizję. Wiem że pomysł kontrowersyjny i uderzający w branże ubezpieczeń, ale przynajmniej z gwarancją trzeźwego myślenia za kierownicą.

Konto usunięte

Konto usunięte
27 września 2017, 15:02

c.d. oczywiście miałem na myśli wyjątkowe przypisanie odpowiedzialności do kierowcy a nie tak jak obecnie głównie do pojazdu mechanicznego (czyli składki płaci właściciel/posiadacz). Wciąż funkcjonowałby fundusz ubezpieczeń, który byłby wierzycielem popełniających wypadki.

Konto usunięte

Konto usunięte
28 września 2017, 05:05

to rozwiązanie jest nie kontrowersyjne, ale nierealne. wyobraź sobie, że sprawca wypadku po podliczeniu kosztów samego wypadku i powiedzmy leczenia ma do zapłacenia 200 000zł. w jaki sposób to wyegzekwujesz od przeciętnego Polaka? kierowca ponosi odpowiedzialność karną, a odpowiedzialność materialna (w pewnym zakresie) spoczywa na OC. jak na razie lepszego rozwiązania w żadnym cywilizowanym kraju nie wymyślono.

Konto usunięte

Konto usunięte
28 września 2017, 09:47

Swego czasu na zachodzie Europu zaczęto, z powodu trudności edukacyjnych z jakimi mamy do czynienia np. w Polsce, tresować kierowców, czemu tak naprawdę służą grzywny w postaci mandatów. Np. w małej Belgii, gdzie tablica rejestracyjna jest na zawsze przypisana do kierowcy, a nie samochodu, ubezpieczyciele po przekroczeniu pewnego limitu wykroczeń w sposób drastyczny podnosili delikwentowi stawki za ubezpieczenie. Już bardzo dawno temu, kiedy ruch był mniejszy, piesi byli w miastach najważniejsi i każdy kierowca miał świadomość, że jakikolwiek kontakt z pieszym na przejściu na 90% zakończy się jego położeniem się na jezdni w oczekiwaniu na karetkę pogotowia, gdyż został potrącony, zniszczono mu ubranie, itd. W Niemczech we wszystkich strefach (zamieszkania, uspokojonego ruchu, ...) nikt rozsądny nie przekroczy prędkości nawet o 1 km, bo ma świadomość, że nie po to ustanowiono strefę by, tak jak w Polsce, aby stracić prawo jazdy nie trzeba jechać w strefie 70 albo 80 km/h, co jest kpiną. Poza tym u nas zmniejsza się prędkość od znaku, a nie przed znakiem by za nim jechać zgodnie z przepisami. Nikt nie słucha tłumaczeń, że licznik jest niedoskonały, bo po pierwsze jeśli kłamie to przy prawidłowym ogumieniu wskazuje więcej, a poza tym nikt nie każe jechać na limicie. Niestety wciąż jeździmy zbyt szybko tylko dlatego, że tak lubimy. Chyba nadszedł już czas na podniesienie stawek za tresurę.

Konto usunięte

Konto usunięte
28 września 2017, 11:53

Krzysztof G Kierowca wjeżdżający za znak obszar zabudowany lub ograniczenie prędkości miałby ograniczoną prędkość do wymaganej przepisami..A co zrobić w sytuacji, gdy jednak potrzeba mocy, aby zwiać szybko z niebezpiecznego położenia ?

Konto usunięte

Konto usunięte
29 września 2017, 09:05

CyrylWyobraź sobie, że sprawca wypadku po podliczeniu kosztów samego wypadku i powiedzmy leczenia ma do zapłacenia 200 000zł. w jaki sposób to wyegzekwujesz od przeciętnego Polaka?Pisałem o nieobowiązkowym OC a nie o obowiązku zniesienia tej instytucji ubezpieczenia. Wyobraź sobie, że ktoś nie płaci składek zdrowotnych (pracuje na czarno, jest bezdomnym itp.) i okazuje się, że ma raka a operacja kosztuje 200000 zł. W praktyce czeka go co najwyżej leczenia paliatywne, przeciwbólowe. Zresztą nawet osoby ubezpieczone nie mają szans na realne wyleczenie rzadkich chorób a operacje wykonywane są za granicą, głównie ze środków prywatnych fundacji. 200000zł rozłożone na 20 lat daje około 850 zł miesięcznie spłaty długu. Dla przeciętnego człowieka to dużo, więc tym bardziej motywuje i odstrasza nieuważna jazda/brak znajomości prawa.

Konto usunięte

Konto usunięte
29 września 2017, 09:05

c.d. Zresztą jeżeli wypadek spowoduje pijany, to OC go nie uchroni przed odpowiedzialnością materialną. Biznes ubezpieczeń OC kręci się dlatego, bo bazuje na statystyce wypadków. Ludzie są skłonni do większego ryzyka mając świadomość, że to nie oni zapłacą, tylko ubezpieczyciel (nie wspomnę o AC). Negatywny wpływ OC na b.r.d. widać jak na dłoni.

Konto usunięte

Konto usunięte
1 października 2017, 11:18

Jeden z komentatorów Jedź bezpiecznie napisał, jak poprawić BRD i wyeliminować idiotów ZAGRAŻAJĄCYM NIE TYLKO SOBIE . Po uzyskaniu 15 punktów karnych dodatkowa nawiązka na rzecz wybranej fundacji lub stowarzyszenia działającego na rzecz poprawy BRD w wysokości najniższej pensji, 20 pkt.- grzywna w wysokości średniej krajowej, limit - sądowe POZBAWIENIE prawa jazdy z możliwością ponownego zdobycia uprawnień na zasadach ogólnych. Recydywa po ponownym uzyskaniu prawa jazdy: podwojona wysokość nawiązki i grzywny i pozbawienie prawa jazdy dożywotnio. Nikt nie zabrania jazdy z limitem lub wolniej, a generalnie przekraczamy prędkość BO LUBIMY być szybszymi od innych, być lepsi. Tak leczymy własne kompleksy. Obecny przepis o zatrzymaniu prawa jazdy na 3 miesiące po przekroczeniu o 50 km/h dopuszczalnej prędkości i to tylko na terenie zabudowanym i limity prędkości zagrożone grzywną powinien być zmienione ogólnie czyli wszędzie na: przekroczenie limitu do 10 % mandat 10% najniższej pensji zaokrąglony do pełnej setki w górę i 1 pk, przekroczenie o10 do 20% to 25% najniższej pensji i 5 pk, przekroczenie o 20% do 30% - grzywna to najniższa pensja i prawo jazdy zabrane na 3 miesiące, oraz 10 punktów karnych. Uzyskanie limitu punktów karnych - sądowy zakaz prowadzenia pojazdów do czasu ponownego jego uzyskania na ogólnych zasadach. Recydywa i przekroczenie limitu o więcej niż 30% to podwojenie grzywien, punktów, czasu do dożywotniego pozbawienia uprawnień włącznie. Dziś w strefie zamieszkania idiota może jechać 69 km/h i nikt nie zabierze mu prawa jazdy, a taryfikator to kpina z prawa wprowadzającego np. strefy, w tym ograniczonej prędkości. Po zmianie w strefie zamieszkania to max 24 km/h, a ograniczonej prędkości do 30 km/h to 36 km/h. Można wprost podać limity prędkości odpowiednio do max 50 km/h co 5 km/h, a powyżej 50 km/h to co 10 km/h. I tak dla 20 km/h to 25 i 30, dla 30 to 35 i 40, dla 50 to 60 i 70, dla 70 to 80 i 90, dla 90 to 110 i 120, dla 120 to 130 i 140 i wreszcie dla 140 to granica 150 i 160 km/h.

Konto usunięte

Konto usunięte
1 października 2017, 21:11

KIBIC, za dużo pierniczenia o Koperniku widzę w Twoim poście. Jak już chcemy walczyć z recydywą albo urzeczywistnić hasło "prędkość zabija", to najprostszym rozwiązaniem będzie zamontowanie blokady prędkości... powiedzmy do 50 km/h i ograniczenie uprawnień PJ do poruszania się pojazdem danej kategorii wyłącznie do obszaru zabudowanego. Piszę o tym dlatego żeby dowieść, że jest 1000 sposobów "jak zbawić świat".

  • 1 (current)
  • 2

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.