K. Wójcik: Czy to jest "pułapka egzaminacyjna"?

/ /

K. Wójcik: Czy to jest "pułapka egzaminacyjna"?

W związku z przybierającą na sile falą nieparlamentarnych komentarzy pojawiających się w rozmowach pod artykułami, redakcja podjęła decyzję o zamknięciu forum dyskusyjnego L-instruktora.
Istniejące posty zostaną zarchiwizowane, treść będzie możliwa do przeglądania, nie będzie jednak możliwości kontynuowania dyskusji.
Autor Wiadomość

Konto usunięte

Konto usunięte
25 marca 2013, 17:25

Polskie ,,piekiełko,, ,zastanawia się czy pan egzaminator nadzorujący z Kielc pełni jeszcze tę funkcję(może ktoś na ten temat napisze).Co do skrzyżowania ,,warszawskiego,, interpretacja prosta ,to w takim razie z czego wynikają problemy? Przypuszczam, że z oceny sytuacji przez egzaminowanego i egzaminatora. Egzaminowany widząc nadjeżdżający pojazd z lewe strony z dużą prędkością najzwyczajniej w świecie boi się kontynuować jazdę pomimo pierwszeństwa zaś pan egzaminator traktuje takie zachowanie jako co? nieznajomość przepisów,utrudnienie ruch pojazdom poruszającym się za pojazdem skręcającym w prawo,tamowanie ruch,(stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa ruchu) do wyboru do koloru przyczyn przerwania egzaminu. Osoby egzaminowane nie mają takiego doświadczenia,szybkości oceny sytuacji i ot cała przyczyna niepowodzenia.Dlaczego pan egzaminator nie zadał sobie trudu zinterpretowania co jest przyczyną trudności na tym skrzyżowaniu(w protokołach ,w uwagach podaje się miejsce np.skrzyżowanie Conrada-Pow.Śląskich)Najłatwiej skupić się na suchych przepisach ,czyż nie prawda???

Konto usunięte

Konto usunięte
25 marca 2013, 23:30

Ja tez tam nie widzę problemu. Ciekawiej jest na skrzyzowaniu Kochanowskiego z Rudnickiego

Konto usunięte

Konto usunięte
27 marca 2013, 21:37

Przepraszam to kto ma tam pierwszeństwo? :) bo ja chyba nie umiem czytać ze zrozumieniem.

Konto usunięte

Konto usunięte
28 marca 2013, 13:38

Oglądnąłem to skrzyżowanie z satelity i pochodziłem po nim i stwierdzam że Pan Wójcik myli. Prawo-skręt jest skanalizowany a wylot łączy się z jezdnią poprzeczną po za obszarem skrzyżowania - tworząc oddzielne skrzyżowanie. To że prawo-skręt nie wyprowadzono na pas do włączania się nie ma znaczenia. Ten skanalizowany prawo-skręt nie powinien mieć sygnalizacji , sygnalizator S-1 jest całkowicie zbędny i wprowadza w błąd. Jeśli już jest sygnalizator S-1 to dotyczy wyłącznie przejścia dla pieszych i drogi dla rowerów. Policjant ma rację, niemniej jest to błędne rozwiązanie inżynieryjne, zła organizacja ruchu. Ponieważ egzamin ma się odbywać na drogach publicznych a te drogi podlegają odpowiednim przepisom w zakresie organizacji ruchu, to w przypadku błędów w organizacji ruchu takie miejsce nie nadaje się do egzaminowania. Fakt błędnego oznakowania należy zgłosić zarządcy drogi i organom nadzorującym, tyle że, żeby to zgłosić to należy się na tym znać. Redakcja nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy. Zastrzega sobie jednak prawo do usuwania komentarzy obraźliwych i sprzecznych z prawem.

Konto usunięte

Konto usunięte
28 marca 2013, 15:44

Przepraszam, P.Kopan a gdzie tam pan widzi drugie skrzyżowanie(skrzyżowanie-przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnie,ich połączenie lub rozwidlenie,łącznie.......)

Konto usunięte

Konto usunięte
29 marca 2013, 07:34

kopan nadinterpretujesz. To jest jednak jedno skrzyzowanie ( nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz,ze nie) i zarówno znak i sygnalizator dotycza strumieni ruchu na tym skrzyzowaniu , a nie PdP i PdR. Tak interpretując podciągasz wszystkie sygnalizatory tylko do relacji pieszy na pdp-pojazd na jezdni...a co za PdP ? Znaki ?

Konto usunięte

Konto usunięte
29 marca 2013, 18:41

Szerszon. Problem polega na tym że tak do końca nie wiadomo kiedy mamy do czynienia z węzłem drogowym a kiedy to jest skrzyżowanie. Jak traktować skanalizowany prawo skręt z Conrada – łączy się on z jezdnią drogi z pierwszeństwem za przejściem dla pieszych w odległości od 6,5 do 17,0 m od przejścia dla pieszych. Ponadto pojazd jadący z przeciwka Conrada i skręcający w lewo po przejechaniu 25 m jezdnią z pierwszeństwem natrafia na początek skanalizowanego prawo skrętu. Na Śląsku widziałem takie rozwiązania ale prawo skręty nie miały sygnalizacji. Gdzie widzę inne skrzyżowanie ?? Połączenie prawo skręty z jezdnią z pierwszeństwem może tworzyć skrzyżowanie – podobnie jak łączniki węzła drogowego tworzą skrzyżowania. Ps. Widzę że realista zna się na tych zagadnieniach (zna definicje) więc powie jak rozróżnić węzeł drogowy od skrzyżowania, powie czy węzeł jest skrzyżowaniem czy w skład węzła wchodzą drogi i skrzyżowania.

Konto usunięte

Konto usunięte
30 marca 2013, 19:17

Kopan jeszcze chwila a zawiążesz węzeł ale gordyjski.To o jakim węźle chcesz podyskutować:WA,WB,WC.A więc nie tylko w polityce sprawdza się powiedzenie:dwóch Polaków trzy zdania(opinie).Może administrator przedstawi opinię np.biegłego sądowego z zakresu inżynierii ruch na temat tego skrzyżowania.(jeśli nie odpowiada opinia p.Zbigniewa Drexlera) Ps.Podobne skrzyżowanie i sygnalizator S3 przy prawo skręcie,na drugim sygnalizator S2.

Konto usunięte

Konto usunięte
2 kwietnia 2013, 22:30

Ale żeś wiele wniósł dla rozstrzygnięcia problemu. Pytałem czy węzeł drogowy to skrzyżowanie w rozumieniu definicji skrzyżowania czy w skład węzła wchodzą drogi (łacznice) i skrzyżowania. Wiem tyle co wiedziałem – ekspercie. Na tym skrzyżowaniu konflikt prawoskręt z Conrada z lewoskrętem z naprzeciwka jest niby jasny z punktu widzenia skręcającego w prawo z Conrada. No ale skręcający w lewo z naprzeciwka ?? Skąd ma wiedzieć czy ten z Conrada ma sygnalizator czy go nie ma. Jedyną rzeczą którą jest w stanie określić jest znak ustąp dla prawoskrętu umieszczony w obrębie skrzyżowania,( znak ustap jest rozpoznawalny z drugiej strony) , znak ustąp daje przekonanie że ma pierwszeństwo. Przypominam że takie prawoskręty na Śląsku nie mają sygnalizatorów. Jeśli Pan Krzysztof Wójcik radzi w tym przypadku stosować art. 3.1 i nie radzi podawać kursantom zasad twardego pierwszeństwa, to chce przekazać że na tym skrzyżowaniu zachowania kierujących są nagminnie niezgodne z przepisami. Mogę się założyć że jadący z naprzeciwka Conrada w lewo uważają że mają pierwszeństwo. Takim podejściem do zagadnienia Pan Krzysztof Wójcik potwierdza tezę postawioną w przedmiotowym artykule – że: jest to pułapka egzaminacyjna. Prowadzenie trasy egzaminacyjnej w miejsca gdzie przepisy sa nagminnie łamane. Ps.Zachowanie kierujących jest pochodną błędów w przepisach. 1. Przepisy odnośnie sygnalizacji świetlnej są niezgodne z Konwencją Wiedeńską. 2. hierarchia przepisów jest źle interpretowana - bo przepisy odnośnie sygnalizacji świetlnej sa niezgodne z Konwencją Wiedeńską. Panowie eksperci do pracy.

Konto usunięte

Konto usunięte
6 kwietnia 2013, 07:42

Szanowny Panie Kopan. W przeciwieństwie do Pana, wyrażając swoje opinie, występuję pod nazwiskiem. Jeżeli chciałby być Pan wiarygodny, proszę nie kryć się za nick-iem, tylko się przedstawić. Egzamin na prawo jazdy jest sprawdzeniem rzeczywistych umiejętności kandydatów na kierowców. W czasie jazdy w ruchu drogowym występują różne sytuacje, także i takie, z którymi problemy mogą mieć doświadczeni kierujący. Egzaminowanie nie polega na tym, aby złapać kogoś na błędzie - tylko na tym, by zweryfikować umiejętność radzenia sobie w różnych sytuacjach na drodze. W sytuacji prawoskrętu na omawianym skrzyżowaniu, priorytetem nie jest weryfikowanie znajomości pierwszeństwa przejazdu, tylko ocenienie zachowania kandydata wobec innych uczestników ruchu (dostrzeganie zachowań innych, odpowiednie do sytuacji reagowanie na ewentualne zagrożenia). Panie Kopan. Dla Pana nie liczy się człowiek. Wszelkie zachowania na drodze traktuje Pan zero-jedynkowo. Sprawdzanie predyspozycji kandydata na kierowcę do samodzielnej jazdy - na tym nie polega. Żywię szczerą nadzieję, iż nie jest Pan czynnym egzaminatorem. Pozdrawiam, Krzysztof Wójcik

Konto usunięte

Konto usunięte
14 kwietnia 2013, 16:17

Drogi Panie Krzysztofie Wójcik. Dla mnie nie jest ważna Osoba wypowiadająca pogląd a ważny jest Pogląd. Rozumiem że Pan ma inne priorytety, ważnym jest dla Pana kto mówi a trzeciorzędne co mówi. Przypuszczam że w zależności od tego kto mówi ocenia Pan rację poglądu. No, bo po co Pan porusza, dla Pana bardzo istotną kwestię, kto Ja. Czyli idzie Pan w kierunku ad persona zamiast jak w normalnej wymianie zdań ad meritum. Panie co ma do rzeczy jakaś wyimaginowana przez Pana wiarygodność osoby - do prostej sytuacji dro-gowej regulowanej przepisami?? Kwestia druga z Pana wpisu to powtórzenie kwestii która Pan zawarł w przedmiotowym artykule. Nic nowego, a to samo. Twierdzisz Pan że na tym skrzyżowaniu ocenie podlega zachowanie osoby egzaminowanej wobec in-nych uczestników ruchu. Drogi Panie a w związku z czym akurat wymagany jest przejazd przez skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną dla sprawdzenia zachowania osoby egzaminowanej wobec innych uczestników ruchu. Panie które to zadanie z tab. 7 załącznika nr 2 do przedmiotowego rozporządzenia. A może to zadanie wchodzi w zakres minimum po wykonaniu którego uzyskujemy wynik pozytywny egzaminu państwowego na prawo jazdy (par. 23. 1. 2 rozporządzenia) Jaki akt prawny zobowiązał Pana do wyszukiwana miejsc o wątpliwej organizacji ruchu (i to do tego z sygnalizacją świetlną) i sprawdzania w tych miejscach zachowań osób egzaminowanych w stosunku do innych uczestników ruchu. Drogi Panie faktem jest że takie skanalizowane prawoskręty występują bez sygnalizacji, z sygnalizacją świetlną z sygnalizatorami S-1, S-2, S-3. – to Panu powinno coś dać do myślenia. Panie trzecia kwestia , bardzo przykra. To żeś Pan napisał: (((Panie Kopan. Dla Pana nie liczy się człowiek. Wszelkie zachowania na drodze traktuje Pan zero-jedynkowo. Sprawdzanie predyspozycji kandydata na kierowcę do samodzielnej jazdy - na tym nie polega. Żywię szczerą nadzieję, iż nie jest Pan czynnym egzaminatorem.))) Panie co Pana do takich wniosków uprawniło !!!! Jakie - nie liczy się Człowiek ?? Jakie traktowanie spraw zero jedynkowo ?? Pańskie nadzieje mnie też nie interesują. Panie skąd Pan takie wywody wysnuwasz ?? Co Pana Panie do tego upoważnia ??? Z poważaniem kopan Ps. Pozdrowienia dla Ella.

Konto usunięte

Konto usunięte
24 września 2013, 12:58

Więc kto ma pierwszeństwo, bo powyższy spór zaczyna przypominać klasyczny problem w postaci jajka i kury. Wszyscy są ekspertami, a nikt nie jest w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

Konto usunięte

Konto usunięte
26 września 2013, 10:42

Nie rozumiem jak można mieć pretensje do egzaminatorów że zabierają zdających na takie skrzyżowanie, przecież dostając prawo jazdy nie będą mieli napisane że mogą jeździć wszędzie tylko nie po skrzyżowaniach tego typu. Skrzyżowań podobnych do tego na obrazku jest w Polsce bardzo dużo, podejrzewam że w samej Warszawie znalazłoby się kilkanaście. Nawet w mniejszych miejscowościach typu Sandomierz takie się znajdą. Z tym, że to z obrazka jest rzadziej spotykane bo nie mamy pasa "rozbiegowego" ułatwiającego wyjechanie na drogę z pierwszeństwem. Nie ma tego na obrazku ale domyślam się, że są tam normalne światła a nie kierunkowe, czyli skrzyżowanie nie jest bezkolizyjne. Na pasie do prawoskrętu mamy ustawiony sygnalizator przed przejściem dla pieszych oraz przejazdem dla rowerów i tylko tego te światła dotyczą, tym bardziej że za światłami jest jeszcze dodatkowo ustawiony znak ustąp pierwszeństwa (w przytoczonych Kielcach znak "stop"). Owszem sygnalizacja świetlna jest ponad znakami pionowymi i powiązanymi z nimi znakami poziomymi ale gdy te znaki są ustawione przed światłami, ustawienie znaku za światłami powoduje, że musimy się do niego zastosować. Oczywistym jest przepuszczenie samochodu który jedzie drogą z pierwszeństwem nie tylko dla tego że on nie wie jakie mamy światło, on już przejechał przez skrzyżowanie i nie obowiązuje go reguła prawej ręki niezależnie czy zmieniamy pas (sprawa oczywista) czy tak jak na powyższym obrazku wyjeżdżamy bezpośrednio na drogę z pierwszeństwem. Nie ma tu znaczenia czy pojazd ten skręcał na skrzyżowaniu w lewo czy też ruszył na wprost gdy mu się zapaliło zielone bo my przejeżdżaliśmy na tzw "późnym zielonym" czy jak ktoś woli "wczesnym pomarańczowym" jadąc wolno. Gdybyśmy mogli jechać nie zważając na inne pojazdy mielibyśmy sygnalizację kierunkową czyli skrzyżowanie bezkolizyjne. Pierwszeństwo przed pojazdami skręcającymi w lewo mielibyśmy tylko w sytuacji nie skorzystania z pasa do prawoskrętu (zablokowany wypadkiem itp.) i skręcania na skrzyżowaniu z pasa do jazdy na wprost co w normalnej sytuacji nie jest możliwe. Jeszcze do osób, które dale będą twierdziły, że zielone to mogę jechać i mam pierwszeństwo bo znak ustawiony przy wylocie pasa już "nie istnieje". Na pewno spotkaliście się ze światłami ustawianymi przed przejściami dla pieszych gdy nie ma skrzyżowania. Zdarzają się też takie światła przed skrzyżowaniami, przejście dla pieszych ze światłami i 20-50 metrów dalej skrzyżowanie ze znakiem "ustąp pierwszeństwa" lub "stop", czy też zignorujecie te znaki? Ten pas do prawoskrętu działa na dokładnie takiej samej zasadzie. Pozdrawiam

Konto usunięte

Konto usunięte
16 października 2013, 14:02

Jak czytam takie wypowiedzi egzaminatorów, to się tylko zastanawiam czy mam się śmiać czy płakać. Jest to fajna teoria, ale z praktyką się rozmija. Egzaminator zazwyczaj mówi zdającemu, że to zdający decyduje, kiedy warunki są wystarczające dla wykonywania manewrów na drodze. Szkopuł w tym, że później Egzaminator ocenia jazdę zdającego porównując ją do swojej techniki jazdy. Błąd! Każdy kierowca jest inny, w ruchu drogowym należy poruszać się zgodnie z przepisami oraz zawsze z zachowaniem zasady "ograniczonego zaufania wobec innych użytkowników drogi". Na tym skrzyżowaniu przy prawo skręcie lepiej przepuścić i pieszych i rowerzystów, oni nie mają blach chroniących, ewentualnie przepuścić samochody jadące z lewoskrętu. Wolę 5s poczekać i mieć całą bude, niż czekać aż blacharz przywróci auto do stanu używalności. Na marginesie to jakim cudem można skręcić z Conrada w Powstańców Śląskich, skoro ul.Powstańców Śląskich biegnie dopiero od skrzyżowania z Maczka)

Konto usunięte

Konto usunięte
5 grudnia 2013, 11:31

Oto typowe dla Polski falandyzowanie prawa o ruchu drogowym. Każdy sobie tłumaczy w zależności od stołka na którym siedzi a kierowca MUSI być bardzo inteligentnym GENIUSZEM. MUSI wiedzieć za wszystkich. Za projektanta, który taka organizację sobie wymyślił, za policjanta, który twardo interpretuje przepisy nie wchodząc w szczegóły za instruktora i egzaminatora, którzy powinni go nauczyć bezpiecznie i sprawnie jeździć. Jak długo tak będzie? Czy na drodze mniej interpretacji przepisów a więcej jednoznaczności. Tego typu sprawami jak również jazda po wielopasowych rondach, czy zapalać światła mijania w tunelach i wiele innych głos powinna zabrać KRBRD. To ona jest rządową agencją bezpieczeństwa ruchu. W innych państwach są takie agencje lub urzędy BRD. U nas KRBRD prowadzi tylko statystyki i kampanie skierowane do kierowców. Czasami szkolenia zarządców dróg (bo u nas nie ma zarządców ruchu) oraz dopłaca do przebudów "miejsc niebezpiecznych" z niewiadomo jakim skutkiem. Co na to wszyscy specjaliści: Stawać czy nie??? https://maps.google.pl/maps?q=Wiejska,+Radom&hl=pl&ll=51.378411,21.149111&spn=0.00586,0.009645&sll=52.113252,21.192627&sspn=5.877632,9.876709&oq=wiejska&t=h&hnear=Wiejska,+Radom,+mazowieckie&z=17&layer=c&cbll=51.378498,21.149098&panoid=sGKxsTr77YioU1ktHK4grw&cbp=12,176.41,,0,4.76

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.