A jeśli fotoradar nie stoi w miejscu uzasadnionym, to płacić się nie powinno szanowny Panie Profesorze, były zastępco Prokuratora Generalnego? A jeśli radar jest najtańszym sposobem zarabiania pieniędzy i często tylko do tego celu użytkowanym, to płacić się nie powinno? No i następna sprawa. Wg PROKURATURY, na podstawie opinii BIEGŁEGO, stwierdził, że osławiony "Frog" jadąc 200 km na godzinę pod prąd i na czerwonym świetle nie stanowił zagrożenia dla BRD, ale wg Policji jadącego o kilka kilometrów za szybko należy karać mandatem. Szybkość, nie tylko nadmierna, powoduje poważne skutki w przypadku kolizji oraz brak czasu na działania obronne. Trzeba to uświadamiać, a nie zbierać pieniądze dla budżetu. Może lepiej budować za nie aktywne progi zwalniające, radary przerabiać na wskazujące, że przekracza się zwykle bez potrzeby dozwolona prędkość, aktywne sygnalizatory na drogach przelotowych itd. Handel punktami kwitnie i w kraju. Nagminne jest branie na siebie punktów przez członków rodzin, głównie mam posiadających prawo jazdy, ale nie praktykujących, że nie wspomnę o babciach i dziadkach. A tak na marginesie. Jaką hipokryzją jest dopuszczanie do ruchu pojazdów, nawet nie specjalnie wypasionych z górnej półki, o prędkościach maksymalnych 180-200, a także tych z ogranicznikiem do 250 i więcej km/h skoro max prędkość w Polsce to stosunkowo wysokie 140 km/h. Odnoszę wrażenie, że Niemcy mają na autostradach odcinki bez ograniczenia prędkości, tylko po to, by koncerny mogły produkować auta dla BOGACZY.