Bo to nie szkoły jazdy a nauka zdania egzaminu. Na drogi wyjeżdżają w większości analfabeci drogowi. Glupot i bzdur sie wymaga a nie praktycznej umiejetnosci poruszania sie w ruchu drogowym.

A ja bym skontrolował egzaminatora,który wydał tej pani uprawnienia do kierowania pojazdem.

Ale dlaczego ma być kontrolowana szkoła nauki jazdy ??? Nie chcę nikogo bronić, czy też oskarżać ale chyba ta osoba uczestniczyła w egzaminie państwowym ?? Ktoś się podpisał na arkuszu części praktycznej egzaminu !!!!! Idąc tą drogą jak potraktujemy przykładowo lekarza, któremu nie powiodło się leczenie pacjenta ??? Mamy sprawdzać jego wykładowców na studiach ?????? Przecież to jest chore !!!!

Nie wiem gdzie jest związek przyczynowo skutkowy? Nawet najsłabsza OSK nie kazałaby jej wjechać w krzaki. Sorry ale nie tędy droga.

oskAle dlaczego ma być kontrolowana szkoła nauki jazdy ??? Nie chcę nikogo bronić, czy też oskarżać ale chyba ta osoba uczestniczyła w egzaminie państwowym ?? Ktoś się podpisał na arkuszu części praktycznej egzaminu !!!!! Idąc tą drogą jak potraktujemy przykładowo lekarza, któremu nie powiodło się leczenie pacjenta ??? Mamy sprawdzać jego wykładowców na studiach ?????? Przecież to jest chore !!!! Zdała egzamin wewnętrzny. Na egzaminie państwowym miała fart.

Egzaminator wstawi negatywny wynik to jest wredny czepia się osoby wstawi pozytywny A osoba ma wypadek to sprawdzić egzaminatora może warto pomyśleć czy chcemy mieć analfabetów drogowych czy dobrych kierowców. Egzamin powinien być trudny bo tu chodzi o życie a ciągle się myśli jak obniżyć kryteria i jeszcze więcej tabelek i bezsensownych zadań.

nie chce mi się szukać w przepisach więc spytam bardziej zorientowanych w tym temacie czy to jest zgodne z prawem?

Z pewnością większą ilością placu manewrowego naprawimy ta chora sytuację.

OSK będzie kontrolowana pod kątem ilości metrów kwadratowych, dostępności do WC, wymiarów stanowisk na placu manewrowym, prawidłowości dokumentów. ale jak skontrolować samo szkolenie, czy to teoretyczne (wykład), czy to praktyczne (jazda), jeżeli kontrolujący nie posiadają w tym zakresie uprawnień, wiedzy i doświadczenia? powiedzmy sobie szczerze, kontrola OSK odnośnie poziomu szkolenia to fikcja. także niezależnie od intencji kontroli, jest ona z góry skazana na porażkę, bo nie da żadnego obrazu w jaki sposób są szkoleni kandydaci. możemy tylko dowiedzieć się w jakich warunkach są szkoleni kandydaci.

krośnieńska drogówka być może ma układy z konkurencyjną szkołą nauki jady, bo nic innego nie może być przyczyna takiego niecodziennego zachowania tego organu, by nie mówić o konkretnych funkcjonariuszach publicznych. Jechała zbyt szybko w stosunku do warunków drogowych i swoich umiejętności i tyle. A może by tak skontrolować WORD i zakazać egzaminowania, bo wtedy żaden nowo szkolony nie spowoduje zagrożenia w ruchu drogowym?

Kontrola będzie dotyczyła wyjechania 4 -ech godzin (240 min.) poza obszarem zabudowanym. Karta zajęć jeszcze "ciepła", a również wywiad jak to ogólnie bywa w tym OSK u obecnych uczniów. Jazda poza miastem jest paliwożerna, więc często OSK ją pomijają, szkoląc pod egzamin w mieście.

KubaKontrola będzie dotyczyła wyjechania 4 -ech godzin (240 min.) poza obszarem zabudowanym. Karta zajęć jeszcze "ciepła", a również wywiad jak to ogólnie bywa w tym OSK u obecnych uczniów. Jazda poza miastem jest paliwożerna, więc często OSK ją pomijają, szkoląc pod egzamin w mieście. coś ty, mnie wychodzi że jazda poza miastem jest tańsza, tobie auto w trasie pali więcej niż w mieście? ciekawe, ciekawe

To jeszcze skontrolować stacje kontroli pojazdów, stację paliw gdzie ostatnio był pojazd tankowany, lekarza badającego kandydata i panie które wystawiły PKK :-) A ja bym najpierw skontrolował tych Policmajstrów czy nie ściągali na maturze :-)))

dlaczego mój post był opublikowany ,a potem skasowany-czy l-instruktor jestb obiektywny?

przepraszam,w jest mój komentarz w drugiej stronie komentarzy,sorki

skąd Kuba ma takie informacje-czyżby był zainteresowanym w sprawie?Karta jeszcze ciepła-skąd to Kuba wiesz?Widziałem sporo takich kursantów,którym się oczy świeciły ,gdy jechali poza zabudowanym - 90 lub 100 i jak ich przestrzegałem o konsekwencjach to się tylko uśmiechali

anon coś ty, mnie wychodzi że jazda poza miastem jest tańsza, tobie auto w trasie pali więcej niż w mieście? ciekawe, ciekaweW trasie przez 6 godzin spalę bak paliwa ok 40 litrów. W mieście na tej samej ilości zrobię ok 30 godzin. Podziwiam Pana tok "rozumowania"

Powinien być skontrolowany egzaminator

Rośnie w oczach społeczeństwo roszczeniowe, nie mające szacunku do nauczycieli, wykładowców, instruktorów. To co na ulicy widać już gołym okiem dosięga i naszą dziedzinę "wina wszystkich tylko nie moja" - Przykre, Debilizm to nie choroba, to stan umysłu

matomaRośnie w oczach społeczeństwo roszczeniowe, nie mające szacunku do nauczycieli, wykładowców, instruktorów. To co na ulicy widać już gołym okiem dosięga i naszą dziedzinę "wina wszystkich tylko nie moja" - Przykre, Debilizm to nie choroba, to stan umysłuUwaga o debilizmie była, jak dla mnie, nie na miejscu. Jak chcesz budować swój autorytet gardząc tymi których uczysz lub którzy mają inne zdanie niż ty? A może nadszedł już czas, by się zastanowić dlaczego tak właśnie się dzieje? Może własnie dlatego, że dotychczasowe autorytety okazały się ignorantami z dobrymi układami, oszustami i cwaniakami zarabiającymi na ogłupianiu i niewiedzy innych? Autorytety znikają jeden po drugim, tak jak idee w które wierzyły miliony. Wcale nie dotyczy to tylko tych, którzy edukują i wychowują. Dotyczy to także rodziców uczniów i kursantów, także tych niby to dorosłych. W dobie Internetu i wielu zdobyczy nauki nawet rodzice maja problem być autorytetami dla swoich dzieci, gdyż w wielu ważnych dla młodych ludzi sprawach nie mają należytej wiedzy. Poza tym zajmując się sobą, robieniem kariery i zwykłym zarabianiem na życie, mają coraz mniej czasu i chęci na wychowywanie własnych dzieci. Może nauczyciele, wykładowcy i instruktorzy, uważający swoich uczniów, tak jak ty, za debili, powtarzający bez zrozumienia, wiary i przekonania wymysły swoich przełożonych, w przypadku OSK egzaminatorów, też przestali być, na własne życzenie, ekspertami o niepodważalnym autorytecie? Nie zmusisz nikogo do tego, by uznał ignoranta za autorytet, tylko z tego powodu, że jest nauczycielem.