No tak. Biorąc pod uwagę jak wygląda nasz system egzaminacyjny to takie książki ściśle tematyczne o radzeniu sobie ze stresem podczas egzaminu na PJ wcale mnie nie dziwią. Chociaż w normalnym kraju z normalnym egzaminem nie powinny być potrzebne. Najbardziej by się przydały anty-stresogenne psychotropy nie wywierające wpływu na zdolność do kierowania pojazdami mechanicznymi.

BalthierChociaż w normalnym kraju z normalnym egzaminem nie powinny być potrzebne. Mamy normalny kraj, normalne egzaminy. Oczywiście jak w każdej dziedzinie są wyjątki. Jakby nie patrzeć na cały system szkolenia i egzaminowania to nie ma kogo tu obwiniać. Tzn może do systemu szkolenia mam zastrzeżenia. Po kursie prawa jazdy należy przeprowadzić obowiązkowo egzamin wewnętrzny, który jest bagatelizowany przez większość szkół jazdy. Musimy spojrzeć na obecne pokolenie młodych osób, które uważa, że wszystko im się należy, po co się wysilać. Do nich nie dociera, że muszą się uczyć, że jazda samochodem to duża odpowiedzialność. Jednym nieprawidłowym, głupim zachowaniem możemy doprowadzić do tragedii. Niestety większość osób podchodzących do egzaminu na prawo jazdy ma zdecydowanie za małe umiejętności. Brak wiedzy teoretycznej, małe umiejętności = większy stres na egzaminie = negatywny wynik egzaminu.

OSK HavranekMamy normalny kraj, normalne egzaminy... ....normalnych polityków, normalne ceny w stosunku do zarobków, i tak dalej. A tak na poważnie, mamy widać odmienne odczucia rzeczywistości. Bez urazy ale chyba Twoja stopa nie dotknęła nigdy granic zachodnich. Mówisz trochę jak buszmen, który żyjąc w środku głębokiej dżungli wlecze kobietę za włosy do groty i napotykając po drodze totalnie osłupiałego ze zdziwienia przybysza z miasta- mówi: "Przecież to normalne". A odpowiadając prewencyjnie znanemu naczelnemu pajacowi co pewnie lada chwila wypowie się o zaburzeniach w motoryce, itd. To powiedz faryzeuszu jak wytłumaczysz, że 300 razy łuk w OSK zrobiłem bezbłędnie a raz na egzaminie oblałem?

Balthier jak wytłumaczysz, że 300 razy łuk w OSK zrobiłem bezbłędnie a raz na egzaminie oblałem?Było 500.

BalthierOSK HavranekMamy normalny kraj, normalne egzaminy... ....normalnych polityków, normalne ceny w stosunku do zarobków, i tak dalej......To powiedz faryzeuszu jak wytłumaczysz, że 300 razy łuk w OSK zrobiłem bezbłędnie a raz na egzaminie oblałem? jeżeli spojrzymy na średnią światową, to nawet jesteśmy powyżej tej normalności, bo zapewne porównujesz nas do Niemców, ale są też Kubańczycy, Koreańczycy, ci z północy, mieszkańcy Somalii lub bardzo blisko Ukraińcy itp. Twój znajomy Rumun powinien Ci podpowiedzieć co sądzi o normalności naszego państwa. natomiast całe życie możesz zakładać majtki dobrze, a raz ubierzesz na lewą stronę. ale już wielu ludzi Ci powiedział, że po prostu pękłeś na egzaminie, masz tak słabą konstrukcję psychiczną, że pod presję nie jesteś w stanie wykonać czynności tak jak w warunkach sterylnych.

mam natomiast inną propozycję dowiedz się jaka jest zdawalność w normalnym kraju - Niemcy egzaminu wewnętrznego. chyba będziesz zdziwiony gdy okaże się, że nie przekracza ona 45% i to przekłada się na dużo wyższą zdawalność egzaminu państwowego.