A czy te pytania się nie powtarzają bo mam wrażenie, że w dzień dzień są takie same...

Witam. Pytam czy pytania zaprezentowane w tej formie są informacją publiczną ? Ustawy też publikujmy w systemie losowym (może wylosuje Art 3 a może ART 4 .) . Przecież może się zdarzyć że nigdy nie wylosuje jakiegoś pytania, czyli to nie informacja publiczna. Po drugie gdzie tu jest "BAZA PYTAŃ " prezentuje się tylko jedno losowe pytanie ? I ostatnia kwestia Panowie, wynika z tego że postępując przykładem ministerstwa też możemy się spóźniać z dostarczaniem dokumentów do starostw o tydzień bez konsekwencji. Może w końcu bezkarni zostaną ukarani i się za to weźmiemy.

Złodziejski system egzaminowania ( poprzez " wyrywanie z gardła" pieniędzy od kursantów ) TRWA W NAJLEPSZE.

Przeglądając bazę w opublikowanej wersji nie jestem w stanie w ciągu kilku godzin doliczyć się tam więcej niż kilkuset pytań. Ktoś doliczył się więcej? Poza tym co to za informacja publiczna bez odpowiedzi i uzasadnienia odpowiedzi poprzez podanie podstawy prawnej lub literatury przedmiotu. Wszak nie ma głupich pytań, ale odpowiedzi już bywają.

pytań jest 400.

śmiech na sali z tymi pytaniami

Baza pytań przedstawiona w taki sposób jest zasłoną dymną za którą kryją się niby fachowcy za wielką kasę i nie chcą ponieść odpowiedzialność za błędy w testach a one są wstydzą się swojej roboty

Odrębnych pytań jest około 400. W ramach całej puli, większość z nich powtarza się 5-10 razy, co daje łączną pulę o ilości 2663.

Leszek DrugiOdrębnych pytań jest około 400. W ramach całej puli, większość z nich powtarza się 5-10 razy, co daje łączną pulę o ilości 2663. Rany o co chodzi w tym zdaniu?

obserwatorRany o co chodzi w tym zdaniu?O to, że najprawdopodobniej ilość pytań policzono na podstawie ilości pytań pochodzących z różnych zestawów pytań. W jednym zestawie pytania się nie powtarzają, wątpię też aby istniały dwa identyczne zestawy. Nie znaczy to, że pytania - jeśli pominąć ich przynależność do zestawów - nie powtarzają się. Przeciwnie - każdy kto zajrzał do podlinkowanej puli pytań i kilkanaście razy przewinął na następne, ten spotkał się z dubletem, tripletem, ... itd., pytania. Z tego wynika, że płacono za zestaw a nie za pytanie.

napisałem skrypt, który zliczył pytania jest tylko 400.

to jest jakaś "lipa" , a nie baza pytań na egzamin państwowy

a czy Redakcja tego portalu mogłaby zapytać jakiegokolwiek członka tej komisji weryfikacyjnej czy to 400 czy 2663 pytania?

TWnapisałem skrypt, który zliczył pytania jest tylko 400.Zastosowałeś do tego techniki rozpoznawania obrazów?

Ministerstwo załatało dziurę prawną, bo wg starej ustawy miało obowiązek pytania zatwierdzać, a po nowelizacji już tego wymogu nie było. Ta baza to obciach i okazja do "dorobienia" dla utajnionych kolesi o uznaniowych kwalifikacjach. Nie było w komisji znawców prawa o uznanej międzynarodowej renomie, a obowiązuje nas Konwencja i Porozumienia Europejskie. Ustawa o ruchu drogowym to PRAWO a pytania weryfikują KOLESIE egzaminatorzy wykonujący ten zawód często z przypadku i wg poleceń swoich DYREKTORÓW. Instruktorzy są zmuszeni szkolić wg wymagań tych zarozumiałych bufonów. Wiedza egzaminatora to PRAWO KARTELOWE wymyślone przez KOLESI ze Stowarzyszenia Egzaminatorów, czytaj DYREKTORÓW WORD i jego samozwańczą elitę. Pytania miały wady za starych czasów i nikt ich nie zmienił ani nie poprawił, mają nadal i wbrew zapowiedziom będą miały nadal, skoro bez konsultacji zostały zatwierdzone, pomimo, że w wielu miejscach są sprzeczne z obowiązującym prawem. Ciekawe po co tłumacze skoro nawet tłumaczenie Konwencji na j. polski ma błędy językowe i merytoryczne. Oficjalna wersja tłumaczenia nie uwzględnia poprawek wprowadzonych w 2011 roku, a ma datę późniejszą. Kto pracuje w resorcie transportu, że nie ma wiedzy merytorycznej i pozwala na samowolę kolesi weryfikatorów, tłumaczy i różnej maści niby-biegłych, łącznie z doradcami ministerstwa. W niektórych pytaniach znaki drogowe są zamontowane do góry "nogami", albo ewidentnie propagują wadliwe zachowania, które nie są akurat przedmiotem pytania, ale mogą pozostać w świadomości jako zachowania poprawne. Osobna sprawa jest konieczność zweryfikowania podręczników i pomocy naukowych oficjalnie stosowanych podczas szkolenia, ale na pewno nie przez egzaminatorów, specjalisty od migania, czy nawet nas instruktorów.

OBSERMinisterstwo załatało dziurę prawną, bo wg starej ustawy miało obowiązek pytania zatwierdzać, a po nowelizacji już tego wymogu nie było. Ta baza to obciach i okazja do "dorobienia" dla utajnionych kolesi o uznaniowych kwalifikacjach. Nie było w komisji znawców prawa o uznanej międzynarodowej renomie, a obowiązuje nas Konwencja i Porozumienia Europejskie. (ciach) Osobna sprawa jest konieczność zweryfikowania podręczników i pomocy naukowych oficjalnie stosowanych podczas szkolenia, ale na pewno nie przez egzaminatorów, specjalisty od migania, czy nawet nas instruktorów.

Tylko kto będzie zatwierdzał osoby zatwierdzające? I kto to znawcy o uznanej renomie? Trochę teoria spiskowa, która nic nie wnosi do dyskusji. Może jakieś konkrety? A może kolega nie zna przepisów?

A podręczniki - sami stworzyliśmy sytuację kiedy wygrywa najtańszy, nie ma znaczenia co w nim jest byle było tanio... Tanie materiały, niedoszkolony instruktor, najtańszy samochód... tanio tanio tanio, bo każdy pyta o cenę... a droga zweryfikuje i tak nauczy się po pierwszych 100 tys. km...

obserwator Tylko kto będzie zatwierdzał osoby zatwierdzające? I kto to znawcy o uznanej renomie? Trochę teoria spiskowa, która nic nie wnosi do dyskusji. Może jakieś konkrety? A może kolega nie zna przepisów? A podręczniki - sami stworzyliśmy sytuację kiedy wygrywa najtańszy, nie ma znaczenia co w nim jest byle było tanio... Tanie materiały, niedoszkolony instruktor, najtańszy samochód... tanio tanio tanio, bo każdy pyta o cenę... a droga zweryfikuje i tak nauczy się po pierwszych 100 tys. km... Jeżeli uważasz, że zatwierdzone pytania, bez poznania zatwierdzonych na nie odpowiedzi, to zweryfikowana i poddana ocenie społecznej BAZA PYTAŃ, także pod katem rzetelności pracy komisji, to chyba ty masz problem z wiedzą i znajomością przepisów. A pytania weryfikowali fachowcy? Jakie maja na to uprawnienia? Samozwańczy eksperci z Krajowej Rady Audytorów którzy sami nazwali się Audytorami? A może Instruktorzy, egzaminatorzy, tłumacze z polskiego na polski i klient od migania to osoby mające prawo do interpretowania prawa, bo nie wszystkie pytania wynikają wprost z zapisów ustawy. A gdzie profesorowie prawa specjalizujący się w prawie o ruchu drogowym? A gdzie legislatorzy? A gdzie przedstawiciele organu koordynującego stosowanie zapisów Konwencji w prawach krajowych? A jeśli chodzi o podręczniki, to kto je zatwierdza do stosowania w procesie szkolenia? Kolesie czyli nikt? Jeżeli zatwierdzi je Ministerstwo tak jak pytania to na jedno wyjdzie. Nie widzisz bezprawia? Co WORD, co egzaminator to inne prawo? Ale kontrolują OSK i nawet ty mówisz o niedoszkolonym instruktorze i pytasz czy aby nie znam przepisów. A może to ty jesteś jednym z tych samozwańczych specjalistów EGZAMINATORÓW, co pozjadał wszystkie rozumy tylko zapomniał o swoim?

OBSERobserwator Tylko kto będzie zatwierdzał osoby zatwierdzające? I kto to znawcy o uznanej renomie? Trochę teoria spiskowa, która nic nie wnosi do dyskusji. Może jakieś konkrety? A może kolega nie zna przepisów? A podręczniki - sami stworzyliśmy sytuację kiedy wygrywa najtańszy, nie ma znaczenia co w nim jest byle było tanio... Tanie materiały, niedoszkolony instruktor, najtańszy samochód... tanio tanio tanio, bo każdy pyta o cenę... a droga zweryfikuje i tak nauczy się po pierwszych 100 tys. km... Jeżeli uważasz, że zatwierdzone pytania, bez poznania zatwierdzonych na nie odpowiedzi, to zweryfikowana i poddana ocenie społecznej BAZA PYTAŃ, także pod katem rzetelności pracy komisji, to chyba ty masz problem z wiedzą i znajomością przepisów. A pytania weryfikowali fachowcy? Jakie maja na to uprawnienia? Samozwańczy eksperci z Krajowej Rady Audytorów którzy sami nazwali się Audytorami? A może Instruktorzy, egzaminatorzy, tłumacze z polskiego na polski i klient od migania to osoby mające prawo do interpretowania prawa, bo nie wszystkie pytania wynikają wprost z zapisów ustawy. A gdzie profesorowie prawa specjalizujący się w prawie o ruchu drogowym? A gdzie legislatorzy? A gdzie przedstawiciele organu koordynującego stosowanie zapisów Konwencji w prawach krajowych? A jeśli chodzi o podręczniki, to kto je zatwierdza do stosowania w procesie szkolenia? Kolesie czyli nikt? Jeżeli zatwierdzi je Ministerstwo tak jak pytania to na jedno wyjdzie. Nie widzisz bezprawia? Co WORD, co egzaminator to inne prawo? Ale kontrolują OSK i nawet ty mówisz o niedoszkolonym instruktorze i pytasz czy aby nie znam przepisów. A może to ty jesteś jednym z tych samozwańczych specjalistów EGZAMINATORÓW, co pozjadał wszystkie rozumy tylko zapomniał o swoim? A gdzie brunetki, gdzie blondynki... Też uważam jet utajnienie danych osób zatwierdzających i odpowiedzi to skandal. Podobnie jak dowolna interpretacja przepisów w każdym word. Natomiast osoby do komisji ktoś musiał wybrać i ktoś musiał je zatwierdzać. A nie wiem czy jest Pan w stanie wymienić choć jedną osobę od przepisów ruchu, która nie wzbudza kontrowersji? Rozumiem, że Pan byłby najlepszy, tylko nie wiem czy się Pan zgłosił i nie został wybrany, czy nie zgłosił się Pan... a może przy okazji wyborów sejmowych zrobić otwarte wybory do komisji?

od połowy czerwca baza pytań na egzamin teoretyczny zostanie ujawniona ,wysoko postawiony policjant w polsacie dzisiaj o 22.00-2 czerwiec 2015-tak powiedział w wiadomościach