PO dziękujemy za współpracę.

Badania lekarskie 200- czas wykonania 15 min., egzamin na prawo jazdy 170- czas wykonania max godzina, kurs prawo jazdy..... Aż boję się przeliczyć cen na godziny włożonej pracy....

To ja poproszę o ustawową cenę kursu. Może być 2000 zł.

Moje zapytanie dotyczy badań lekarskich. Przejrzałem wzory orzeczeń lekarskich i nie widzę wzoru dotyczącego instruktorów. Czy to znowu przeoczenie ustawodawcy? Będzie tak, że jak będzie się chciało przedłużyć legitymację instruktora i przyjdę z orzeczeniem lekarskim do Starostwa to będzie znowu problem bo zła podstawa prawna. Chyba, że lekarze będą wykreślać te ze wzoru i wpisywać prawidłowe. Ale niekoniecznie lekarze będą chcieli tak robić. I co dalej?

Nie trzeba się wzajemnie żreć ustalić strategię i cele, mieć skutecznych llobbystów, bo rozum został sprywatyzowany a resztę jaka pozostała sprzedano i czego się spodziewać - wszystko jest jasne

InstruktorMoje zapytanie dotyczy badań lekarskich. Przejrzałem wzory orzeczeń lekarskich i nie widzę wzoru dotyczącego instruktorów. Czy to znowu przeoczenie ustawodawcy? Będzie tak, że jak będzie się chciało przedłużyć legitymację instruktora i przyjdę z orzeczeniem lekarskim do Starostwa to będzie znowu problem bo zła podstawa prawna. Chyba, że lekarze będą wykreślać te ze wzoru i wpisywać prawidłowe. Ale niekoniecznie lekarze będą chcieli tak robić. I co dalej? Hmm... ale instruktor już nie potrzebuje orzeczenia ale zaświadczenie od lekarza medycyny pracy - ludzie czytajcie przepisy.

RokInstruktorMoje zapytanie dotyczy badań lekarskich. Przejrzałem wzory orzeczeń lekarskich i nie widzę wzoru dotyczącego instruktorów. Czy to znowu przeoczenie ustawodawcy? Będzie tak, że jak będzie się chciało przedłużyć legitymację instruktora i przyjdę z orzeczeniem lekarskim do Starostwa to będzie znowu problem bo zła podstawa prawna. Chyba, że lekarze będą wykreślać te ze wzoru i wpisywać prawidłowe. Ale niekoniecznie lekarze będą chcieli tak robić. I co dalej? Hmm... ale instruktor już nie potrzebuje orzeczenia ale zaświadczenie od lekarza medycyny pracy - ludzie czytajcie przepisy. W takim razie proszę o podanie tych przepisów co mówią tylko o zaświadczeniu od lekarza medycyny pracy, bo chyba jestem ślepy.

Dlaczego dla badań lekarskich ustalono jedną kwotę opłaty - 200 zł bez względu na potrzebny różny zakres badania dla różnych kategorii praw jazd wskazany w załącznikach do rozporządzenia? Jest nieprzyzwoitością (i być może skokiem na kasę przez prowadzących badania) pobieranie tak wysokiej opłaty za badanie w odniesieniu do młodych uczących się ludzi, chcących uzyskać prawo jazdy AM, A1, A2, B1 czy też B ? Sadzę, iż jeśli ustawodawca w art. 81 w ust. 1 pkt 7 ustawy o kierujących pojazdami wskazał - maksymalna wysokość opłaty za badanie nie może przekroczyć 200 zł - to przyjął, iż Minister Zdrowia podejmie wysiłek i wyceni badania wg zakresu pracy jaką trzeba włożyć w jego przeprowadzenie, a nie tak samo wyceni badanie kandydata na prawo jazdy ktg. AM jak i np. na ktg. D. Dlaczego też Minister ograniczył zasady wolnego rynku dla podmiotów prowadzących badania w zakresie swobody ustalania kosztów do wysokości określonej w ustawie?

w takim razie czy lekarz ma wystawić orzeczenie lekarskie zgodnie z zapisem art. 34 ust. 1 ustawy o kierujących pojazdami czy jak niektórzy twierdzą zaświadczenie z medycyny pracy, to samo dotyczy egzaminatorów co instruktorów? I jeszcze czy lekarz ma postawić 2 pieczątki stwierdzające posiadanie uprawnień do wykonywania badań profilaktycznych z Kodeksu pracy i drugą stwierdzającą posiadanie uprawnień do przeprowadzania badań lekarskich w celu ustalenia istnienia lub braku przeciwskazań zdrowotnych do kierowania pojazdami? Może ktoś mi na to odpowiedzieć podając podstawy prawne?

Popieram propozycję "dużego misia"! Skoro można ustalić stałą cenę za badania lekarskie (niebotycznie wysoką!!!!) to dlaczego nie można ustalić stałej ceny za kurs prawa jazdy - co jest zdecydowanie zasadne. Przy stałych cenach szkoły będą konkurowały jakością a nie ceną a to zdecydowanie poprawi bezpieczeństwo na drogach. Dziwię się, że nie mogą tego zrozumieć nasi polscy decydenci.

Nie mniej ani więcej ale konkretnie 200 zł i to brutto czyli 160 netto plus VAT 40 zł. Z czego 40 zł VAT - u trafia do budżetu. I o to właśnie chodziło ustawodawcy - zwiększyć wpływy z tytułu podatku Vat od wydanych orzeczeń. Do tej pory Państwo Polskie nie widziało złotówki z tytułu wydawania orzeczeń, które w ramach kursu czasami podbijał lekarz pieczątką za nieduże pieniądze i do tego bez VAT - u. Teraz jeśli lekarz lub przychodnia weźmie za wydanie orzeczenia mniej niż 200 zł popełnia przestępstwo skarbowe, okrada budżet Państwa o 40 zł należnego VAT- u. Lekarze vatu nie mogą odliczyć. Szkoły L nie mogą pobierać tej opłaty bo zawsze część VAT - u odliczą a wtedy nie trafi już 40 zł do budżetu. W sumie jest to dodatkowy ukryty podatek od przyszłych kierowców.

malo lekarzom 200 a moze 500 a i to przyjdzie a my ku.............a skad mamy na to brac my zwykli ludzie wiecie przeciez jak nas oszukuja na wyplatach a lekarze malo im ponad 8000tys bez specializacji .

A może korzystając ze zbliżających się wyborów któraś opcja polityczna zobaczy w nas instruktorów PARTNERÓW do zwiększenia bezpieczeństwa na drogach a nie PRZYCZYNĘ ICH NIEPOWODZEŃ ??. Większość z nas to fachowcy w tej materii, ale czego można się spodziewać od fachowca któremu płacą 7 -10 zł za godzinę ?? Wygląda na to, że większą wartość dla bezpieczeństwa na drodze ma papierek od lekarza niż nasza nauka !!! A czy ktoś ich rozlicza z tego, ile wydali negatywnych zaświadczeń ?? Osobiście nie znam osoby której odmówiono wydania pozytywnego zaświadczenia. Jeśli komuś faktycznie zależy na bezpieczeństwie i na rzetelnym szkoleniu to powinien pomyśleć raz, o przywróceniu szkolenia dodatkowego w przypadku trzykrotnego niezdania egzaminu a po drugie o stawce minimalnej za wynagrodzenie instruktora. Bo to on wydaje się mi za najważniejsze ogniwo w procesie szkolenia a nie lekarz !!!