Bardzo rzeczowa argumentacja ale czy ludzie fachowi ,doświadczeni mają coś do powiedzenia w naszym kraju?

To prędkość zabija. Chcę się doczekać czasu, kiedy prowadzenie samochodu zgodnie z przepisami będzie czymś normalnym, a tym czasem odnoszę wrażenie, że kierowcy przestrzegający dozwolonej prędkości w mieście są przeszkodami. Nie rozumiem dlaczego jest taka "nagonka"na fotoradary. Jeśli będziemy szanować prawo ruchu drogowego nie będzie powodu do płaczu. Może zamiast liczyć wydatki z powodu histerii radarowej, ktoś policzyłby koszty skutków wypadków, które ciągną się latami?