I co dalej? Kolejne stanowisko, z którego nic nie wyniknie?

Lepiej nic nie mówić. Może ktoś usłyszy.

Psy szczekają, a Ministerstwo idzie dalej

Do kiedy zmianami przepisów zajmowali się będą elektrycy, a szkoleniem kierowców będą się zajmowali amatorzy, emerytowani żołnierze i policjanci, którzy nigdy nie jeździli i nic nie wiedzą o transporcie drogowym i kierowaniem 40 tonowymi 18 metrowymi pojazdami. A ich jedynym zadaniem jest dorobić sobie do emerytury i nie siędzieć w domu aby nie doprowadzać się do alkoholizmu. A egzaminatorami bedą osoby, które będą umieli odróżnić kierowcę od osoby tylko nie najeżdżającą na linię lub pole wyłączone i oczywiście z wymaganą praktyką, a nie teoretyką do póty taki bałagan będzie....

W Polsce jest kilka organizacji i stowarzyszeń skupiających podmioty szkolące kandydatów na kierowców (min. PFSSK, PIGOSK, OIGOSK) tylko że te gremia zajmują się jedynie biciem piany i mieleniem jęzorem a niczego dobrego dla szkolenia i przedsiębiorców nie wywalczyli nie są nawet poważnym partnerem dla Ministerstwa bo ono i tak robi co chce lekceważąc te organizacje. Główne ich działanie polega na wydawaniu oświadczeń.