Wypadek "elki" kontra ubezpieczyciel

/ /

Wypadek "elki" kontra ubezpieczyciel

W związku z przybierającą na sile falą nieparlamentarnych komentarzy pojawiających się w rozmowach pod artykułami, redakcja podjęła decyzję o zamknięciu forum dyskusyjnego L-instruktora.
Istniejące posty zostaną zarchiwizowane, treść będzie możliwa do przeglądania, nie będzie jednak możliwości kontynuowania dyskusji.
Autor Wiadomość

Konto usunięte

Konto usunięte
3 marca 2016, 20:56

Obowiązuje ustawa "prawo o ruchu drogowym", instruktor miał ważne uprawnienia,firma prowadziła legalną działalność gospodarczą. Jeśli władza nie mówi jak szkolić , to szkolisz tak jak najlepiej potrafisz.

Konto usunięte

Konto usunięte
4 marca 2016, 07:04

ZenonObowiązuje ustawa "prawo o ruchu drogowym", instruktor miał ważne uprawnienia,firma prowadziła legalną działalność gospodarczą. Jeśli władza nie mówi jak szkolić , to szkolisz tak jak najlepiej potrafisz. A co ma piernik do wiatraka... władza może mówić co chce, ale w sądzie będą sądzili instruktora/osk, a nie ministra. Jest przepis albo go nie ma. Jak nie ma szkolenie nielegalne.

Konto usunięte

Konto usunięte
4 marca 2016, 08:30

Rozporządzenie zostało uchylone i to na poziomie delegacji ustawowej. Oznacza to, obecnie w systemie prawnym nie ma obowiązującego rozporządzenia dotyczącego szkoleń. Z tego wynika, że szkolić można w dowolny sposób pod warunkiem, że nie złamie się innych przepisów regulujących tą materię. Jakie to ma znaczenie odnośnie zaistnienia wypadku? Moim zdaniem nie ma znaczenia. Tutaj można spodziewać się każdego wyroku.

Konto usunięte

Konto usunięte
4 marca 2016, 08:32

Można mówić o niedopełnieniu obowiązków przez urzędnika państwowego(ministra).

Konto usunięte

Konto usunięte
4 marca 2016, 11:12

Możemy mieć tylko nadzieję,że zadziała prawo a nie polecenia i prośby przekazywane przez telefon do urzędników.

Konto usunięte

Konto usunięte
8 marca 2016, 14:33

Po pierwsze wypadek "ELKI" będzie rozpatrzony w oparciu o zasady ruchu drogowego w celu rozstrzygnięcia który z kierujących dopuścił się naruszenia przepisów oraz czy uczestnicy tego zdarzenia drogowego mieli możliwość i ją wykorzystali był podjąć działania obronne w celu uniknięcia wypadku lub złagodzenia jego skutków. Tu należy podkreślić, wbrew opinii Pana prof. Ryszarda A. Stefańskiego twierdzącego, że KURSANT jest prowadzącym pojazd, że w rozumieniu przepisów prawa kursant nie mając uprawnień jest tzw. kierującym zależnym i na pierwszym etapie postępowania może być co najwyżej świadkiem w sprawie. Instruktor OSK miał uprawnienia do prowadzenia pojazdów i szkolenia. Pojazd był dopuszczony do ruchu oraz właściwe oznaczony i wyposażony. Instruktor działał w ramach obowiązującej w tym czasie ustawy i nie naruszał jej postanowień jak i postanowień obowiązujących przepisów wykonawczych w dotychczasowym brzmieniu wg których dopuszczono do szkolenia kursanta.

RICARDO

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.