Dżentelmen który myślał tylko o sobie i pierwszy dał nogę nie patrzą iż w autku przebywała DAMA

To znaczy ja mam pytanie> Jeśli egzaminator nie słyszy dźwięków nadjeżdżającego pociągu to nie naciśnie pedału hamulca? Przecież tu chodzi o życie człowieka.

A ja bym nie wyrokował postawy egzaminatora DOPÓKI dopóty nie mamy upublicznionego nagrania audio-video z przebiegu egzaminu (oczywiście do momentu ucieczki z pojazdu egzaminatora). Czort wie jak to było

Tragedia ogromną. Proponuje jednak poczekać na wyniki pracy prokuratora. Zapoznanie się z nagraniem przebiegu egzaminu. Osoba egzaminowana zignorowała znak Stop. Egzaminator powinien zatrzymać auto przed znakiem krzyż sw. Andrzeja, defacto umieszczonym wraz ze znakiem Stop. Gdyby to zrobil, nie doszloby do tragedii, ale osoba zdająca egzamin samodzielnie powinna prowadzić pojazd - to jest egzamin panstwowy, a nie nauka jazdy. Na maturze komisja egzaminacyjna też ma podpowiadać? Jeszcze raz napiszę to jest tragedia, ale poczekajmy na wyniki pracy prokuratora. Pamiętacie wypadek Szydło-tam też wszyscy twierdzili że młody kierowca cinquecento był skazany jako winny, a teraz co się okazuje???? W sprawie mecenasem jest Pan Pociej - to gwarancja rzetelnego procesu.

Instruktor OSKDżentelmen który myślał tylko o sobie i pierwszy dał nogę nie patrzą iż w autku przebywała DAMA Każdy by uciekł - Ty również- taki odruch obronny. Matka by ratowała dziecko, ale w tej sytuacji każdy z nas instruktorów by uciekł niezależnie od przyczyny zatrzymania pojazdu na przejeździe

Nie każdy. Miałem sytuację na skrzyżowaniu. Kursantkę sparaliżowało na środku pasa ruchu w przeciwnym kierunku (jechaliśmy na wprost przez skrzyżowanie). Z prawej nadjeżdża sam. ciężarowy. My stoimy "ciężarówka" jedzie. Mówię "jedź, dlaczego nie jedziesz"? kursantka na to, że nie może. Patrzę do przodu, Droga wolna. Problem z ruszeniem. Kursantkę sparaliżowała sytuacja na skrzyżowaniu. Przejmuję inicjatywę. Ruszamy. Nie było łatwo, droga pod wzniesienie. Na szczęście powierzchnia skrzyżowania na tyle była duża, że "ciężarówka" ominęła nas, pociąg niestety nie ominie. W tym momencie pomyślałem tylko to: "dlaczego nie mam dźwigni gazu". Raz jeździłem tak wyposażonym samochodem. Super sprawa. Można praktycznie przedstawić sposób zachowania się pojazdu, a w niebezpiecznych sytuacjach, uratować życie.

Egzaminator powinien być URZĘDNIKIEM, a nie BIZNESMENEM . Ma siedzieć zapięty w pasy na tylnym fotelu, wydawać komendy, chociaż lepiej gdyby robiła to Pani Nawigacja, obserwować i na końcu ocenić. Na 100% poprawiłaby się zdawalność i solidność instruktorów podpisujących gotowość kandydata na kierowcę do przystąpienia do egzaminu. O zasadach poruszania się na drodze decydowało by wreszcie prawo o ruchu drogowym i znaki drogowe, a nie prawo zwyczajowe WORD i rozumienie prawa wg uznania egzaminatora (patrz wyroki WSA LEKCEWAŻONE przez WORD i bezkrytycznych instruktorów lizusów). Tam gdzie byłoby wadliwe oznakowanie, nie byłoby mowy o ocenie egzaminowanego. Tego by dopilnował INSTRUKTOR, czyli PODMIOT w nauczaniu, dziś ubezwłasnowolniony przez zarozumiałych amatorów z WORD. Zorganizowali już Wam rzecznika i święto, bo Wasi przedstawiciele bronią tak jak Wy własnych interesów, a nie interesu grupy. Za chwilę WORD-y przejmą szkolenie, bo na egzaminowaniu coraz trudniej zarobić.

Uczeń mądrego INSTRUKTO (patrz wyroki WSA LEKCEWAŻONE przez WORD i bezkrytycznych instruktorów lizusów). Właśnie krytycznych instruktorów, którzy potrafią wykazać bzdety w wyrokach. A ty Rysiu ile to już nicków masz ?

Uczeń mądrego INSTRUKTOEgzaminator powinien być URZĘDNIKIEM, a nie BIZNESMENEM . Ma siedzieć zapięty w pasy na tylnym fotelu, wydawać komendy, chociaż lepiej gdyby robiła to Pani Nawigacja, obserwować i na końcu ocenić. Na 100% poprawiłaby się zdawalność i solidność instruktorów podpisujących gotowość kandydata na kierowcę do przystąpienia do egzaminu. O zasadach poruszania się na drodze decydowało by wreszcie prawo o ruchu drogowym i znaki drogowe, a nie prawo zwyczajowe WORD i rozumienie prawa wg uznania egzaminatora (patrz wyroki WSA LEKCEWAŻONE przez WORD i bezkrytycznych instruktorów lizusów). Tam gdzie byłoby wadliwe oznakowanie, nie byłoby mowy o ocenie egzaminowanego. Tego by dopilnował INSTRUKTOR, czyli PODMIOT w nauczaniu, dziś ubezwłasnowolniony przez zarozumiałych amatorów z WORD. Zorganizowali już Wam rzecznika i święto, bo Wasi przedstawiciele bronią tak jak Wy własnych interesów, a nie interesu grupy. Za chwilę WORD-y przejmą szkolenie, bo na egzaminowaniu coraz trudniej zarobić. Jak idziesz ulica to jak często oglądasz się za siebie??? :) Co za brednie...