Po co się pan zatrzymuje?

/ /

Po co się pan zatrzymuje?

W związku z przybierającą na sile falą nieparlamentarnych komentarzy pojawiających się w rozmowach pod artykułami, redakcja podjęła decyzję o zamknięciu forum dyskusyjnego L-instruktora.
Istniejące posty zostaną zarchiwizowane, treść będzie możliwa do przeglądania, nie będzie jednak możliwości kontynuowania dyskusji.
Autor Wiadomość

Konto usunięte

Konto usunięte
22 grudnia 2017, 21:04

Robert Prokopiuk...Jak stoi to stoi, jak wchodzi to wchodzi... wyobraźmy sobie drogę krajową przebiegającą przez miejscowość i sznur tir-ów, a Ty chcesz przejść na drugą stronę jezdni na przejściu. zakładam, że nie jesteś samobójcą i działasz zgodnie z prawem, więc nie wejdziesz bezpośrednio pod jadące 40t żelastwa, więc stoisz. czyli nie jesteś wchodzącym lecz STOJĄCYM. mamy dzień powszedni, więc nie ma zakazów jazdy dla ciężarówek, a droga jest tranzytowa. więc stoisz godzinę, dwie, trzy. żadna ciężarówka oraz sporadycznie jadące między nimi osobówki nie stanie, ponieważ jesteś STOJĄCYM, nie mają obowiązku udzielić Ci pierwszeństwa, więc stój. jak wspomniałem moje zdanie na ten temat jest drugorzędne, ale interpretacja jaką przedstawiono na spotkaniu WORD - instruktorzy, jest dla mnie przekonywująca.

Konto usunięte

Konto usunięte
22 grudnia 2017, 23:04

Ależ ja Ciebie rozumiem itp...tylko nie zmieniajcie znaczenia słów.

Konto usunięte

Konto usunięte
23 grudnia 2017, 09:28

Według mnie nie można podchodzić literalnie do użytego w przepisach określenia "wchodzący" jako zachowania w postaci stawiania pierwszego kroku na jezdnię. Wiem, że odstępowanie od wykładni literalnej budzi sprzeciw (i słusznie, bo zasadniczo kierujemy się w pierwszej kolejności tą właśnie metodą odkodowywania znaczenia treści prawnych). Podam przykład. W art. 26 ust. 2 mowa o pieszym przechodzącym przez jezdnię na skrzyżowaniu. Czyż jednak nie ustępujemy mu pierwszeństwa nawet wtedy, gdy jeszcze nie postawił nogi na jezdni? (np. oba strumienie ruchu mają zielony sygnał).

Konto usunięte

Konto usunięte
23 grudnia 2017, 09:28

Nie lubię komentować takich artykułów, ale mamy Święta Bożego Narodzenia a ja już prezenty mam kupione 😊 to mam czas i coś napiszę 😊 To, że ustalimy, że ślimak jest rybą, to ten ślimak rybą się nie stanie. To, że będziemy chłopczyka przebierać w damskie ciuszki, to od tego dziewczynką się nie stanie. To, że stojącego faceta dłubiącego w nosie 😊 stojącego na chodniku nazwiemy wchodzącym, nadchodzącym, podchodzącym niczego nie zmieni. On ciągle będzie stojącym facetem 😊 i dalej będzie dłubał w nosie i się zastanawiał, gdzie ma iść 😊 To są typowe przykłady lewackiej ideologii. Przepis, który przywołał Pan Cyryl pojawił się w 1968 roku i literalnie nie jest zmieniony do dzisiaj. Ja mam prawo jazdy od 1986 r. W 1986 roku jak uczęszczałem na kurs prawa jazdy ani w LOK ani w PZM-ocie, nie było takiej interpretacji, aby zatrzymywać się przed przejściem dla pieszych w momencie, gdy piesi byli jeszcze na chodniku, bo uważano ich za wchodzących na pasy 😊 W tamtym czasie lewactwo wprowadzało swoje pomysły do gospodarki i wiemy jak ten zabieg się skończył 😊 Kwestie obyczajowe i BRD jeszcze zostawiali w spokoju 😊 Obecnie po kompromitacji lewackich idei gospodarczych, lewactwo wchodzi w kwestie obyczajowe i BRD. Dla lewactwa jednostka nie ma znaczenie, liczy się ideologia. Dużo, dużo jeszcze osób zginie na pasach zanim ludzie zorientują się, że nie tędy droga. Uprzedzając głosy; ale przecież w Niemczech, ale przecież na zachodzie itd. informuję 😊 Jak ktoś się chce pochylić nad losem pieszych to od tego jest inżynieria ruchu drogowego a nie interpretacja przepisów. Należy sprawdzić warunki, gdzie takie przejście się znajduje i jeżeli jego położenie zagraża bezpieczeństwu pieszych to przejście likwidujemy 😊 Jeżeli uznamy, że dany ciąg komunikacyjny jest jednak niezbędny, to montujemy sygnalizację świetlną albo budujemy kładkę naziemną lub przejście podziemne 😊 Tak jak to robią na osławionym zachodzie 😊 Żadna interpretacja i zmiana przepisów prawa. Od tego jest SN. To on wyznacza linie orzeczniczą, to do niego wysyła się pytania prawne, ale to już inna działka 😊 Nie może tego robić dyrektor WORD i mocna grupa pod wezwaniem Pana Cyryla z całym szacunkiem do Pana Cyryla 😊 Ze świątecznymi pozdrowieniami dla ślimaków jak i dla wszystkich Państwa, wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia 😊

Konto usunięte

Konto usunięte
23 grudnia 2017, 09:28

(...) Różnica miedzy dyspozycją znaku D-6 a wspomnianym art. jest taka, że norma z rozporządzenia nie reguluje pierwszeństwa, lecz stanowi o nienarażaniu pieszego na niebezpieczeństwo. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie (dość trywialne), jakie to niebezpieczeństwo grozi oczekującemu w zamiarze na wejścia na PdP? Pewnie takie samo, jak ze strony pieszego, który wtargnąłby na jezdnię bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. To właśnie norma ujęta znakiem D-6 powoduje zrównoważenie odpowiedzialności pieszego i zbliżającego się kierującego. Przynajmniej w teorii, bo w praktyce (słusznie) obarcza się kierującego większą sumiennością. Zgadzam się z tezą i argumentacją P. Zbigniewa Drexlera, zamieszczoną tutaj: https://www.prawodrogowe.pl/informacje/rozmowy/zbigniew-drexler-pierwszenstwo-pieszych-zmiana-przepisow-nie-jes

Konto usunięte

Konto usunięte
23 grudnia 2017, 11:22

Jestem wstrząśnięty tym filmem, "po co się Pan zatrzymuje?" Panowie!!! to się w głowie nie mieści, absurd nad absurdy! Jeżeli egzaminator ma takie rozumowanie przepisów ustawy PRD skodyfikowanych oraz tych zasad i zachowań nieskodyfikowanych a wynikających ze zdroworozsądkowego podejścia do bezpieczeństwa w ruchu drogowym, to niech jak najszybciej opuści zajmowane stanowisko. SZOK!

Konto usunięte

Konto usunięte
23 grudnia 2017, 11:29

Robert ProkopiukAleż ja Ciebie rozumiem itp...tylko nie zmieniajcie znaczenia słów. jestem tylko jeden. no tak, ale jeżeli tak już to traktujemy, jeżeli kierujący pojazdem ma nie narazić pieszego na niebezpieczeństwo, a wiemy, że ma zmniejszyć prędkość, to w jaki sposób? druga sprawa, to zdarzenie jakie było przytoczone w tekście na początku tego tematu jest świadectwem, że zdający był inaczej szkolony, a inne wymagania postawiono przed nim na egzaminie, to chyba nie dobrze, bo jak będzie zachowywał się już będąc kierowcą, czym ma się kierować, nauką czy wymaganiami egzaminu? ja jestem za jednym konkretnym rozwiązaniem, a jeżeli będzie ono nie po mojej myśli, jestem w stanie to zaakceptować. jednak odnoszę wrażenie, że część użytkowników tego forum, niezależnie od rozwiązania będzie i tak miała odmienne zdanie. całe szczęście, że większość z nich nie uczy.

Konto usunięte

Konto usunięte
23 grudnia 2017, 13:16

Jak cały czas trąbię, że egzamin jest patologiczny i są potrzebne zmiany to jestem przez niektórych użytkowników forum (jednego i drugiego) "mieszany z błotem" (w cydzysłowiu bo tak naprawdę oni sami się mieszją z błotem), a potem nie dość, że potwierdzają ostatecznie moje słowa..... to jeszcze robi to po części (w artykule) sam egzaminator!

Konto usunięte

Konto usunięte
23 grudnia 2017, 19:03

BalthierJak cały czas trąbię, że egzamin jest patologiczny i są potrzebne zmianyJeśli ta patologia nabiera rozmachu właściwego dla znaczenia słowa "patologia", to trzeba zmienić lub wzmocnić pozycję KRBRD (organu pomocniczego przy Radzie Ministrów). W sumie zmian nie potrzeba wcale, tylko że normy kształtujące administracje publiczną w przedmiotowym zakresie nie są wykonywane odpowiednio przez poszczególne zarządy województwa (z marszałkiem na czele). Wg. mnie przydałoby się doprecyzować ustawowo, że nadzór nad stabilną interpretacją PoRD w jednostkach samorządu wojewódzkiego (i idąc jeszcze niżej w modelu dekoncentracynym - aż do powiatu) powinny pełnić bezpośrednio WRBRD. Innymi słowy trzeba zagwarantować (pod nadzorem ministra właściwego ds. transportu) zwierzchność administracji rządowej nad administracją samorządową - ale tylko w kwestii polityki zgodności interpretowania prawa.

Konto usunięte

Konto usunięte
23 grudnia 2017, 19:03

[cd.] Przykładowo, dzisiejszy zwierzchnik (Marszałek Województwa) egzaminatorów mu podległych (w formie nadzoru samorządowego), mimo zagwarantowanej w przepisach uPoRD współpracy z KRBRD (poprzez WRBRD), wydaje decyzje inne niż jego odpowiednik w innym województwie. Na szczęście zawsze można się odwołać do WSA (ale tutaj też sąd może kierować się "zwyczajem"). Nie zawsze strona pokrzywdzona może liczyć na procedowanie NSA ws. swojej skargi, złożenia sprzeciwu na decyzję administracyjną.

Konto usunięte

Konto usunięte
23 grudnia 2017, 20:59

to co piszesz jest na pewno zasadne, ale jeżeli w ramach jednego województwa egzaminatorzy mogą dogadać się między sobą o takim, czy innym interpretowaniem danego przepisu, to dlaczego nie można zrobić to w szerszej skali? żeby dogadać się z sąsiadem nie trzeba zmieniać konstytucji.

Konto usunięte

Konto usunięte
23 grudnia 2017, 21:44

@Leszek Drugi- Bez urazy, ale masz niesłychany talent do komplikowania prostych rzeczy. Tu nie trzeba podnosić jakichś kompetencji "X" nad "Y", aby "Z" mogło coś tam i aby "W się nie czepiało, tylko trzeba ustalić twarde zasady postępowania w określonych sytuacjach. Że np. pieszy podnoszący rękę przed przejściem dla pieszych ma pierwszeństwo. Moim zdaniem pieszy powinien kierowcy wyraźnie sygnalizować, że zamierza przejść tak jak auta sygnalizuje kierunkowskazem, że zamierza skręcić. Albo, że zdający ma bezwzględne prawo skorzystać z uprzejmości innego kierowcy jeśli widać wyraźnie, że ten go przepuszcza. A nie tak jak teraz, że co bardziej prostacki egzaminator może oblać bo uzna wymuszenie. Kiedyś w dawnych cywilizowanych czasach prawo było lepsze i prostsze. Jak ktoś kogoś umyślnie zabił to pętla na szyję i tyle, a nie jak dzisiaj, że często wystarczy powiedzieć przed sądem, że "Głosy w głowie kazały" i mniejszy wyrok albo sanatorium w psychiatryku

Konto usunięte

Konto usunięte
26 grudnia 2017, 21:41

Balthier@Leszek Drugi- Bez urazy, ale masz niesłychany talent do komplikowania prostych rzeczyStaram się wyrażać precyzyjnie, ale widzę, że to zalicza się do wad (?). Poruszasz inny problem, bo ja pisałem nt. spójności interpretowania PoRD, np. w kontekście wyniku egzaminu. Co prawda decyzja egzaminatora nie jest aktem administracyjnym (nawet tym innym niż decyzja czy postanowienie), lecz poprzez zażalenie osoby egzaminowanej Marszałek Województwa posiada rangę organu wydającego akt administracyjny (istnieją sprzeczności w judykaturze). Jest to bowiem czynność administracyjna wynikająca z prawa materialnego. Dlatego ongiś mieliśmy praktyce ustrojowej RP lukę prawną w przedmiotowej sprawie i zaskarżenie działań Marszałka nie znajdowało skutecznej podstawy do rozpatrywania tych spraw przez sądami administracyjnymi.

Konto usunięte

Konto usunięte
26 grudnia 2017, 21:43

no i tak "do poczytania" w przedmiocie tematu: http://www.rp.pl/Prawo-drogowe/308249927-Egzamin-na-prawo-jazdy-przerwany-przez-nieustapienie-pierwszenstwa-pieszemu---wyrok-WSA-w-Szczecinie.html

Konto usunięte

Konto usunięte
27 grudnia 2017, 15:18

jeszcze jest jedna rzecz, jeżeli już zastanawiamy się jak interpretować pierwszeństwo na przejściu, to: "W 2016 roku zdecydowana większość wypadków, bo 23 869 miało miejsce w obszarze zabudowanym (70,9%), zginęło w nich 1 275 osób (42,1%), a 27 696 zostało rannych (67,9%)." z policyjnych statystyk. jeżeli uważamy, że te dane są dobre, to nie ma co zmieniać, bo widocznie piesi sami sobie winni. od jakiegoś czasu mamy ujemny przyrost naturalny w Polsce, czy stać nas na taką ilość ofiar?

Konto usunięte

Konto usunięte
27 grudnia 2017, 22:42

Cyrylj zginęło w nich 1 275 osób (42,1%), To liczba pieszych na PdP ? ? Chyba jednak cos nie tak.

Konto usunięte

Konto usunięte
28 grudnia 2017, 05:48

to jest ogólna liczba ofiar w obszarze zabudowanym, dokładniejszych danych nie znalazłem. jeżeli przyjmiemy, że wypadki w obszarze zabudowanym z udziałem tylko pojazdów rzadko kończą się śmiercią czy to kierowców czy pasażerów, to wychodzi, że najwięcej ofiar jest w wypadkach pojazd - pieszy. w tym wypadku równie rzadko giną kierowcy, więc można domniemywać, że większość z tych ofiar to piesi, jaki procent - dokładnie nie potrafię określić. również miejsce tych wypadków (oprócz tego, że jest to obszar zabudowany) nie jest określone.

Konto usunięte

Konto usunięte
28 grudnia 2017, 16:13

No właśnie..a sugerujesz,że tylu pieszych wybito. O ile pamiętam to pieszych zginęło około 900 z groszami z tego ok 500 w OZ. Co ciekawe wzrost ubitych rowerzystów. 306 istnień.

Konto usunięte

Konto usunięte
28 grudnia 2017, 19:49

nie, opieram się na dostępnych danych policji, każdy ma do tego dostęp. pieszych zginęło 868, a w OZ 584 jeżeli uważasz, że ta liczba jest dopuszczalna, masz rację to niewiele. nie zapominaj o 8000 rannych, z czego część nie powróci już do zdrowia. co ciekawe na PdP zginęło 250 pieszych, czyli w miejscach, gdzie powinni czuć się bezpieczni. rowerzystów poległo 271, w OZ 152. źródło: http://statystyka.policja.pl/st/ruch-drogowy/76562,Wypadki-drogowe-raporty-roczne.html

Konto usunięte

Konto usunięte
29 grudnia 2017, 21:36

Cyryl jeżeli uważasz, że ta liczba jest dopuszczalna, masz rację to niewiele. nie zapominaj o 8000 rannych,lAle dlaczego brzydko manipulujesz. Nie napisałem nigdzie czy to mało czy dużo.Trzymaj poziom. Artystów już tu jest pod dostatkiem. Zwróciłem uwagę, że twoje pierwsze liczby nie miały za wiele wspólnego z prawdą i brzydko usiłowałeś coś przedstawić. Zabolało ? Jak mi przykro

  • 1
  • 2 (current)
  • 3

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.