Potrzebne szkolenia z dydaktyki i metodyki

/ /

Potrzebne szkolenia z dydaktyki i metodyki

W związku z przybierającą na sile falą nieparlamentarnych komentarzy pojawiających się w rozmowach pod artykułami, redakcja podjęła decyzję o zamknięciu forum dyskusyjnego L-instruktora.
Istniejące posty zostaną zarchiwizowane, treść będzie możliwa do przeglądania, nie będzie jednak możliwości kontynuowania dyskusji.
Autor Wiadomość

Konto usunięte

Konto usunięte
21 stycznia 2019, 12:34

KW jest albo na przewóz rzeczy (kat. C), albo na przewóz osób (kat. D), więc szkolenie nie obejmuje jazdy albo pojazdem ciężarowy, albo autobusem. Więc nie obejmuje jazdy z przyczepą lub naczepą w warunkach specjalnych (tor, płyta poślizgowa).

Konto usunięte

Konto usunięte
21 stycznia 2019, 18:28

CyrylKW jest albo na przewóz rzeczy (kat. C), albo na przewóz osób (kat. D), więc szkolenie nie obejmuje jazdy albo pojazdem ciężarowy, albo autobusem. Więc nie obejmuje jazdy z przyczepą lub naczepą w warunkach specjalnych (tor, płyta poślizgowa). Nooo ja wiem... lecz po tym Kierowca raczej 16m zestawem jezdzi nie?:) tak więc nadal nie potrafi jezdzic z Towarem :)

Pozdróweczka :)

Konto usunięte

Konto usunięte
21 stycznia 2019, 21:40

no tak, ale jeżeli chce się to zmienić to trzeba zmienić prawo, które dzisiaj dopuszcza uczestnictwo w kat. C i C+E równolegle, więc czasem w rzeczywistości zdarza się, że uczący się najpierw uczy się łuku do tyłu z przyczepą, a potem samym autem. dodatkowo liczba godzin szkolenia na C+E jest skrócona. tutaj jest to w Ustawie o Kierujących Pojazdami, a sprawy KW w Ustawie o Transporcie Drogowym. jednak wracając do szkolenia w warunkach specjalnych z przyczepą lub naczepą, aby to dało rezultaty, uczestnik takiego kursu musi już mieć trochę doświadczenia w jeździe w warunkach normalnych. moim zdaniem udział w takim kursie bezpośrednio po kursie prawa jazdy lub w czasie jego trwania, niewiele przydaje się uczestnikom.

Konto usunięte

Konto usunięte
21 stycznia 2019, 21:44

dlatego ja jestem za stopniowaniem uprawnień, jeżeli ktoś jeździ już 3 lata osobowym i droga jest już jego środowiskiem, kat. C jest łatwiejsza, bez tego wszystko jest nowe. po roku pracy jako kierowca zawodowy samochodem ciężarowym na kat. C, ma doświadczenie w jeżdżeniu z ładunkami, w warunkach zimowych (solówką, bo solówką, ale zawsze to lepiej niż NIC). jazda z naczepą jest stopniem w górę, ale przynajmniej część już jest dla niego znana.

Konto usunięte

Konto usunięte
22 stycznia 2019, 14:28

Cyryldlatego ja jestem za stopniowaniem uprawnień, jeżeli ktoś jeździ już 3 lata osobowym i droga jest już jego środowiskiem, . Oczywiście masz rację, że powinno się stopniować możliwość uzyskiwania uprawnień. Jak już wspomniałem pracując jako kierowca C+E zdarzyło mi się wdrażać świeżaków w ten zawód i trafił mi się raz chłopak w wieku coś koło 21-22 lata. Pierwszy raz siedział tak naprawdę takim pojeździe. Na pusto szło mu całkiem nieźle, lecz zmieniło się to po załadunku... Fizyka sprowadziła go szybko na ziemię, kiedy kilka razy nie dał rady zahamować przed skrzyżowaniem ( szczęście, że nic w nas nie trafiło). Według mnie nawet na tym KW powinni załadowanym pojazdem dać pojeździć. 2 Sprawa... W moich stronach niestety ( uczą jak zdać egzamin ) , a nie uczą jeździć. Kursant uczy się na pamięć gdzie są zakazy i poprostu tam nie pojedzie, a na znaki patrzeć nie musi. :/

Pozdróweczka :)

Konto usunięte

Konto usunięte
23 stycznia 2019, 05:01

@Cyryl- A więc wedle życzenia odniosę się do Twojego tematu, który tu poruszyłeś. A więc.... w czym jest problem? Gdzie jest problem w tym, że można teraz z marszu przystępować do kursu łączonego C+D-E po uzyskaniu kat.B? Przecież firma transportowa ma prawo mieć swoje wymagania co do stażu pracy pracownika. Jeślibyś był szefem firmy transportowej to Ty decydujesz kogo zatrudniasz. Czy ma doświadczenia z "C" równe zero czy 20 lat. Jeśli ktoś zatrudni kogoś z zerowym doświadczeniem to jego sprawa. Nie wiem w czym tkwi problem.

Konto usunięte

Konto usunięte
23 stycznia 2019, 06:00

znowu wydaje mi się, że masz 10 lat. to kogo ja zatrudnię to jedna sprawa, a to jak kto porusza się w ruchu i czy to jest bezpieczne to druga. przykład wypadek polskiego autobusu z 2007 pod Grenoble. kierowcą był młody chłopak z pół rocznym doświadczeniem kat. D, bez prawa jazdy kat. C i z niewielkim doświadczeniem kat. B. przyczyną było to, że uległ presji pasażerów i pojechał drogą, na której był zakaz dla pojazdów powyżej 8t, ze względu na mocny zjazd. kolejną, to że spalił hamulce, choć autobus był wyposażony w zwalniać (retarder). zginęło na miejscu 27 osób w tym kierowca. czy uważasz, że to sprawa tylko pracodawcy? czy gdybyś to Ty siedział w tym autobusie lub ktoś z Twoich bliskich, byłoby Ci to równie obojętne?

Konto usunięte

Konto usunięte
23 stycznia 2019, 06:00

może to dla Ciebie niepojęte, ale bezpieczeństwo na drogach jest większe wtedy, gdy kierowcy mają wyższe umiejętności, wiedzę i doświadczenie. Ty poświęciłeś sporo czasu, aby te wymagane umiejętności obniżyć w zakresie kat. B i tam pozostań. nie wypowiadaj się na tematy o jakich masz słabe pojęcie i nie pisz, że Twój kolega kierowca zawodowy z Rumunii, czy z Wybrzeża Kości Ogonowej dzwoni do Ciebie i ma zupełnie inne zdanie.

Konto usunięte

Konto usunięte
23 stycznia 2019, 09:00

Cyryl. Przykład " w czym jest problem?" jest dość powszechny. W naszej branży zdobądź uprawnienia byle jak, na byle jakich zasadach, bo i tak resztę nauczy się kierowca na drodze. Zatem pytanie do dyskutanta. Kiedy i w jakich warunkach powinien douczyć się uprawniony kierowca, po kursie " na skróty", bez stażu i z słabymi umiejętnościami za kierownicą? Czy w ustalaniu poziomu umiejętności mamy się kierować interesem pracodawcy? Czy też nadrzędna zasadą zaufania na drodze? Zaufanie to coś takiego, Panie B. że wydaje Ci się, że z naprzeciwka nadjeżdża 40 tonowy zestaw i kierowca nie straci panowania i nie będzie jechał wprost na Ciebie. Na przykład przegrzał hamulce ten młody kierowca z "kursem na skróty", a nie wie on co to retarder. Pracodawca zatrudnił kogoś po takich koślawych kursach, bo miał kontrakt, nie miał kierowcy i uznał, że kierowca jest prawidłowo wyszkolony, posiada bowiem stosowne uprawnienia. Cyryl takie rozumowanie jest teraz dość powszechne. Relatywizowanie wypracowanych norm, odwracanie celowości, wywracanie wypracowanych przez "profesorów" kanonów, kombinowanie na skróty. Skutki, aż biją po oczach na drodze. Nie przejmuj się takie czasy, student wie więcej od profesora, bo.... wczoraj przeczytał to w internecie.

Konto usunięte

Konto usunięte
23 stycznia 2019, 10:22

Mając 16 lat w ramach nauki szkolnej w zsz mechanik-kierowca pojazdów samochodowych zdobyłem prawo jazdy kat B . Przez 2 lata jeździłem tylko z rodzicami. Mój ojciec kierowca zawodowy , matka gospodyni domowa bez prawa jazdy. W trzeciej klasie uzyskałem prawo jazdy kat C. Po zatrudnieniu się w zakładzie pracy Kierownik Bazy Sprzętu i Transportu przydzielił mnie do doświadczonego kierowcy. Przez trzy miesiące kierowałem pojazdami od bardzo małych do takich które przewoziły ładunki nienormatywne. Po trzech miesiącach rozpocząłem samodzielną jazdę. To jest fragment mojego życiorysu. Oglądałem film i Pani z ITS powiedziała o instruktorze nauki jazdy w firmie transportowej . Popieram jej pogląd na sprawę z przyczyn oczywistych nie podaje tytułu filmu i nazwiska. Nie wiem czy część praktyczna szkolenia nie powinna odbywać się w firmie transportowej pod okiem doświadczonego kierowcy.

Konto usunięte

Konto usunięte
24 stycznia 2019, 02:58

@Cyryl- Rozumiem, że twierdzisz bezwzględnie, że kierowca pod Grenoble z 15 letnim doświadczeniem by na 100% nie uległ presji pasażerów? Albo byłoby niemożliwe że spowodowałby taki wypadek? Jeśli tak (jeśli tak twierdzisz) to żyjesz w jakimś biało-czarnym świecie Alicji z krainy Czarów. Inna sprawa jest taka, że w takim razie jakim cudem niedoświadczeni kierowcy zdają te wyższe kategorie tak szybko. Czy za komuny było ciężej? Mój najlepszy kolega jeździ od około 27 lat w komunikacji miejskiej. Zdawał C w wojsku zasadniczym (mówił, że nie było ciężko) i jakoś daje rade mając wszystkie możliwe kategorie. Drogi kolego.... Problem (Twój) nie leży w egzaminach. Dzisiaj są inne czasy niż te w których rozpoczynałeś karierę kiedy mijało się jedno auto na drodze co 100 km.

Konto usunięte

Konto usunięte
24 stycznia 2019, 03:11

@Cyryl 100 procent racji- To jak Ty wyobrażasz sobie proces zdobywania uprawnień? Chciałbym bardzo zobaczyć w magicznej kuli jak to zdobywałeś Ty! Prawda jest taka, że najwięcej zależy od chęci i podejścia kierowcy. Jak już wielokrotnie wspominałem, znam ludzi co podchodzili do egzaminu wielokrotnie i jeżdżą bezkolizyjnie, a znam też takich co zdali za pierwszym razem i po tygodniu skasowali auto. Chociaż co do transportu to zgodzę się co piszą niektórzy, że "świeżaki" powinni jeździć na początkach z innymi kierowcami w kabinie. @Cyryl- Co jeszcze co do kierowcy z Grenoble to zadziałały błędy ludzkie. Starszy kierowca (bo chyba był taki rozumiem?) powinien na ciężkich odcinkach "przejąć stery", a nie ten półroczny.

Konto usunięte

Konto usunięte
24 stycznia 2019, 05:12

nikt nie da Ci 100% gwarancji, ale chyba wolałbyś jechać po Alpach autobusem, który prowadzi kierowca wielokrotnie wcześniej korzystający ze zwalniacza (retardera), wielokrotnie zjeżdżającego ze stromych zjazdów, pracując wcześniej jako kierowca ciężarówki solówką. skala trudności jest inna, ale mechanizmy takie same. jak wyobrażasz to sobie, w jaki sposób w czasie zjazdu ten starszy kierowca miałby przejąć kierownicę, gdy autobus pędził w dół ze spalonymi hamulcami? we wszystkich dziedzinach zaczyna się od rzeczy łatwiejszych. przecież w szkole najpierw uczyli Cię dodawania, a mnożenia później; nie mówiąc o pierwiastkach, pochodnych czy całkach? oczywiście bardzo wiele zależy od kierowcy, ale nie możemy się opierać na pojedynczych przypadkach, ale o stanie umiejętności i wiedzy ogółu kierowców jaki wyprodukuje (brzydkie słowo) ten system szkolenia.

Konto usunięte

Konto usunięte
24 stycznia 2019, 05:27

system szkolenie w kat. C wypuszcza kierowców, którzy nie jeździli prawdziwą ciężarówką, bo MAN TGL, jaki jest na szkoleniach, jest pojazdem dystrybucyjnym, jaki jest rzadko stosowany w prawdziwym transporcie. w kat. C+E posiadacz prawa jazdy był szkolony i zdawał na samochodzie o jakim wspomniałem z przyczepą, a 90% takich kierowców będzie wykonywało przyszłą pracę ciągnikiem siodłowym, jakże różnym, z naczepą. gdyby kierowca po zdaniu kat. C nawet na takim pojeździe, poszedł do pracy na rok i pojeździł pojazdami większymi, to już podczas przyszłej pracy po zdaniu kat. C+E byłoby mu łatwiej. kolejną rzeczą jest wysokość pojazdu, w Polsce zmorą są niskie wiadukty, z czym trzeba się oswoić, pojazdy szkoleniowe i WORD-ów mają 3,2m wysokości. w rzeczywistości każdy producent wykorzystuje w maksymalny sposób wielkość skrzyni ładunkowej i 90% pojazdów ma 4m wysokości, z czym żaden ze szkolonych na kat. C i C+E nie zetknął się.

Konto usunięte

Konto usunięte
24 stycznia 2019, 05:31

nie przedstawiam ściśle swojego punktu widzenia, bo taki stan jest mi na rękę, bo w skali miesiąca mam osoby po egzaminie C+E chętne na doszkalanie w jeździe zespołem pojazdów ciągnik-naczepa o wysokości 4m, gotowych zapłacić dodatkowe pieniądze, aby przygotować się do przyszłej pracy. jeżeli ktoś wykonywał pracę w transporcie to na własnym przypadku wie jak nasz system szkolenia i egzaminowania jest ułomny i jak dokonując niewielkich zmian można byłoby przyszłych kierowców lepiej przygotować do pracy. dla osób nigdy nie wykonujących zawodu kierowcy, jak Ty będzie to nie zrozumiałe. dopóki sam nie popracujesz w tym zawodzie, a swoje zdanie nadal będziesz opierał na: "słyszałem", ktoś mi powiedział" itp. Twój osąd sytuacji w tym zakresie będzie nadal bardzo ułomny.

Konto usunięte

Konto usunięte
25 stycznia 2019, 10:26

Balthier@Cyryl 100 procent racji- To jak Ty wyobrażasz sobie proces zdobywania uprawnień? Chciałbym bardzo zobaczyć w magicznej kuli jak to zdobywałeś Ty! To nie ma nic do rzeczy. Nic, ale to nic nie zastąpi dobrego instruktora, przygotowanego w swoim zawodzie, znającego metody nauczania, mającego dobre narzędzia do szkolenia. Człowieka który wprowadzi młodego adepta w ten trudny, czasem niebezpieczny świat zza kierownicy. Balthier w każdym, ale to każdym zawodzie liczy się jakość człowieka, jego "chęci" jak to koślawo nazywasz. Zawsze potrzebne są predyspozycje do zawodu, intelekt, poczucie obowiązku, zadowolenie z pracy aby nie wypalić się, nawet zdrowie potrzebne. TO TRUIZM PISZESZ, O TYM CO OCZYWISTE DLA WSZYSTKICH. Natomiast w zawodach bezpośrednio związanych z niebezpieczeństwem jest potrzebny czytelny, prosty system zdobywania uprawnień / lekarz, pielęgniarka, operator koparki, kontroler ruchu powietrznego, wystarczy? Na to jest powszechna zgoda społeczna. Tego nie odwrócisz swoim zapałem. Nikt rozsądny nie kwestionuje, że potrzebne są badanie lekarskie, kurs i solidny egzamin w tych zawodach. Za kierownicą nie wystarczą tylko chęci i własne pomysły na doszkolenie, wielu w to uwierzyło. Po wypadku drogowym wszyscy przecież mówią, na drodze, w sądzie "JA NIE CHCIAŁEM PRZECIEŻ". PS. Pytasz mnie jak sobie wyobrażam system zdobywania uprawnień. Ja i inni forumowicze nie wyobrażamy sobie, siedzimy w tym od lat po same uszy. Ty piszesz znam ludzi, słyszałem, bo chyba był taki ... itp. Niestety to nie my musimy korzystać z wyobraźni. Trzeba uczyć się, słuchać,czytać. Pomyśl, częściej pytaj i naucz się słuchać odpowiedzi, później wyciągaj wnioski Balthier jesteś przykładem CHĘCI TO ZA MAŁO.

Konto usunięte

Konto usunięte
25 stycznia 2019, 18:48

we wtorek mam doszkalanie osoby posiadającej C+E, egzamin nie tak dawno, ale właśnie na pojeździe dystrybucyjnym (MAN TGL), natomiast ma on podjąć pracę na ciągniku siodłowym/naczepa z prawdziwego zdarzenia nie mając żadnego w tym zakresie doświadczenia. w kolejnym tygodniu mam następnych.

  • 1
  • 2 (current)

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.