Felieton Dyktatora (5)

/ /

Felieton Dyktatora (5)

W związku z przybierającą na sile falą nieparlamentarnych komentarzy pojawiających się w rozmowach pod artykułami, redakcja podjęła decyzję o zamknięciu forum dyskusyjnego L-instruktora.
Istniejące posty zostaną zarchiwizowane, treść będzie możliwa do przeglądania, nie będzie jednak możliwości kontynuowania dyskusji.
Autor Wiadomość

Konto usunięte

Konto usunięte
15 lipca 2014, 13:54 Felieton Dyktatora (5)

Polskie drogi należą do najbardziej niebezpiecznych w Europie. I to wcale nie dlatego, że są kiepskiej jakości, ale dlatego, że kierowcy wyczyniają na nich takie rzeczy, które w bardziej cywilizowanych motoryzacyjnie krajach nikomu nie przyszłyby do głowy. Wystarczy pooglądać sobie filmiki z samochodowych kamerek, zamieszczane na YouTube.

http://www.l-instruktor.pl/punkty-widzenia/felieton-dyktatora-5.html

Konto usunięte

Konto usunięte
15 lipca 2014, 13:54

Po raz pierwszy napiszę Panie Dyktatorze, że Pan bredzi. Wymaga Pan aby w ciągu 30 godzin teorii i 30 godzin jazd( plus dodatki) zmienić mentalność człowieka ukształtowanego przez minimum 18 lat przez rodziców , szkołę , kolegów... To my, instruktorzy mamy być cudotwórcami ? Zanim Pan postawi takie zarzuty trzeba w pierwszej kolejności pomyśleć i trochę liznąć psychologii , socjologii i ogólnego ogarnięcia, a nie pisać paszkwile zza biurka. Z Pana zwolennika stałem sie Pana przeciwnikiem. Za brak myślenia.

Konto usunięte

Konto usunięte
15 lipca 2014, 17:24

Kolega Prokopiuk ma trochę ale, ale trochę racji ma również Dyktator. Wiadomo, że instruktor nie jest cudotwórcą i w ciągu 30 godzin wykładów i 30 godzin jazd nie zmieni mentalności człowieka. Z drugiej strony prawdą jest jednak i to, że w OSK na kursach za mało mówi się o problemach taktyki i kultury jazdy. I to nie jest tylko kwestia braku czasu, ale podejścia instruktora do kursanta. Wielu z nas za bardzo koncentruje się .na samej technice jazdy. Nie obrażałbym się wcale za ten artykuł i nie nazywał go paszkwilem , gdyż domyślam się, że w założeniu miał być on trochę prowokacyjny, a więc ja nadal pozostaję zwolennikiem Pana Dyktatora.

Konto usunięte

Konto usunięte
16 lipca 2014, 01:40

Kolego Robercie Prokopiuk, ja bym się tak nie oburzał. Szkolę już ponad 20 lat, a wciąż się zastanawiam dlaczego tak jest, jak pisze autor.Czy może ja coś źle robię czy ludzie są tak beznadziejni???? Masz rację, że podczas krótkiego kursu niewiele można zrobić jeśli idzie o mentalność ludzi, ale przecież można chociaż próbować. I chyba autorowi chodziło właśnie o to próbowanie. Na pewno bardzo negatywny wpływ "na całość" mają kiepskie OSK, które psują nam wszystkim opinię. Ja jednak uważam, że nie można powiedzieć "nic nie da się zrobić" i przechodzić nad tym do porządku dziennego.Bo jeśli nie, Kolego, to NAM można będzie zarzucić brak myślenia, a nie autorowi - Dyktatorowi, no nie? Pozdrawiam.

Konto usunięte

Konto usunięte
16 lipca 2014, 10:52

Nie ma co się zastanawiać, dlaczego tak jest. To tkwi w naszej mentalności. Na kursie i egzaminie wilk w owczej skórze..a jak ma juz plastik w kieszeni... to ja wam pokażę... Podpinanie wszystkich plag egipskich pod OSK nawet w formie prowokacji jest niesmaczne. Takie pytanie...dlaczego instruktor jeździ"rozwalony" ? Ja tak jeżdżę..i co ? Olewam niby wszystko ? Nie zamierzam się chwalić ,że wszystkie zarzuty Pana Dyktatora to nie ja , tylko inni. Bo to są tylko słowa nie do weryfikacji w chwili obecnej. ======================================================= Problem leży naprawdę w innym miejscu i wymaganie, abym był strażakiem na pogorzelisku jest co najmniej dziwne. To wynika z poszanowania prawa w naszym kraju, gdzie rózne "elyty" nawet się tym chwalą.

Konto usunięte

Konto usunięte
16 lipca 2014, 14:49

Mnie ani troche nie jest głupio bo ja za to nie odpowiadam co ktoś robi na drodze. Ja moge odpowiadac tylko za siebie a nawet za swoje dzieci juz nie koniecznie. Mnie płacom za to żebym przerobił z kursantami program a nie bawił się w ich wyhowywanie. Od wyhowania jest mamusia i tatuś. Jeśli ktoś jest kretynem to nawet lepiej jak szybko się rozwali i tu już nie ma rzadnej mojej winy.

Konto usunięte

Konto usunięte
16 lipca 2014, 22:08

Szanowni Państwo, z poglądami i diagnozami Dyktatora można się zgadzać lub nie, ale nie o to tutaj chyba chodzi. Podejrzewam, że chodzi tu o niski poziom edukacji ogólnej w Polsce. Kto kształtuje i uczy na początku drogi życiowej człowieka? Oczywiście rodzice, później nauczyciel na różnych szczeblach edukacji i oczywiście środowisko w jakim człowiek się obraca. Przejdę jednak do systemu edukacyjnego w Polsce, pomijając rodziców, ponieważ oni również są ofiarami tego systemu. Po 1945 roku na wyżyny społeczne wyniesiony został chłoporobotnik, który miał brzydzić się zachowaniem szlacheckim i arystokratycznym. Miał mieć w pogardzie zachowania szlacheckie i szarmanckie. Tak też został skonstruowany system nauczania, gdzie nie ma do dzisiaj miejsca na takie rzeczy jak kultura osobista, zachowanie się przy stole czy dyplomacja. Kultura osobista w wykonaniu rodziców ogranicza się do tego, że gdy matka lub ojciec idzie z dzieckiem i spotyka znajomego, strofuje swoją latorośl „Co się mówi”, a dziecko odpowiada „Dzień dobry”. Dziecko nie wie co ma powiedzieć, bo nie ma tego we krwi, „nie wyssało tego z mlekiem matki”. Rodzice nie używają tego pozdrowienia czy powitania wobec siebie i dlatego jest ten typ zachowania dla dzieci obcy. Jeżeli jedzenie odpowiednimi sztućcami odbywa się tylko w restauracji, co dla niektórych jest gehenną, a w domu nie przestrzega się Savoir-vivre, to jak mówi powiedzenie „baba wyjdzie ze wsi, ale wieś z baby nigdy”. Empatia to wyraz zakazany, ceniony człowiek to Pawlik Morozow. Egoizm i pogarda dla innych, ale w imię bliżej nieokreślonych celów. O jakiejkolwiek dyplomacji to aż strach wspominać. Przecież każdy na drodze może się zdenerwować zachowaniem innego uczestnika, który nieprawidłowo się zachował. Zamiast opanować nerwy, uśmiechnąć się, włączyć tą empatię, pomyśleć, że 15 minut temu ja też popełniłem błąd, dyplomatycznie podnieść rękę na znak OK! nic się nie stało, to włącza taki burak nie empatię, ale klakson i trąbi. Czuje się wtedy ważny, istnieje. Nienawiść i agresja się nakręca, a przecież Polacy to kulturalni ludzie. To Sowieci na bagnetach przynieśli nam chamstwo i prostotę, nienawiść do innych, picie do upadłego wódki ze szklanek, złodziejstwo i bałagan. Część z nich się spolszczyła i udaje Polaków, zamienili walonki na lakierki ale słoma wrosła w skórę. Dopóty będziemy mieli chamstwo na ulicach, dopóki nie zmienimy edukacji dzieci od najmłodszych lat, w czym dużą rolę powinny również odgrywać media. Pozdrawiam

Konto usunięte

Konto usunięte
17 lipca 2014, 11:28

Jeśli kolega "Mistrzu" tak uczy jeździć jak pisze, to ja się nie dziwie poziomowi wykształcenia kierowców. Rozumiem, że można by dyslektykiem czy dysortografem, ale jak się zacznie myśleć to i przy pisaniu nie będzie błędów. Ja po przeczytaniu tego artykułu, przeanalizowałem swoje zachowanie podczas prowadzenia lekcji. Szkoła nauki jazdy to nie biznes, tylko przygotowanie w większości młodych osób do poruszania się w ruchu. I niestety kolego "Mistrzu", Ty jako instruktor jesteś od wychowania. A jeśli nie czujesz tego zawodu, to niedługo sadzę nikt nie będzie chciał z Tobą jeździć. No chyba, że cwaniaki którzy za kasę zrobią wszystko, a później bezmyślnie mkną przez przez przejścia dla pieszych itp.

Konto usunięte

Konto usunięte
17 lipca 2014, 12:13

Panowie i Panie za te grosze które dostaje instruktor i tak dobrze jest.

Konto usunięte

Konto usunięte
17 lipca 2014, 14:01

W zupełności zgadzam się z Kolegą Pablo. Właśnie tacy ludzie, jak ten"MISTRZU" z komentarza poniżej, robią nam wszystkim wstyd i psują opinię dobrym instruktorom. Zresztą już sam nick świadczy o tym, bo ja nigdy bym o sobie nawet żartem nie powiedział "mistrzu". Koleś ma widać jakiś kompleks. Zobaczcie dalej, co pisze: mnie "PŁACOM" za to... Od "WYHOWANIA" jest mamusia i tatuś... Widocznie nie uczono go ortografii. Przepraszam, ale tu jest automat, który podkreśla na czerwono wyrazy z błędem Trzeba być więc nie tylko jakimś rzekomym dyslektykiem, ale po prostu niechlujem olewającym wszystko i wszystkich. Jeśli tak samo szkolisz "mistrzu", jak piszesz, to radzę Ci prędko zmienić zawód. Bo zachowujesz się jak burak!!!!

Konto usunięte

Konto usunięte
17 lipca 2014, 16:06

Bardzo dobry artykuł! Na podstawie wypowiedzi kolegi o nicku "mistrzu" widać, że wielu instruktorom wisi głęboko edukacja, misja tego zawodu.Tylko o kasę im chodzi i dlatego buraki uczą kolejnych buraków. Przepraszam za ostre słowa, ale tak właśnie jest. Dla jasności - ja też jestem instruktorem. Ale ja chcę nauczyć bezpiecznie jeździć, a nie tylko czekam jak tu wyrwać kasę.

Konto usunięte

Konto usunięte
17 lipca 2014, 21:47

Chyba się szanownym kolegom temat rozjechał... Tu chodzi o bezpodstawne, w w przeważającej części, czepianie sie instruktorów w temacie wychowania przyszłych kierowców. Matura 30%..problemy z instrukcją obsługi odkurzacza, wszędobylskie fejsryje, tłitery i inne badziewia..totalne odmóżdżenie...a tu pretensja do instruktorów. Gdybym miał taka moc, to już dawno co roku na Hawajach poklepywał po co fajniejszych częściach ciała co fajniejsze przedstawicielki płci odmiennej.

Konto usunięte

Konto usunięte
18 lipca 2014, 10:50

Nikomu temat się nie rozjechał, kolego Prokopiuk. Ja się z Tobą w pełni zgadzam, że odmóżdżenie jest totalne, a dzieła dokonują m.in. głupie media, fejsryje, durne tabloidy itd. Ale Ty tutaj cały czas patrzysz na wszystko pod kątem swojej pracy jako - tak zakładam - dobrego instruktora. Może więc do Ciebie nie można mieć żadnych pretensji. Ale weź pod uwagę, że są wśród nas także inni instruktorzy, tacy jak ten "mistrzu", którzy mają wszystko w d.... Im wisi to, czy absolwent kursu będzie jeździł bezpiecznie i co mu wpoi się na kursie. Byleby wypchnąć następnego klienta i następnego złapać. Nie bierz więc wszystkiego do siebie, a rozejrzyj się wokół. No a poza tym trudno mi się zgodzić z Twoim stwierdzeniem, że instruktor powinien jeździć "rozwalony" na fotelu. Ty piszesz "no i co z tego". Być może jesteś taki świetny, że zdążysz złapać w razie czego za kierownicę, jak kursant będzie Ci szedł na czołówkę. Ale jak to wygląda? Mało profesjonalnie moim zdaniem. Pozdrawiam Ciebie i Kolegów, Stefan Walas.

Konto usunięte

Konto usunięte
18 lipca 2014, 15:47

Panaceum na uzdrowienie szkolenia w Polsce jest likwidacja zaświadczeń o ukończeniu kursu i włączenie rodziców w proces szkolenia. Zmiana doboru na stanowisko egzaminatora ścieżka awansu zawodowego od kierowcy do egzaminatora. Barak zaświadczeń o ukończeniu kursu to nie likwidacja osk, ponieważ uczyć mogą tylko instruktorzy nauki jazdy zatrudnieni w osk. Dwa lata po zdobyciu prawa jazdy jazda z osobą towarzyszącą (czytaj rodzicem) . Nauka jazdy to wypisywanie zaświadczeń i jazda pod egzamin ( nie dotyczy to osk gdzie uczy się jeździć). Nr egzaminatora w prawie jazdy i rozliczanie za dopuszczanie osób nie przygotowanych do kierowania pojazdem.

Konto usunięte

Konto usunięte
18 lipca 2014, 16:51

Jestem świetny i...duży :-) Muszę prawie leżeć, ponieważ zasłoniłbym kursantowi całą prawą stronę.Nie muszę sie zrywać, ponieważ sięgnę z "leżenia" 2 metry wzrostu dają radę.

Konto usunięte

Konto usunięte
18 lipca 2014, 20:55

Ha! No rozumiem już teraz:-) To jeśli szkolisz na jakimś małym autku, to musisz być biedny. 2 metry to sporo. Może warto pomyśleć o specjalnym otworze w dachu... Ale co innego jest leżeć ze względu na wzrost (jak w Twoim przypadku), a co innego, gdy instruktor - kurdupel (przepraszam osoby niskiego wzrostu) też tak leży, z miną wielkiego macho. I jeszcze najlepiej lewa ręka na zagłówku kursanta.

Konto usunięte

Konto usunięte
21 lipca 2014, 17:04

No właśnie zazwyczaj zdążę pomimo "leżenia" :-) Co do wypowiedzi K.G Nie zgodzę się z podawaniem numeru egzaminatora.To nie ma najmniejszego znaczenia. Nauczmy się w końcu ponosić odpowiedzialność za własne czyny, a nie zwalajmy na kogoś. Egzaminator jest przytłamszony tzw instrukcją i z tego co obserwuję starają się miernoty na drogi nie wypuścić. Dla mnie powinien być zwiększony liczbowo kurs, jeśli chodzi o godziny. Wiem..kasa...ale później taniej wychodzi. Poza tym u nas w Polsce nie jest drogo, tylko większość za mało zarabia.

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.