Odrzucono aż 233 pytania? Proponuję, by WORDy zwróciły pieniądze osobom, którym nie udało się zdać egzaminu teoretycznego w okresie, kiedy jeszcze te "odrzucone pytania" znajdowały się w puli. Ewentualnie niech udokumentują i udowodnią, że kandydat na kierowcę nie zdał z innych powodów. Docelowo należałoby rozliczyć autorów tych 233 pytań. 2661 - ta liczba jest zaskakująco niska, ale może to wynika z narzuconej formy przeprowadzania egzaminu teoretycznego. No bo przecież nie jest możliwym, by sprawdzić wiedzę z zakresu art. 24 ustawy PoRD za pomocą testu wyboru - nie da się! Na egzaminie ustnym byłoby to banalnie proste i nieczasochłonne.

Leszek DrugiOdrzucono aż 233 pytania? Proponuję, by WORDy zwróciły pieniądze osobom, którym nie udało się zdać egzaminu teoretycznego w okresie, kiedy jeszcze te "odrzucone pytania" znajdowały się w puli. Ewentualnie niech udokumentują i udowodnią, że kandydat na kierowcę nie zdał z innych powodów. Docelowo należałoby rozliczyć autorów tych 233 pytań. Chyba Ministerstwo, które dopuściło do stosowania tych pytań powinno zostać rozliczone. Poza tym nie mówi się, że były błędne a tylko nieprawidłowe. A Autorów faktycznie pod ścianę, żeby się więcej nie pomylili.

Leszek DrugiNo bo przecież nie jest możliwym, by sprawdzić wiedzę z zakresu art. 24 ustawy PoRD za pomocą testu wyboru - nie da się! Na egzaminie ustnym byłoby to banalnie proste i nieczasochłonne. Fantastycznie bezsensowna propozycja. To tak jakby na drodze zamiast wyboru dokonywać manewrów ustając w trakcie dyskusji jak on ma wyglądać i podejmować decyzję kto ma pierwszeństwo przez losowanie kulkami. Myślę, że Redakcja powinna ustanowić nagrodę, we współpracy z KRBRD - Fantastyczny Pomysł Poprawiający Bezpieczeństwo. Chyba, że martwimy się o nauczycieli z gimnazjów, którzy mogliby wtedy egzaminować ustnie.

PWPW jest autorem większości pytań i jest ich recenzentem to paranoja! Recenzentami powinni być inst. wykładowcy. Pytania w dalszym ciągu są nieczytelne, nie jasne, filmiki nie korespondują z niektórymi pytaniami a znaki często ukryte w liściach drzew,, czas ekspozycji zbyt krótki, pytania są dwuznaczne, na koniec pytanie podstawowe i zasadnicze czemu to ma służyć co mają sprawdzać te pytania : czy wiedzę i znajomość przepisów ruchu drogowego, a może , spostrzegawczość, czytanie z zrozumieniem, refleks.itp czy oderwanie się od życia układaczy pytań a może sprawiać żeby kursanci nie zdawali egzaminu. Przykłady to proszę długość drążka rozmiary tablic rej , pytań tych już niema ale ilu kursantów zapłaciło za brak znajomości? układacze śmieją się - jakie to społeczeństwo jest głupie nie umie rozwiązać prostego testu. Uważam że jest odwrotnie Głupcy dorwali się do koryta świetnie się bawią testując społeczeństwo ile jeszcze wytrzyma

Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych S.A. sama nie tworzyła bazy pytań bo znają się na drukowaniu a nie na Prawie o ruchu drogowym. Po rozstaniu się z ITS pytania opracowywali zatrudnieni na umowę eksperci, być może ci sami którzy później weryfikowali te pytania w tajnej ministerialnej komisji. Pod względem merytorycznym czynili to egzaminatorzy WORD i instruktorzy OSK. Przypominam, że w WORD interpretują prawo wg prawa zwyczajowego i Krajowej Rady (samozwańczych) Audytorów. W Polsce obowiązuje jedno prawo które ma obowiązek być zgodne z obowiązującym Polskę prawem międzynarodowym więc nie możemy być w Europie samotną wyspą gdzie interpretacją prawa zajmują się szkoleni na kursach przez kolesi z tej samej koterii egzaminatorzy WORD.

To po co w Ministerstwie tacy szanowni eksperci jak Szanowny Pan Tomasz Piętka?. Siedzi tyle lat w Ministerstwie i nie potrafił zapanować nad tym chaosem. Chociaż po co ma to robić podobno za chwilę dostanie porządny awans wyżej więc niech martwi się ten co go zastąpi.

PWPW może i nie układała pytań ale firmowała i firmuje to co napisali "eksperci" i ,nie ponosząc odpowiadać, to ja proszę o nazwiska tych Panów co to pisali, nie mogą być one tajemnicą, każdy ponosi odpowiedzialność za swoją robotę i nie wolno też brać kasy chowając się za PWPW Może PWPW czerpiąc profity chyba że woli być zasłoną dymną lub parawanem dla cwaniaków. Chłopcy poszli za daleko na całość, postawili na ilość nie zwracając uwagi na jakość,Proszę zauważyć ludzie za błędy eksp. zapłacili i płacą a ekspertom kasy nie ubyło. 233 wycofane pytania w których były błędy czy dwuznaczności i pamiętając że kursant ma 20 sek. na odp.to nie jest tak mało nawet w stosunku do puli pytań np. 1865 ogółem . błędy były i są jeszcze trzeba z tym zrobić porządek.jest to jednocześnie odp.na pytanie dlaczego w Polsce trudno uzyskać prawo jazdy w Statystykach europejskich uchodzimy za ludzi niedouczonych nieudaczników właśnie przez takich kreatorów."ekspertów"

Leszek DrugiProponuję, by WORDy zwróciły pieniądze osobom, którym nie udało się zdać egzaminu teoretycznego w okresie, kiedy jeszcze te "odrzucone pytania" znajdowały się w puli. DOKŁADNIE! Niech oddadzą pieniądze tym co wtedy oblewali!!! Skoro uznano, że tych pytań nie powinno być.

Do sceptyka.Jak większość społeczeństwa powtarzasz Pan bzdury. NIGDY nie było pytania o długosć drążka - to była kaczka dziennikarska! Pytanie o wymiary tablicy wyleciało bodajże w czerwcu 2013 roku!