O poprawianiu pionowych znaków drogowych

/ /

O poprawianiu pionowych znaków drogowych

W związku z przybierającą na sile falą nieparlamentarnych komentarzy pojawiających się w rozmowach pod artykułami, redakcja podjęła decyzję o zamknięciu forum dyskusyjnego L-instruktora.
Istniejące posty zostaną zarchiwizowane, treść będzie możliwa do przeglądania, nie będzie jednak możliwości kontynuowania dyskusji.
Autor Wiadomość

Konto usunięte

Konto usunięte
14 maja 2013, 22:55

Mamy średnio trzy razy więcej na jednym kilometrze drogi znaków drogowych niż na drogach europejskich nie mówiąc o Kanadzie i USA jednocześnie tablice informacyjne na granicach dotyczące obowiązujących prędkośći przypominaja tablice Mendelejewa .Genereuje to potworne koszty za które płacimy wszyscy. Jednocześnie kierowcy mając nadmiar informacji nie są w stanie na nie reagować. Z pełną świdomością ,która możemy obserwować w codziennym życiu większość z nas nie stosuje do nich.Ostatnio w drodze z Częstochowy na odcinku 10 km policzyłem ponad pietnaście bezsensownych moim zdaniem tak zwanych punktowych -np na odcinku ca200m ograniczeń prędkości do np 70/km na prostych odcinkach drogich.Jak to się ma do ekonomicznej i technicznej ,płynnej jazdy? Kto odpowiada za zużyte paliwo podczas rozpędzania pojazdów? Czy nie sądzicie państwo ,że tego rodzaju nakazy i ograniczenia prowadzą do gorszych strat mianowicie do utraty zaufania do organizatorów ruchu? Wojciech Szemetyłło

Konto usunięte

Konto usunięte
3 lutego 2015, 11:12

Czytam i niedowierzam. Pan dr inż. Sławomir Gołębiowski pisze: "Jeśli idzie o zbędne dublowanie znaków drogowych może być przykładem choćby umieszczanie przy “wlocie” na skrzyżowanie z ruchem okrężnym znaku A-7 (ustąp pierwszeństwa) jeśli jest umieszczony znak C-12 (ruch okrężny) - patrz fot. 1. Jeżeli bowiem byłby generalny przepis o pierwszeństwie pojazdów poruszających się po rondzie - podobnie do przepisu o pierwszeństwie pojazdów szynowych (art. 25 pkt 2) - to wystarczyłby znak C-12 i wiele tysięcy znaków A-7 zaoszczędzonoby". Szanowny Panie. Proponuje Pan majstrowanie przy obowiązującej wszystkich sygnatariuszy Konwencji wiedeńskiej normie prawnej dotyczącej oznakowania "skrzyżowań o ruchu okrężnym" o których jest mowa w art. 24.7 ustawy Prawo o ruchu drogowym z dnia 20 czerwca 1997 roku, czyli o takich na wlotach których nie ma strzałek kierunkowych P-8 i znaków F-10, a pasy ruchu, wyznaczone lub nie (semi-dwupasowe), biegną jedynie okrężnie, w związku z czym kontynuowanie jazdy na wprost może być realizowane jedynie okrężnie bez wybierania kierunków jazdy i potrzeby włączania kierunkowskazów. Każdy zjazd z takiego "skrzyżowania o ruchu okrężnym" jest w związku z tym skrętem w prawo zgodnym co do zasady z art. 22.2.1 ustawy. "Ruch okrężny" jako rozwiązanie komunikacyjne jest znany od 110 lat (gdy powstał nazwano go "One-Way Rotary System", co opisuje wprost jego ideę) i jako taki nigdy nie był przez nikogo zmieniony, bo być nie może, gdyz wtedy przestałby być "RUCHEM OKRĘŻNYM". Zmieniano tylko i wyłącznie zasady pierwszeństwa na wlotach. Gdy powstał pierwszeństwo miały pojazdy nadjeżdżające z prawej strony, czyli zamierzające wjechać na skrzyżowanie. Nasz znak z 1959 roku II B-3 "Ruch okrężny" miał w definicji zapis, że dotyczy skrzyzowań w formie placu oraz, że pierwszeństwo mają pojazdy wjeżdżające. Przy wzroście ilości pojazdów i blokowaniu się skrzyżowań to rozwiązanie się nie sprawdziło. Dlatego wymyślono, to co Pan proponuje, a mianowicie zapisanie w definicji znaku, BEZ ZMIANY JEGO PIKTOGRAMU, że pierwszeństwo mają pojazdy będące juz na skrzyżowaniu. Tak powstał w Polsce znak II B-6 (identyczny ze znakiem II B-3, tylko ze zmienioną definicją. Wielu nawet tego nie wie lub nie pamieta, bo i skrzyżowań o ruchu okrężnym w Polsce praktycznie nie było. Pamietaja to jednak rodziny tych którzy stracili bliskich na takich skrzyzowaniach na Węgrzech, kiedy jechali do Bułgarii na wakacje i pewni swego pierwszeństwa na wlotach byli taranowani przez jadących okrężnie. Francuzi, nie godząc się na takie rozwiązanie, zlikwidowali zupełnie znak "Ruch okrężny" i nie mają go do dziś dnia, pomimo, że rozwiązanie komunikacyjne jakim jest "Ruch okrężny" obowiązuje u nich niezmiennie i nieprzerwanie od ponad 100 lat. To oni wymyślili, że pierwszeństwo na wlotach będzie regulowane znakiem "Ustąp pierwszeństwa" co zapisano jako normę, najpierw w Porozumieniach europejskich, a następnie w Konwencji wiedeńskiej. W Polsce ta norma prawna obowiązuje od 1984 roku podziś dzień. I tak: Jeżeli znak C-12 wystepuje samotnie to znaczy, że pierwszeństwo na wlotach mają wjeżdżający (dawny znak II B-3), a gdy występuje łącznie ze znakiem A-7, to pierwszeństwo mają pojazdy będące już w "ruchu okrężnym" (dawny znak II B-6). Taka jest norma międzynarodowa i obowiązuje wszystkich sygnatariuszy Konwencji wiedeńskiej, bez prawa jej zmieniania. Takie pomysły jak powrót do znaku II B-6 są nieprzemyślane, szkodliwe i sprzeczne z obowiązującym w Polsce prawem i nie przystoją komuś takiemu jak Pan, bo to co tu napisałem powinien Pan doskonale wiedzieć i rozumieć.

Konto usunięte

Konto usunięte
3 lutego 2015, 13:31

Odnośnie oznakowania skanalizowanych skrzyżowań typu rondo mamy w Polsce prawdziwą patologię, której o dziwo nikt nie zauważa, łącznie z autorem tego artykułu. Zakładam, że naukowiec z tytułem doktora i biegły sądowy, specjalista z zakresu BRD wie, w odróżnieniu od eksperta z mianowania dawnego Ministerstwa Transportu, przez wielu uważanego niesłusznie za wybitnego prawnika, Pana Zbigniewa Drexlera, co znaczy "Ruch okrężny" jako rozwiązanie komunikacyjne, a zatem i to, że jego ideą jest wyeliminowanie lewoskretów i przecinania sie kierunków ruchu, gdyż nasz znak C-12 "RUCH OKRĘŻNY" jest odpowiednikiem wprost znaku (wg obowiązującej Polskę Konwencji wiedeńskiej) D,3 "COMPULSORY ROUNDABOUT" czyli "Obowiązujący ruch okrężny", znany jako "System jednokierunkowej okrężnej jezdni". Pytam więc Pana doktora, jakim prawem polskie skrzyżowania typu rondo, mające na wlotach segregację kierunkową w postaci strzałek P-8 i znaków F-10 oraz pasy ruchu przeznaczone do kontynuowania jazdy na wprost prowadzące bezpośrednio do wylotów, mają na wlotach znaki C-12 nakazujące neutralny kierunkowo "RUCH OKRĘŻNY" będący wprost zaprzeczeniem kierunkowości takiego skrzyżowania? Przy takim oznakowaniu, na jednym skrzyżowaniu, mamy dwie sprzeczne ze sobą organizacje ruchu. Jedną neutralną OKRĘŻNĄ, bo jadąc okrężnie z woli ustawodawcy i dyspozycji znaku C-12 nie skreci się w żadne z ramion skrzyżowania, a zjazdy to zawsze skręty w prawo, i drugą KIERUNKOWĄ prowadzącą kierującego na wprost do zjazdu. Na całym świecie, także u naszych najbliższych sąsiadów, także sygnatariuszy tej samej konwencji, praktycznie wszystkie małe (max ok. 60 m średnicy) skrzyżowania typu rondo, które zastąpiły zwykłe skrzyżowania, są OKRĘŻNE, bo nikt ich z powodu niewiedzy kierujących ich nauczycieli nie przerabia znów na kierunkowe, a te większe KIERUNKOWE z segregacją ruchu na wjazdach mają na wlotach nasze znaki A-7, a na wyspach znaki C-1. Dlaczego i u nas nie może być normalnie? Czy sami nie umiemy przerwać tego łańcuszka powiązań, prywaty, i wzajemnego krycia swej niewiedzy i braku kompetencji? Czy trzeba by zrobił to znów ktoś za nas, gdy się dowie, że nie stosujemy w procesie szkolenia i egzaminowania obowiązującego prawa lecz pozaustawowe wymysły wpływowych towarzystw wzajemnej adoracji? Szanowny Panie, zamiast wymyslać, wbrew obowiązującym przepisom, likwidowanie znaków A-7 na wlotach "skrzyżowań o ruchu okrężnym" może Pan użyć swoich wpływów, by zlikwidować bezprawnie stojące na wlotach skrzyżowań typu rondo z kierunkową organizacją ruchu znaki C-12 z postawieniem w zamian na wyspach znaków C-1. To prostsze i co najważniejsze zgodne z prawem i jednoznacznie poprawiające BRD, szczególnie teraz, gdy oprócz rowerzystów na nasze drogi wyjadą rzesze motocyklistów z kat. B, których na skrzyżowaniach nie będzie już chroniła blacha ich samochodów.

Konto usunięte

Konto usunięte
3 lutego 2015, 13:57

I jeszcze jedna uwaga do drogowców i organizatorów ruchu, którzy wreszcie, mając przed nosem obowiązujece Wytyczne projektowania skrzyżowań, Cz. 2 Ronda, opracowane pod kierownictwem Pana prof. dr. hab. inż. Mariana Tracza z Politechniki Krakowskiej, doczytają się, że dotyczą one tylko jedno-, dwu- i semi-dwupadowych skrzyżowań typu rondo będących "skrzyżowaniami o ruchu okrężnym", czyli takimi na wlotach których nie ma strzałek kierunkowych a pasy ruchu biegną jedynie okrężnie, nawet jak nie są wyznaczone, a nie wszystkich skrzyżowań typu rondo. Dopilnujcie przynajmniej, by nasze znaki C-12 były montowane zgodnie z obowiązującym prawem, nie tylko tam gdzie stać powinny, ale także by układ strzałek był zgodny ze wzorem zawartym w § 36 Rozporzadzenia w sprawie znaków. Brak wiedzy, dokładności i profesjonalizmu, by nie nazwać tego bardziej dosadnie, powoduje, że na kierunkowych skrzyżowaniach w postaci placu stoją znaki C-12, to na dodatek wiele z nich jest zamontowanych "do góry nogami". Niby nic wielkiego, ale jednak oznaka braku poszanowania prawa i lekceważenia swoich obowiązków. Znów przykład totalnego "olewactwa".

Serwis wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu utrzymania sesji zalogowanego Użytkownika, gromadzenia informacji związanych z korzystaniem z serwisu, ułatwienia Użytkownikom korzystania z niego, dopasowania treści wyświetlanych Użytkownikowi oraz tworzenia statystyk oglądalności czy efektywności publikowanych reklam. Użytkownik ma możliwość skonfigurowania ustawień cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Użytkownik wyraża zgodę na używanie i wykorzystywanie cookies oraz ma możliwość wyłączenia cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej.